Konq napisał(a):Kazimierz Łyszczyński. Będziemy się teraz licytować? To znaczy teraz każesz mi wymienić kogoś sprzed XV w.?
Kazimierz Łyszczyński jest znanym polskim ateistą. Ale nie mówimy tutaj o istnieniu Boga, ale o istnieniu Jezusa z Nazaretu jako postaci historycznej. Czy Łyszczyński wypowiadał się na ten temat?
Konq napisał(a):Pitupitu dowodzi, że Jakub mógłby skorygować ewentualne kłamstwa Ewangelii, tymczasem Ewangelia w ogóle nie wymienia kogoś takiego. Przypomnę - brata głównego bohatera. Wygląda więc na to, że Jakub za Jezusem nie chodził, Ewangelia cytuje nawet fragment, który sugeruje, że był z Maryją upomieć Jezusa, aby skończył z tym nauczaniem i wracał do domu. I nagle awansuje na czołowe miejsce w hierarchii. Sorry ale dla mnie to wygląda podejrzanie? To znaczy mamy historyczne potwierdzenie, że Jakub istniał, i dziwną treść Ewangelii, że istniał, ale był nieważny.
Ewangelia wymienia Jakuba, np. Mt 13:55. Rozwiązanie zagadki jest proste: Jakub stał się częścią ruchu chrześcijańskiego już po śmierci Jezusa. Tak jak Paweł przeżył nawrócenie po wizji (1 Kor 15:7 - być może fragment wyznania wiary pierwszych chrześcijan). Takie awanse się wtedy zdarzały, sam Paweł jest tego przykładem. Cudowne nawrócenia zawsze były w cenie :-)
Konq napisał(a):Do ukrzyżowania wrócę jutro. Chciałbym tylko uzyskać od ciebie potwierdzenie, że podany przez ciebie powód ukrzyżowania Jezusa to fakt historyczny?
Ciężko obecnie ustalić jaki był dokładnie powód skazania. W tym miejscu głównym źródłem są ewangelie, których autorzy nie za dobrze wyjaśniają skąd mają informacje o procesie. Ale tytułowanie się królem w rzymskiej Judei w 30 r. n.e. zdecydowanie mogło na kogoś sprowadzić karę śmierci. To jest wg mnie w miarę prawdopodobny powód, przynajmniej ze strony Rzymian.