Konq:
O tym jak rozumieć rodzaje, gatunki itp rozmawialiśmy już.
Uważam, że rośliny i zwierzęta stworzył Bóg wg rodzajów. To mi wystarcza. Tobie nie. Oczekujesz dokładnej definicji, której nie potrafię dać. Czy jest sens się nad tym znowu rozpisywać?
—-
„Czyli w którym momencie przemiany materii nieożywionej w ożywioną musi ingerować Inteligentny Stwórca?”
Znowu to robisz...
Wierzę, że życie powstało w wyniku działania Stwórcy.
Można by kropkę postawić i zamknąć temat, ale powtórzę to co pisałem już wcześniej, bo raczej nie odpuścisz i będziesz się dopytywał:
A więc...
Uważam, że niektóre działania Bóg podejmował osobiście. Nadzorował też działania innych - podległych Mu - stworzeń duchowych.
Skoro na skutek działań ludzi w znanej nam dobrze historii działają różne procesy, które generują zmiany to logiczne wydaje mi się - nie znalazłem niczego w Biblii co by temu miało zaprzeczać - że Bóg w dziele stwórczym (trwającym przecież znacznie dłużej niż obecność człowieka na Ziemi) mógł posługiwać się też różnymi procesami.
Bóg przygotowywał Ziemię na pojawienie się człowieka
Pogdybam...
Np przez to, że stworzył rośliny, które naprodukowały tlenu a potem odpowiednie zwierzęta, które przerobiły rośliny, a potem inne zwierzęta, które...
Jak było w szczególikach: NIE WIEM.
Pomysł jednak, że powstało to wszystko bez Stwórcy jest dla mnie równie absurdalny jak samoczynne spontaniczne powstanie działającego programu księgowego, pralki albo willi z basenem.
—-
„Która teoria naukowa dowodzi tego, że Bóg nie istnieje?”
Tego nie można dowieść
Chyba zdajesz sobie z tego sprawę, więc nie zmieniaj moich wypowiedzi i nie wciągaj mnie w ten kanał. Świadomie to robisz?
Napisałem: „niestety z wielu naukowców podchodzi fanatycznie do tematu i odrzuca Boga, przez to każą wierzyć w nieprawdopodobne, niepotwierdzone teorie.”
Czym innym niż rodzajem wiary odrzucającej Boga jest np niepoparte dowodami „naukowymi” twierdzenie, że życie powstało w wyniku spontanicznych, niekierowanych przez inteligentnego Stwórcę procesów?
O tym jak rozumieć rodzaje, gatunki itp rozmawialiśmy już.
Uważam, że rośliny i zwierzęta stworzył Bóg wg rodzajów. To mi wystarcza. Tobie nie. Oczekujesz dokładnej definicji, której nie potrafię dać. Czy jest sens się nad tym znowu rozpisywać?
—-
„Czyli w którym momencie przemiany materii nieożywionej w ożywioną musi ingerować Inteligentny Stwórca?”
Znowu to robisz...
Wierzę, że życie powstało w wyniku działania Stwórcy.
Można by kropkę postawić i zamknąć temat, ale powtórzę to co pisałem już wcześniej, bo raczej nie odpuścisz i będziesz się dopytywał:
A więc...
Uważam, że niektóre działania Bóg podejmował osobiście. Nadzorował też działania innych - podległych Mu - stworzeń duchowych.
Skoro na skutek działań ludzi w znanej nam dobrze historii działają różne procesy, które generują zmiany to logiczne wydaje mi się - nie znalazłem niczego w Biblii co by temu miało zaprzeczać - że Bóg w dziele stwórczym (trwającym przecież znacznie dłużej niż obecność człowieka na Ziemi) mógł posługiwać się też różnymi procesami.
Bóg przygotowywał Ziemię na pojawienie się człowieka
Pogdybam...
Np przez to, że stworzył rośliny, które naprodukowały tlenu a potem odpowiednie zwierzęta, które przerobiły rośliny, a potem inne zwierzęta, które...
Jak było w szczególikach: NIE WIEM.
Pomysł jednak, że powstało to wszystko bez Stwórcy jest dla mnie równie absurdalny jak samoczynne spontaniczne powstanie działającego programu księgowego, pralki albo willi z basenem.
—-
„Która teoria naukowa dowodzi tego, że Bóg nie istnieje?”
Tego nie można dowieść
Chyba zdajesz sobie z tego sprawę, więc nie zmieniaj moich wypowiedzi i nie wciągaj mnie w ten kanał. Świadomie to robisz?
Napisałem: „niestety z wielu naukowców podchodzi fanatycznie do tematu i odrzuca Boga, przez to każą wierzyć w nieprawdopodobne, niepotwierdzone teorie.”
Czym innym niż rodzajem wiary odrzucającej Boga jest np niepoparte dowodami „naukowymi” twierdzenie, że życie powstało w wyniku spontanicznych, niekierowanych przez inteligentnego Stwórcę procesów?