2018-07-20, 07:35 PM
Nie chcę niszczyć Twojego cukierkowego świata Gerald, ale w rozmowach - to moje skromne zdanie - czasami trzeba się ustosunkować do tego co powiedziała osoba z którą rozmawiasz. Jakoś Martina w rozmowie o Robercie Riencie nie upomniałeś, że porównał mnie do faryzeusza.
Napięcia dopiero powstaną, kiedy nie będziemy wskazywać sobie potknięć.
Mógłbym tutaj napisać więcej - ale szczerze mówiąc mi się tego nie chce robić. Nie dlatego, że złapałem jakiegoś nadzwyczajnego lenia. Tylko dlatego, że uważam że to co piszę jest elementarną wiedzą. Ponadto twierdzę, że brak trzeźwej oceny jest zamykaniem oczu na prawdę. Potem jak się dzieje coś złego to co, mam udawać, że nic się złego nie dzieje? Ach, ta poprawność polityczna.
Mateusz. Ja nie mówię, żeby cokolwiek ukrywać. Chyba nie wychwyciłeś o co mi chodziło.
Powtórzę więc. Wiesz, że potrzeba autorytetu istnieje. Jednocześnie chcesz, żeby Tizment wyzbył się autorytetów. To komu ma w wieku 15 lat ufać? Sobie - no może - ale czy bierzesz na siebie ciężar tej decyzji?
Napięcia dopiero powstaną, kiedy nie będziemy wskazywać sobie potknięć.
Mógłbym tutaj napisać więcej - ale szczerze mówiąc mi się tego nie chce robić. Nie dlatego, że złapałem jakiegoś nadzwyczajnego lenia. Tylko dlatego, że uważam że to co piszę jest elementarną wiedzą. Ponadto twierdzę, że brak trzeźwej oceny jest zamykaniem oczu na prawdę. Potem jak się dzieje coś złego to co, mam udawać, że nic się złego nie dzieje? Ach, ta poprawność polityczna.
Mateusz. Ja nie mówię, żeby cokolwiek ukrywać. Chyba nie wychwyciłeś o co mi chodziło.
Powtórzę więc. Wiesz, że potrzeba autorytetu istnieje. Jednocześnie chcesz, żeby Tizment wyzbył się autorytetów. To komu ma w wieku 15 lat ufać? Sobie - no może - ale czy bierzesz na siebie ciężar tej decyzji?