2017-09-28, 09:29 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-09-28, 09:45 PM przez Hunter2321.)
(2017-09-28, 08:35 PM)Daniel napisał(a): @Hunter2321
Informacji o pierwszych chrześcijanach szukałbyś u Hymeneusza, Aleksandra lub u innych byłych chrześcijanach których usunięto ze zboru?
Zależy, kim bym był szukając informacji. Prawdopodobnie gdybym nic o Jezusie nie wiedział, to zrobiłbym tak, jak obecny mistrz - chętnie rozmawiał ze wszystkimi
Cytat:Wykluczanie takich było powszechnie stosowane by oczyszczać zbór i by zmobilizować ich do tego by się zmienili. Jezus chętnie rozmawiał z wszystkimi, ale tych co trwali w grzechach nie usprawiedliwiał. (Mat 18:15-17; 1Tym 1:19,20; 1Kor 5:9-13)
Nie rozumiem zupełnie, jak się ma upominanie człowieka ze swojego kościoła do prowadzenia audycji na jakiś temat. W sensie, że co? Robert Rient jest moim bratem? Nazywa się moim bratem, ale jest gejem to nie mogę z nim przebywać? Oczywiście, że nie.
O co chodzi z usprawiedliwianiem, czy nie usprawiedliwianiem? Ja mam kogokolwiek usprawiedliwiać z grzechów? Nie mam takiej mocy! Mam niewierzącego sądzić? To też nie jest moje zadanie.
Cytat:U którego z apostołów byś szukał informacji o Jezusie? Miałoby dla Ciebie znaczenie to czy pozostał wierny do końca?
Bardzo wygodnie zadane pytania, patrząc z obecnej perspektywy. Jednak żyjąc w czasach Jezusa prawdopodobnie słyszałbym nie jedną historię fałszywego Mesjasza, który zrobił rozpierduchę i później słuch o nim zaginął. Więc zakładając, że nie wiem, czy Jezus jest prawdziwym Zbawicielem,to pogadałbym sobie zarówno z Pawłem, jak i też z tymi, co nie wytrwali do końca. Prawdopodobnie, jeśli Bóg chciałby mnie przyciągnąć do siebie, to przy spotkaniu z Pawłem zdarzyłby się niesamowity cud, zostałbym nowym człowiekiem, wtedy bym miał potwierdzenie od Stworzyciela, kto mówi prawdę.
Niestety nie zawsze jest tak łatwo, bo ocena postępowania Świadków Jehowy nie spada z nieba i trzeba się samodzielnie wysilać i szukać. Pytać zarówno przeciwników, jak i zwolenników, brać poprawkę na ich uprzedzenia, wyciągać wnioski, zastanawiać się czy są prawdziwe itd.
Analogiczna sytuacja zdarzyła się w moim życiu. Osoba A zaczęła po kryjomu oskarżać osobę B. Osoba A została wyrzucona z kościoła, tyle, że mimo słabej formy przedstawiania zarzutów, merytorycznie miała po części rację. Co można o tej sytuacji powiedzieć?
Czy możemy zadać pytanie: "czy osoba B jest winna?" i odpowiedzieć: "nie, ponieważ osoba A popełniła błędy"? Albo odpowiedzieć "nie, bo osoba A jest głupia?"
Czy możemy zadać pytanie: "czy osoba A popełniła błąd oskarżając po kryjomu?" i odpowiedzieć: "tak, dlatego B jest niewinna"?
Te odpowiedzi nie odnoszą się do sedna tematu. Jest to po prostu argumentacja emocjonalna, chwyt retoryczny, błędy logiczne nazwij jak chcesz.