Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Stary Testament, czyli wartościowanie w praktyce.
#47
(2019-08-18, 10:00 PM)mateusz napisał(a): To jest zwykłe kłamstwo.

Ludobójstwo jest to, z definicji:

Cytat:W rozumieniu Konwencji niniejszej ludobójstwem jest którykolwiek z następujących czynów, dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich:

a) zabójstwo członków grupy,
b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy,
c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego,
d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy,
e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.
I tutaj "na dzieńdobry" wykazujesz błąd. Bo chociaż tylko jeden z tych punktów można by naciągnąć do tej konkretnej sytuacji, czyli "zabójstwo członków grupy", to i tak analizując tło historyczne i fakty, nie daje to podstaw do klasyfikacji jako ludobójstwo. A chociażby z jednego powodu, Amelikici otrzymali karę i jednocześnie wyrok za celową i zaplanowaną napaść na bezbronnych, uciekających z Egiptu Izraelitów, wykonany 200 - 400 lat poźniej, rękoma władzy wykonawczej(Izraelitami) na mocy prawa ustalonego przez prawodawcę(Boga). Analogicznie, jakby jakaś grupa przestępcza zaatakowała społeczność w polsce, organy ścigania rozpoczęły by pościg i za morderstwa oraz dokonane grabierze dostali by na pewno jakieś wyroki. Mało tego, niektórych z Amalekitów ostrzeżono przed atakiem i pozwolono się oddalić, do tego sami Amelikici stanowili część wojska Izraelitów - więc nie ma tutaj "członków odrębnej grupy". Oczywiście również istotnym faktem jest to, że są oni dalekimi kuzynami Izraelitów, więc z początku nie byli odrębną grupą etniczną, narodową, rasową, czy religijną.
 
(2019-08-18, 10:00 PM)mateusz napisał(a): ... czyli, mówiąc prosto, jest to każde zaplanowane działanie mające na celu wyniszczenie jakiegoś narodu, rasy lub religii.

Nie ma znaczenia czy była akurat wojna czy nie było - ma znaczenie tylko, czy chcesz wymordować dany naród. Gdyby wojna zwalniała z zarzutów ludobójstwa, to by trzeba również usprawiedliwić hitlerowców, prawda? A to byłby absurd (zaznaczę, na wypadek gdyby to nie było jasne).

Jeśli więc otrzymujesz polecenie "zgładź naród X", to otrzymałeś polecenie dokonania ludobójstwa na narodzie X. Ponieważ Izraelici otrzymali takie polecenie od Boga w sprawie Amalekitów, to otrzymali polecenie dokonania ludobójstwa. Nie ma tutaj miejsca na relatywizowanie ani usprawiedliwianie (chociaż twój post bardzo próbuje to zrobić - niestety po drodze oszukując w kwestii definicji).
Po pierwsze, zdanie które wytłuściłeś nie jest fałszem. Atak Izraelitów na Amalekitów było wojskową akcją zbrojną mającą na celu całkowite zniszczenia wroga, która nie trwała dłużej niż jeden dzień - więc z definicji nie jest to ludobójstwo. Było to karą za ich przestępcze działania, takie jak okrucienstwa i wyniszczania rodzin izrealitów dokonywane przez Amalekitów, jak regularne ataki, celowo wyniszczanie poprzez palenie plonów oraz zwierząt, dzieci i kobiety "zdolne na sprzedaż", rozbierane i wiązane, sprzedawane na targach. Dzieci często zabijano, a chorych zostawiano "na pokarm dla wilków, szczurów i mrówek". Taki zakres działań Amalekitów trwał ok. 200 - 400 lat.  Więc nie ma tu żadnego podłoża celowego zaplanowania wyniszczenia narodu, tylko akcja odwetowo-obronna. A jak wynika z historii - raczej obronna, ponieważ naród ten miał wpisane w doktrynę nienawiść do Izraelitów.  

Po drugie, Amalekici nie mieli cech społeczności innych znanych i eksterminowanych w ludobójstwach narodów, będących celem takich systemów jak nazistowski, czy np. oprawców grupy etnicznej Hutu w Rwandzie:
- Nie są grupą/społecznością wewnętrzną jakiegoś kraju lub cesarstwa
- Nie są mniejszością narodową
- Nie byli celem ataku ze względu na ich pochodznie/narodowość/rasę.
- Byli przyjmowani do społeczeństwa Izraelskiego jak inni cudzoziemcy/mile widziani.
- Nigdy nie byli pod kontrolą rządu Izraela.
- Nigdy nie byli ścigani w innych krajach w celu eksterminacji.

