Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 4 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytania o ewolucję
(2020-10-05, 09:50 PM)Przemeks napisał(a): Konq. Ok.
Więc zakładając że ktoś odkrył skamielinę flądry i żyrafy, a potem jaszczurki, sugeruje się że może ona być tzw. ogniwem pośrednim pomiędzy flądrą i żyrafą. To na podstawie obserwacji, bo jeszcze nie tak niedawno nie istniały badania DNA. Ale przecież można podejść do tego w ten sposób, że owe trzy gatunki są stworzone jako odrębne gatunki i nigdy nie zdarzyła się sytuacja aby miały coś ze sobą wspólnego, jeśli chodzi o powstawanie jeden z drugiego.

Nigdy czegoś takiego nie dowodzono w ten sposób. Jeśli znajduje się skamielinę to klasyfikuje się ją inaczej niż współczesne gatunki i nie można dowodzić, że były spokrewnione. Klasyfikacja skamielin to po prostu klasyfikacja kości, więc nawet jeśli dowodzi się jakiegoś pokrewieństwa to bardzo dalekiego, ale na pewno nie na poziomie gatunków.

Dobitnym przykładem jest tu Archeopteryks. Gdybyśmy mieli go klasyfikować na podstawie tylko kości to jest on bliżej spokrewniony z dinozaurami niż ze współczesnymi ptakami. Klasyfikując współczesne ptaki musimy jednak zaznaczyć, których cech nie miały inne dinozaury, aby wyodrębnić je z tej grupy, czyli musimy określić od jakiego momentu przestajemy określać jakiś gatunek jako dinozaur, a zaczynamy nazywać to ptakiem. I w przypadku ptaków jest to specjalna połączenie cech kości kręgosłupa pozwalające na aktywny lot. Bo dinozaury też potrafiły latać, ale po prostu szybowały.

To samo dotyczy ssaków. Jak odróżnić ssaki od gadów ssakopodobnych. Wiele cech ssaków (jak na przykład dobrze rozwinięta budowa kości ucha) obserwujemy już u niektórych gadów. Ssaki na podstawie tylko cech szkieletowych musiałyby nadal być klasyfikowane jako gady. Przyjmujemy jednak, że współczesne ssaki to co innego niż współczesne gady, bo tylko ssaki potrafią ssać mleko matki. Wiemy jednak kiedy ssaki stały się ssakami w przeszłości, bo wszystkie mają jedną wspólną cechę pozwalającą im na ssanie - specjalną budowę kości podniebienia, która to umożliwia.

Natomiast twoim błędem, a trudnością z punktu widzenia naukowego jest to, że żądasz udowodnienia w naukowy sposób rzeczy posługując się terminologią potoczną, jak na przykład "człowiek pochodzi od małpy". W nauki sposób nie można czegoś takiego udowodnić, bo nauka nie zna i nie definiuje takich pojęć w sposób ścisły. Z naukowego punktu widzenia człowiek nie pochodzi od małpy, a nadal nią jest. Bo wszystkie cechy jakimi ty określisz to co nazywasz "małpą" i co charakteryzuje wszystkie małpy ma i współczesny człowiek.

Podobny zarzut usłyszałem ostatnio od swojej nastoletniej siostrzenicy - "Bo człowiek nie ma ogona". Wbrew pozorom tego uczy się dziś dzieci na religii katolickiej Sad. Idę o zakład, że niewiele nauczycielek biologii jest w stanie wytłumaczyć dzieciom czym się różnią naczelne od innych "małp". Na pewno nie ma tego w podręcznikach. Więc tłumaczenie tego tylko na podstawie podręcznikowej wiedzy narobi więcej bałaganu niż pożytku. Faktem jest jednak to, że naczelne kiedyś musiały mieć ogony, więc szukając ich wspólnego przodka musimy kiedyś trafić na naczelnego z ogonem, jak więc ich odróżnić? Wbrew pozorom bardzo prosto - naczelne, w przeciwieństwie do innych małp, mają drożny nos.

Jak więc widzisz są takie kluczowe momenty w historii ewolucji układu kostnego, które doskonale pokazują gdzie przebiega granica.

(2020-10-05, 09:50 PM)Przemeks napisał(a): Nawet jeśli mają podobne łańcuchy DNA w niektórych miejscach, chociaż tutaj moja wiedza daleko nie sięga, i nie wiem czy naukowców o wiele dalej niż moja i ile udało się naukowcom zbadać genów zwierząt, podobnie jak genotyp człowieka, to dla mnie wcale jeszcze nie jest takie oczywiste że jaszczurka powstała z flądry.

