@mateusz
Książkę przeczytałam.
Niestety, nie dała mi odpowiedzi na moje pytanie, dlaczego np. stworzenie świata jest mitem, do tego umieszczonym w Biblii.
1. Jeśli C.S. Lewis uważał, że początek Biblii jest mityczny i dopiero ze sfery przypuszczeń i przeczuć wyłoni się prawda, to sam sobie przeczył, pisząc o "nakrętce" (s.11,
http://www.samizdat.qc.ca/arts/lit/Theol...ry_CSL.pdf ), bowiem do tej pory nauka nie wie, jak powstał świat i na nim życie ( zakrętka jeszcze nie pękła). Innymi słowy - do czasów nam współczesnych powinniśmy traktować opis stworzenia jako opis stworzenia, nie jako mit.
2. Na s.13 znajdujemy słowa "[...] the belief which makes people find it natural to think that morality springs from savage taboos [...]". Co prawda, odnoszą się do innej kwestii i kontekst, w jakim je umieszczono, pozwala jasno zrozumieć ich przesłanie.
Jednak czy i tu nie można pokusić się o analogię z myśleniem w p.1? Czyli, że wcześniej, nim Bóg dał dekalog i przepisy szczegółowe, ludzie przeczuwali co jest dobrem, a co złem?
3. Przykład Mesjasza nie jest dobry. Wcześniej przeczuwano i wyobrażano Go sobie, ale nie na podstawie mitów, lecz zawoalowanej dla człowieka prawdy (w Starym Testamencie).
4. Czy autor Biblii pozwala na umieszczanie w niej nieprawdy, skoro kłamstwa w Nim nie ma?
5. Czy Bóg raczej nie przedstawił opisu stworzenia po prostu jako opisu, używając formy schematycznej, aby nakreślić, jak to było w sposób, który dla człowieka będzie zrozumiały? Chodzi mi o to, że nie ma tu skompikowanych, wykraczających poza możliwość pojmowania przez człowieka kwestii, ale nie ma też nieprawdy.
W tym moim toku myślenia mity/przeczucia istniały, ale do czasu, gdy Bóg objawił jak to było (1 Mojż.).
T.zn. one nadal moga być wymyślane, ale już istnieje informacja o tym, jak świat i życie powstało.
Książkę przeczytałam.
Niestety, nie dała mi odpowiedzi na moje pytanie, dlaczego np. stworzenie świata jest mitem, do tego umieszczonym w Biblii.
1. Jeśli C.S. Lewis uważał, że początek Biblii jest mityczny i dopiero ze sfery przypuszczeń i przeczuć wyłoni się prawda, to sam sobie przeczył, pisząc o "nakrętce" (s.11,
http://www.samizdat.qc.ca/arts/lit/Theol...ry_CSL.pdf ), bowiem do tej pory nauka nie wie, jak powstał świat i na nim życie ( zakrętka jeszcze nie pękła). Innymi słowy - do czasów nam współczesnych powinniśmy traktować opis stworzenia jako opis stworzenia, nie jako mit.
2. Na s.13 znajdujemy słowa "[...] the belief which makes people find it natural to think that morality springs from savage taboos [...]". Co prawda, odnoszą się do innej kwestii i kontekst, w jakim je umieszczono, pozwala jasno zrozumieć ich przesłanie.
Jednak czy i tu nie można pokusić się o analogię z myśleniem w p.1? Czyli, że wcześniej, nim Bóg dał dekalog i przepisy szczegółowe, ludzie przeczuwali co jest dobrem, a co złem?
3. Przykład Mesjasza nie jest dobry. Wcześniej przeczuwano i wyobrażano Go sobie, ale nie na podstawie mitów, lecz zawoalowanej dla człowieka prawdy (w Starym Testamencie).
4. Czy autor Biblii pozwala na umieszczanie w niej nieprawdy, skoro kłamstwa w Nim nie ma?
5. Czy Bóg raczej nie przedstawił opisu stworzenia po prostu jako opisu, używając formy schematycznej, aby nakreślić, jak to było w sposób, który dla człowieka będzie zrozumiały? Chodzi mi o to, że nie ma tu skompikowanych, wykraczających poza możliwość pojmowania przez człowieka kwestii, ale nie ma też nieprawdy.
W tym moim toku myślenia mity/przeczucia istniały, ale do czasu, gdy Bóg objawił jak to było (1 Mojż.).
T.zn. one nadal moga być wymyślane, ale już istnieje informacja o tym, jak świat i życie powstało.