Poza tym:  
- Los Amalekitów był przepowiedziany, ale nie przesądzony. Mieli setki lat do namysłu i zmiany swojego postępowania. Co świadczy o ich zwyrodniałej naturze, której nie chcieli się wyzbyć.
- Nawet w tym okresie, niektórzy Amalekici integrowali się z Izraelitami, do tego stopnia, że tworzyli ich wojskowe szeregi (2Sm2).  
- Nie mieli swoich ziem, w zasadzie można ich sklasyfikować jako koczownicze plemię grasujących band, żyjącymi w południowym Negwe, a podróżujących po całym Kanaanie.
- Ilekroć Izraelici sadzili swoje uprawy, Midianici, Amalekici i inne ludy wschodnie najeżdżali kraj by niszczyć ich plony - tzw. polityka "spalonej ziemi" oraz obozowali na ich ziemiach i rujnowali uprawy aż do strefy Gazy i robili to nie oszczędzając żywego inwentarza - typowa eksterminacja żydowskiej populacji.
- Jako dalecy krewni Izraelitów, znali przepowiednie. Ziemie dane Izraelowi były ściśle określone i Izraelici nie mieli ani motywu do podbijania i zniewalania innych narodów, ani też nie stawnowili zagrożenia dla innych nacji poza wyznaczonymi ziemiami przez Boga.
- Izrealici mieli również inne prawa nadane przez Boga, jak zakaz handlu niewolnikami. Byli znani w tamtejszym świecie ze swojej litości, co było bardzo dziwne jak na tamte czasy, ponieważ okrucieństwo najeźdźców było normą. Dla przykładu, Asyryjczycy regulrnie stosowali rozrywanie ciężarnych kobiet podbitych narodów, czy rozbijania ich niemowląt o skały.
- Wynik tego ataku na Amalekitów nie różni się niczym innym od innych wyroków wykonanych na narodach przez Boga, których "niegodziwości/grzech się dopełniły", jak zalew ziemi potopem, czy spalenie Sodomy i Gomory. Tylko tym razem Bóg zdecydowałem zrobić to rękoma Izraelitów.
- Każdy naród życzliwy dla Izraelitów, otrzymywał tą życzliwość z powrotem od Boga jako pewnik - czyli obietnica Boga JHWH dla innych narodów, więc nie ma mowy o "zaplanowanym wyniszczeniu", tylko wykonanie wyroku za przewinienia i zadośćuczynienie sprawiedliwości.

Wyraźnie widać, że przebieg akcji wyniszczenia Amalekitów, nie miał cech żadnego z znanych nam ludobójstw, jak akcjie hitlerowców lub cech Stalinizmu jakie starałeś się tu przywołać.

Może powodem twojego błędnego twierdzenia jest nieprawidłowo zinterpretowana Boża sprawiedliwość, a konkretnie klasyfikacja "grzechu":
"Sprawiedliwość i niesprawiedliwość też nie jest zero-jedynkowa. Niesprawiedliwość "leniłem się jeden dzień w pracy", to nie jest to samo co niesprawiedliwość "wyrżnąłem dwieście tysięcy ofiar cywilnych". Obie są złe, ale nie są jednakowo złe. Dlatego we wszystkich systemach sprawiedliwości kary muszą przystawać do przewinien. Śmierć za pierwsze nie jest sprawiedliwą karą, śmierć za drugie - owszem.

Dlatego też śmierć niemowlaka nie jest nigdy sprawiedliwą karą, bo on nie może nawet fizycznie zrobić niczego, co by zasługiwało na śmierć.

Zgadzamy się czy nie? " [cytat: "mateusz"]


Biblia wyraźnie naucza, że za grzech jest śmierć (Rz6: 23, i inne), niezależnie jaki, nie ma podziału - grzech jest oddzieleniem człowieka od Boga. A śmierć niemowlęcia(w tamtych okolicznościach), które jeszcze nie miało okazji popełnić grzechu, jest łaską i pewnością spotkania z Bogiem. Poza tym, dziecku oszczędzono cierpień, a z punktu widzenia Boga i jego charakteru - nie dopuścił by te dzieci kiedykolwiek zgrzeszyły/poszły w ślady ojców.

Inną ważną kwestią jest ogólna sytuacja na ziemi kananejskiej przed podbojem izraelskim, która w całej rozciągłości potwierdza, że decyzja Boga była słuszna. Toczyły się tam okrutne wojny i przelewano wiele niewinnej krwi. Rozpleniły się takie praktyki jak bałwochwalstwo, niemoralność, niepohamowane żądze seksualne, homoseksualizm i sadystyczna przemoc. A religijność kananejska charakteryzowała się wyjątkowym upodleniem i zepsuciem, tzw. "święte słupy" najprawdopodobniej były symbolami fallicznymi, a obrzędy sprowadzały się do odrażających, wyuzdanych orgii seksualnych (2Moj.34: 12-16). Do tych upadlających praktyk dochodziło jeszcze składanie ofiar z dzieci, żródła archeologiczne w Palestynie na cmentarzach otaczających pogańskie ołtarze, w których odnajdywano prochy niemowląt i szczątki ich szkieletów, wskazują, że ta okrutna, odrażająca praktyka była szeroko rozpowszechniona. Historycy się dziwą, dlaczego Bóg tak długo zwlekał ze zniszczeniem Kananejczyków. Czyli podsumowując, do ich przewinień nleżały zbrodnie, prostytucja świątynna, kazirodztwo i sodomia oraz odprawianie magii, rzucanie zaklęć, spirytyzm, kult księżyca, płci i składanie ofiar z dzieci (5Moj.18: 9-12).

