2019-11-04, 11:00 PM
Zastanawiam się, czy kontynuować tę rozmowę, ale jak to mówią - raz kozie śmierć. Widzę, że nawet w wydaje się prostych rozmowach rozmówcy mogą mieć co innego na myśli. Ja nie do końca miałem na myśli dwutysięczną przeprawę chrześcijaństwa, które próbuje ustalić, komu objawił się Bóg, a kto miał różne zwodnicze wizje. Mi chodzi bardziej o to, aby ustalić dzisiaj, tu i teraz, charakter wizji, które miały dane osoby. Niekoniecznie musi to być jednak wizja. Może to być jakiś światopogląd, idea, którą ktoś próbuje szerzyć.
Trudno mi wypowiadać się o 2000 lat chrześcijaństwa i rezultatach dociekań różnych osobistości pod kątem badania wizji. Może nie da się tak łatwo ustalić, kto rozmawia sam ze sobą (może nikt, może niektórzy - to znaczy ci, których Bóg nie ma zamiaru wysłuchiwać lub ulegli jakiejś autosugestii). Biblia daje jednak wskazówki, jak rozpoznać ludzi, którzy pochodzą od Boga i może na tej zasadzie - to znaczy kierując się Biblią jako przewodnikiem i rozsądkiem jako drogowskazem da się podziałać w tej materii.
Nie wiem czy to się trzyma kupy, mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego ponad miarę. Mógłbym jeszcze rozpisać na części pierwsze jedną z Twoich wypowiedzi. Może jak mi się trochę bardziej będzie chciało to wrócę do kilku rzeczy, które mnie zastanowiły w tym co napisałeś, albo po prostu z którymi się nie mogę pogodzić.
Trudno mi wypowiadać się o 2000 lat chrześcijaństwa i rezultatach dociekań różnych osobistości pod kątem badania wizji. Może nie da się tak łatwo ustalić, kto rozmawia sam ze sobą (może nikt, może niektórzy - to znaczy ci, których Bóg nie ma zamiaru wysłuchiwać lub ulegli jakiejś autosugestii). Biblia daje jednak wskazówki, jak rozpoznać ludzi, którzy pochodzą od Boga i może na tej zasadzie - to znaczy kierując się Biblią jako przewodnikiem i rozsądkiem jako drogowskazem da się podziałać w tej materii.
Nie wiem czy to się trzyma kupy, mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego ponad miarę. Mógłbym jeszcze rozpisać na części pierwsze jedną z Twoich wypowiedzi. Może jak mi się trochę bardziej będzie chciało to wrócę do kilku rzeczy, które mnie zastanowiły w tym co napisałeś, albo po prostu z którymi się nie mogę pogodzić.