2017-06-30, 11:57 AM
Po wczorajszym pikniku napiszę tak:
- plan zrealizowany z drobnymi zmianami
- zmiany: nie było lodów, za to były sztuczne ognie puszczane z Kopca Kościuszki. Pizza była później, za to wykład gościa mógł się bez stresu przedłużyć a przedłużyć się miał
- nie padało i nie zmokliśmy
- w ogrodzie nie było mrówek, tylko takie małe robaczki
- nie było Lukszmara - szkoda, bo dawnośmy się ....
- w szczycie był nas 25 i na tyle przywieziono pizzy, a przywieziono w sam raz
- salka w coworku MILK jest piękna, z widokiem na Szeroką
- gość przemawiał ciekawie
- całość realizowała Heb 10:24-25 i to się realizować udało
- plan zrealizowany z drobnymi zmianami
- zmiany: nie było lodów, za to były sztuczne ognie puszczane z Kopca Kościuszki. Pizza była później, za to wykład gościa mógł się bez stresu przedłużyć a przedłużyć się miał
- nie padało i nie zmokliśmy
- w ogrodzie nie było mrówek, tylko takie małe robaczki
- nie było Lukszmara - szkoda, bo dawnośmy się ....
- w szczycie był nas 25 i na tyle przywieziono pizzy, a przywieziono w sam raz
- salka w coworku MILK jest piękna, z widokiem na Szeroką
- gość przemawiał ciekawie
- całość realizowała Heb 10:24-25 i to się realizować udało