2018-04-15, 08:08 PM
No to była tylko analogia. Przy budowie czegoś nie narzekamy zazwyczaj, że za 200 lat i tak budynku już pewnie nie będzie. Widzimy, że i tak ma to sens, bo jest fajne w krótkim czasie, kiedy trwa.
To czemu w przypadku życia tak nie jest?
Dla mnie to jest właśnie wniosek z Księgi Koheleta. Tam autor przecież nie jest pewien, czy jest cokolwiek po śmierci, ale mimo to zauważa, że życie może mieć sens.
To czemu w przypadku życia tak nie jest?
Dla mnie to jest właśnie wniosek z Księgi Koheleta. Tam autor przecież nie jest pewien, czy jest cokolwiek po śmierci, ale mimo to zauważa, że życie może mieć sens.
Koh 3 napisał(a):19 Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt;
los ich jest jeden:
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.
W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt,
bo wszystko jest marnością.
20 Wszystko idzie na jedno miejsce:
powstało wszystko z prochu
i wszystko do prochu znów wraca.
21 Któż pozna, czy siła życiowa synów ludzkich idzie w górę,
a siła życiowa zwierząt zstępuje w dół, do ziemi?
22 Zobaczyłem więc, że nie ma nic lepszego
nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł,
gdyż taki jego udział.
Bo któż mu pozwoli widzieć,
co stanie się potem?