Zainteresowanie mnie bardzo cieszy - to teraz po kolei wyjaśnienia...
Nie jest tak. Jest np. Ewangelia Tomasza - krótki tekst oceniany na początek II wieku n. e. i składający się wyłącznie z tzw. logiów (logia to po prostu wypowiedzi Jezusa). Wiele z nich bez wątpienia wywodzi się z tradycji ustnej, czasem bardzo starej i ma to ogromny wpływ na badania nad tą ewangelią. Ewangelie gnostyckie z kolei mają znaczenie w badaniach nad... rozwojem tradycji gnostyckich (dało się domyślić ;-) ).
Ok, są w listach Pawła pewne elementy, do których potem odwoływali się gnostycy, np. odrzucenie prawa żydowskiego (chociaż to nie do końca), rozróżnienie między ciałem a duszą oraz predestynacja. Kiedy mówiłem o gnostykach, chodziło mi o tego typu poglądy:
- jest dwóch bogów, zły demiurg (twórca materii) i dobry bóg ducha,
- świat materialny jest zły, dobry jest tylko duch,
- historyczny Jezus był tylko iluzją albo nie umarł naprawdę (doketyzm),
- zbawienie uzyskuje się poprzez uzyskanie tajemnej wiedzy o naturze rzeczywistości,
- świat ducha stanowi tzw. Pełnia (Pleroma), czyli hierarchia bóstw (eonów). Pochodzenie eonów i demiurga wyjaśnia skomplikowana mitologia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Walentynianie#Nauczanie),
- podobnie światem materii rządzi demiurg i jego pomocnicy - archoni (którzy nie zawsze są źli, czasem po prostu nie wiedzą o istnieniu świata ducha),
- jest reinkarnacja,
- głęboka asceza, dzięki której można się uwolnić z okowów ciała i cyklu reinkarnacji.
Oczywiście poglądy gnostyckie przenikały do mainstreamowego chrześcijaństwa, ale są późne, nie ma ich w Ewangeliach synoptycznych, ale wiadomo mniej-więcej kiedy i jak powstawały.
Napisał na ten temat książkę "Did Jesus Exist?", w której streszcza standardowe argumenty za istnieniem Jezusa. Nie chcę rozbijać wątku, który jest trochę o czym innym, ale jak założysz temat o istnieniu Jezusa to chętnie rozwinę. Nie tylko z Ehrmana, ale też z innych źródeł :-)
Wg mnie stosunkowo silne argumenty to istnienie już kilka-kilkanaście lat po śmierci Jezusa zorganizowanej grupy jego zwolenników, wśród której działali jego bezpośredni uczniowie oraz fakt, że żaden ze wczesnych przeciwników chrześcijaństwa nie zaprzecza samemu istnieniu Jezusa.
Są spory jak wiele z Ewangelii jest wiarygodne. Wiadomo że wierzący chrześcijanie uznają dużo więcej z Ewangelii niż reszta uczonych. Jeśli chodzi o Ehrmana, to uważa on, że Jezus był apokaliptycznym prorokiem, jakich pełno było w Galilei i Judei w I w. (coś w stylu filmu Monty Pythona: https://www.youtube.com/watch?v=t9Nn9pcKGj8). Czyli ziarno prawdy jest dla niego w zapowiedziach końca świata oraz ogólnym moralnym nauczaniu. I to jest (z tego co mi wiadomo) w miarę standardowy pogląd wśród niewierzących specjalistów.
A z faktów z życia to np. śmierć na krzyżu jest dość dobrze potwierdzona.
Konq napisał(a):Dokładnie. Tylko dlaczego właśnie to Ewangeliom przypisuje się tradycję ustną, a nie Apokryfom, a te drugie ocenia się tylko na podstawie tekstu pisanego?
Nie jest tak. Jest np. Ewangelia Tomasza - krótki tekst oceniany na początek II wieku n. e. i składający się wyłącznie z tzw. logiów (logia to po prostu wypowiedzi Jezusa). Wiele z nich bez wątpienia wywodzi się z tradycji ustnej, czasem bardzo starej i ma to ogromny wpływ na badania nad tą ewangelią. Ewangelie gnostyckie z kolei mają znaczenie w badaniach nad... rozwojem tradycji gnostyckich (dało się domyślić ;-) ).
Konq napisał(a):???? Nawet Apostoł Paweł reprezentuje poglądy gnostyczne. Można bliżej "o co kaman"?
Ok, są w listach Pawła pewne elementy, do których potem odwoływali się gnostycy, np. odrzucenie prawa żydowskiego (chociaż to nie do końca), rozróżnienie między ciałem a duszą oraz predestynacja. Kiedy mówiłem o gnostykach, chodziło mi o tego typu poglądy:
- jest dwóch bogów, zły demiurg (twórca materii) i dobry bóg ducha,
- świat materialny jest zły, dobry jest tylko duch,
- historyczny Jezus był tylko iluzją albo nie umarł naprawdę (doketyzm),
- zbawienie uzyskuje się poprzez uzyskanie tajemnej wiedzy o naturze rzeczywistości,
- świat ducha stanowi tzw. Pełnia (Pleroma), czyli hierarchia bóstw (eonów). Pochodzenie eonów i demiurga wyjaśnia skomplikowana mitologia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Walentynianie#Nauczanie),
- podobnie światem materii rządzi demiurg i jego pomocnicy - archoni (którzy nie zawsze są źli, czasem po prostu nie wiedzą o istnieniu świata ducha),
- jest reinkarnacja,
- głęboka asceza, dzięki której można się uwolnić z okowów ciała i cyklu reinkarnacji.
Oczywiście poglądy gnostyckie przenikały do mainstreamowego chrześcijaństwa, ale są późne, nie ma ich w Ewangeliach synoptycznych, ale wiadomo mniej-więcej kiedy i jak powstawały.
Konq napisał(a):Jakoś uzasadnia Ehrman tę wiedzę?
Napisał na ten temat książkę "Did Jesus Exist?", w której streszcza standardowe argumenty za istnieniem Jezusa. Nie chcę rozbijać wątku, który jest trochę o czym innym, ale jak założysz temat o istnieniu Jezusa to chętnie rozwinę. Nie tylko z Ehrmana, ale też z innych źródeł :-)
Wg mnie stosunkowo silne argumenty to istnienie już kilka-kilkanaście lat po śmierci Jezusa zorganizowanej grupy jego zwolenników, wśród której działali jego bezpośredni uczniowie oraz fakt, że żaden ze wczesnych przeciwników chrześcijaństwa nie zaprzecza samemu istnieniu Jezusa.
Eliahu napisał(a):A możesz tak na szybko napisać jakie "podstawowe fakty i treści nauczania" uznano w za wiadome?
Są spory jak wiele z Ewangelii jest wiarygodne. Wiadomo że wierzący chrześcijanie uznają dużo więcej z Ewangelii niż reszta uczonych. Jeśli chodzi o Ehrmana, to uważa on, że Jezus był apokaliptycznym prorokiem, jakich pełno było w Galilei i Judei w I w. (coś w stylu filmu Monty Pythona: https://www.youtube.com/watch?v=t9Nn9pcKGj8). Czyli ziarno prawdy jest dla niego w zapowiedziach końca świata oraz ogólnym moralnym nauczaniu. I to jest (z tego co mi wiadomo) w miarę standardowy pogląd wśród niewierzących specjalistów.
A z faktów z życia to np. śmierć na krzyżu jest dość dobrze potwierdzona.