2016-11-17, 10:37 PM
Wypadałoby odpowiedzieć. Otóż wg. mnie jest sprzeczność. Boga nie można zabić. Gdyby można było, to nie byłby Bogiem. Wydaje się to takie proste. I takie jest w rzeczywistości. Pisze się mnóstwo rozpraw, polemik. Może ktoś ma czas, ochotę (i zdolności!) aby godzinami w kółko rozkminiać to samo, ale wydaje mi się, że wielu ludzi odchodzi od wiary w Boga, bo są sfrustrowani zawiłością języka, jaki się stosuje do opisania prostych rzeczy.
Odnoszę wrażenie, że im dalej ludzkość brnęła w przyszłość, tym bardziej język opisujący Boga stawał się złożony, rytuały wyszukane, a konflikty religijne poważniejsze.
Na czasie nadal pozostaje pytanie Mesjasza:
"A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"
Łk 18:7
Odnoszę wrażenie, że im dalej ludzkość brnęła w przyszłość, tym bardziej język opisujący Boga stawał się złożony, rytuały wyszukane, a konflikty religijne poważniejsze.
Na czasie nadal pozostaje pytanie Mesjasza:
"A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"
Łk 18:7