Także, jak w przypadku ogromnej większości populacji Kananejczyków, rozsądni Amalekici migrowaliby gdzie indziej, szczególnie znając przepowiednię swojej zguby - a więc okazali również arogancję wobec Boga, sami na siebie przynieśli zgubę, jak i na swój lud. Wszystko, co pozostało w czasach Saula, to przywództwo podniesione i pogrążone w antyizraelskiej przemocy i nienawiści. Amalekici, to nie jest jakiś niewinny naród, który chroni swoją ojczyznę przed inwazją i chciwym narodem. To są grzechy ojców, kontynuowane przez ich dzieci.

Poruszyłeś jeszcze inną ciekawą kwestie:
"To są już problemy praktyczne, które nie istnieją, kiedy w grę wchodzi istnienie wszechmocnego Boga.

Taki Bóg mógłby na przykład teleportować mniej winną część narodu na Madagaskar (wtedy jeszcze bezludny) i tam zesłać im proroków do nauczania i mannę z nieba na potwierdzenie prawdziwości słów. Mógłby? Mógłby. Ale tego nie zrobił, wolał wszystkich wyrżnąć.

Mi to serio nie wygląda na Boga, który się o kogokolwiek tutaj troszczy. Raczej właśnie taki kosmiczny Stalin."[cytat: "mateusz"]

Dlaczego Bóg nie dokonał innych cudów....?
Najpierw trzeba przeanalizować jaki jest Bóg, jaka jest Jego osobowość, jak Bóg działa  - czyli co nam Biblia mówi na Jego temat, intepretacja całokształtu, a nie powyrywane Boga wypowiedzi/wyroki z wersetów Biblijnych. Kilka faktów:

- Przez długi czas Bóg próbował przekonać lud o niebezpiecznych konsekwencjach walki z Izraelem.
- Przez wieki cierpliwie czekał, aż zmienią zdanie na temat brutalnego antyizraelskiego terroryzmu.
- Najwyraźniej "przekonał" niektórych z nich do emigracji do Izraela i cieszenia się błogosławieństwem Jego ludu.
- Najwyraźniej czekał, aż niektórzy Amalekici znajdą się poza głównym ciałem grupy (ponieważ pojawiają się później w biblijnych opisach, sugerując niektórych ocalałych, którzy nie brali udziału w tej bitwie)

Bóg zwykle przestrzega prawa przyczyny/skutku i konsekwencji. Nie chodzi tu o brak Jego wszechmocnego działania w "odpowiednich sytacjach", ale raczej o zasadę Boga trzymającego prawo moralnych konsekwencji w kontekście społecznym i kulturowym powiązań i społeczności. Próbuje uczynić wszechświat moralny dla tych, którzy próbują dokonywać właściwych i konstruktywnych wyborów, pozwalając nam zobaczyć w historii (czyli w naszym życiu lub życiu innych) konsekwencje wyboru moralnego i zachowań opartych na charakterze.

Bóg wiąże się również w ramach swoich wyborów. Gra w ramach zasad społeczności, które ustanawia dla innych. Kiedy pojawia się jakaś konkretna wydarzenie/sytuacja historyczna, prawie zawsze działa w ramach tej sytuacji. Są to narzucone przez siebie "ograniczenia", w pewnym sensie, które rządzą zachowaniem Boga jako członka i uczestnika społeczności historycznej. Normalnym i preferowanym przez Boga sposobem działania w historii jest osobisty wpływ - poprzez Jego najbliższych przyjaciół/odrodzonych w duchu, chociaż czasami będzie działał jako władza sądownicza, np. Sądząc faraona, Dawida, Amaleków lub Izrael.
Poznając fakty i Bożą sprawiedliwość, każdy ma prawo wyboru - zaakceptować Go albo nie. Bóg i Pan, Stwórca i Właściciel ziemi jest cierpliwy, miłosierny, sprawiedliwy i określa granice, czyniąc człowieka odpowiedzialnym za jego czyny.

(2019-08-18, 10:00 PM)mateusz napisał(a): Do reszty argumentów z twojego posta się już odnosiłem w tym wątku, więc nie będę się powtarzał.
Niestety, ale nie widzę byś wogóle zwrócił uwagę na większość argumentów które postawiłem, a które częściowo powtórzyłem powyżej. Odwołałeś się raczej do jednego. Mógłbyś skomentować bardziej konkretnie co już "powtórzyłeś", a co było związane z moją wypowiedzią?


Wiadomości w tym wątku
RE: Stary Testament, czyli wartościowanie w praktyce. - przez Przeemek - 2019-08-23, 07:55 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości