2017-02-16, 01:51 PM
(2017-02-16, 12:57 PM)Gerald napisał(a):(2017-02-16, 11:34 AM)Martin napisał(a): A odpowiedzi:
1. Nie. Ale mogą być okoliczności, w których to jest złe.
2. Nie. Ale mogą być okoliczności, w których to jest złe.
Za mało danych, żeby powiedzieć o konkretnym przypadku.
Jakie mogą być okoliczności, w których to jest złe? Możesz podać jakiś przykład?
Jakiś pierwszy lepszy z brzegu.
A różniste.
W pierwszym przypadku jak ktoś 8 godzin dziennie pornole ogląda i z rączką romansuje kosztem przyjaciół, żony, pracy czy innych sensowniejszych rzeczy. Albo jak się uzależnił od tego i kompulsywnie uprawia zabawę to ma złe skutki dla niego, a przez to i na innych. Poczucie winy może być tak duże, że wszystkie działania interpersonalne leżą i gość się izoluje albo popada w różne skrajności. Albo w przesadną religijność, na przykład. Bywa.
A w drugim no to już łatwo widać przykłady. Kiedy ta partnerka, co się ją zmienia, jest dajmy na to żoną, której się to i owo obiecało. Czasem to może być z obopólną korzyścią, ale najczęściej jedna ze stron zostaje nieprzygotowana, z poczuciem niesprawiedliwości i zdrady (i to uzasadnionym często), bez środków do życia czy z innymi problemami.
Partner życiowy jest nim na podstawie umowy, a jednostronne wypowiadanie umowy rzadko kiedy nie robi nikomu krzywdy. Ale nawet i krzywda krzywdzie nierówna, a skutek długoterminowy może być zupełnie różny niż krótkoterminowy, dlatego sytuacje są rozmaite i trzeba zdecydowanie brać pod uwagę każdy przypadek osobno.
No, chyba że się komuś nie chce zawracać głowy ludźmi i ich życiem, to wtedy można sobie wymyślić jedną zasadę dla wszystkich i trzymać się jej jak robot. Święty spokój, ponoć, jest przy tym fenomenalny.