No właśnie problem w tym, że nie można inaczej wytłumaczyć faktu, że ktoś ma podobne geny w tych samych grupach, jak właśnie poprzez odziedziczenie ich w tych grupach. Problem w tym, że geny potrafią robić tylko jedno - katalizować białka. Jeśli bakteria nauczy się katalizować antybiotyk, to znaczy, że gdzieś na jej łańcuchu DNA pojawiło się białko, które wchodząc w reakcję z antybiotykiem katalizuje go. Jeśli jednak weźmiemy inną grupę bakterii, które tego nie potrafią i gdzieś w tej grupie pojawi się też mutacja odpowiedzialna za katalizowanie tego samego antybiotyku, to jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że pojawia się ona w tym samym miejscu.

Stawiając taką tezę jak powyżej stwierdzasz więc jednocześnie, że testy na ojcostwo nie mają podstawy naukowej.

(2020-10-05, 09:50 PM)Przemeks napisał(a): Dla mnie sprawa Neandertalczyka jest sprawą bardzo niejasną. Jeśli chodzi o krzyżowanie się to na Wikipedii jest napisane, że trwają spory wśród naukowców o to, czy Neandertalczyk mógł(by) się (s)krzyżować z człowiekiem.

No niestety, ale kolejny raz Wikipedia udowadnia, że nie jest dobrym źródłem informacji Sad To chyba problem złego tłumaczenia, albo zbyt skrótowego potraktowania tematu. W każdym razie akapit niżej w tym samym tekście sugeruje się coś innego. W angielskim tłumaczeniu jest to lepiej opisane.

Generalnie chodzi o teorię, że neandertalczycy wyginęli, bo w wyniku krzyżowania z homo sapiens - stali się po prostu homo sapiens. Jest to dość dyskusyjne, ponieważ w żadnej grupie współczesnych ludzi nie ma dziedziczonego mitochondrialnego DNA, czyli DNA, które dziedziczą pomiędzy sobą tylko kobiety. Oznacza to, że mężczyźni homo sapiens raczej nie brali udziału w tym mezaliansie i tym bardziej wojnie genów. Inna sprawa, że nawet jak brali w tym udział, to raczej małe było prawdopodobieństwo urodzenia zdrowego/płodnego chłopca, który miałby jakąś przewagę. Co zresztą świadczy o tym, że pomimo istnienia możliwości krzyżowania się mogła już się pojawić jakaś bariera rozrodcza. Nie znaczy wcale to, że mężczyźni neandertalscy byli pod tym względem wstrzemięźliwsi. I tu musimy pogodzić się z faktem, że część ludzkości posiada Neandertalskie DNA, a część nie, odziedziczone przez ludzkie kobiety. Kwestię odziedziczenia tych cech od wspólnego przodka raczej należy odrzucić, ze względu na brak tych cech u ludzi z kontynentu afrykańskiego, czyli właśnie stamtąd, gdzie nigdy Neandertalczyków nie było.

(2020-10-05, 09:50 PM)Przemeks napisał(a): W ogóle nie wiadomo czy N. był człowiekiem czy może... małpą. W zależności od autora jest różnie klasyfikowany.

A można jakieś źródło tych rewelacji?

(2020-10-05, 09:50 PM)Przemeks napisał(a): Nie wiem dlaczego w tak dynamiczny sposób przechodzisz z różnorodności genetycznej ryb do wspólnych genów z psami. Jakoś słabo to ogarniam.

Wspomniałem o tym już wcześniej - po prostu używasz w swoim rozumowaniu zbyt potocznych pojęć, które mają często zbyt rozszerzone definicje. Zawsze będzie to prowadziło do błędów, a na pewno do braku zrozumienia. To tak jakbyś mi powiedział, że jesteś Chrześcijaninem, a ja bym ci odpowiedział: "Acha, czyli wierzysz w Trójcę św", a ty: "Nie bo nie każdy Chrześcijanin w to wierzy, tylko Katolicy", "Ale przecież Katolicy to Chrześcijanie, czyż nie"... i tak w kółko Macieju. Sam widzisz więc, żeby w takiej sytuacji doszło pomiędzy nami do zrozumienia, musisz dokładnie zdefiniować obiekt rozmowy. Ty natomiast ciągle wymagasz, żebym robił jakieś dziwne porównania, których nauka nigdy nie udowadniała i nie twierdziła, że są prawdziwe. Po prostu nie można robić tak daleko idących porównań, że porównujesz dość zróżnicowaną grupę zwierząt do rasy jednego gatunku.
Konq, kto zadecydował o tym, że akurat drożny nos będzie granicą pomiędzy jednymi małpami a drugimi?
Drugie pytanie: czy nie jest to granica umowna?
Cytat:Konq, kto zadecydował o tym, że akurat drożny nos będzie granicą pomiędzy jednymi małpami a drugimi?
Drugie pytanie: czy nie jest to granica umowna?

Każda klasyfikacja jest umowna tylko co z tego?

Ważne jest by była użyteczna.
(2020-10-09, 04:01 PM)Przemeks napisał(a): Konq, kto zadecydował o tym, że akurat drożny nos będzie granicą pomiędzy jednymi małpami a drugimi?
Drugie pytanie: czy nie jest to granica umowna?

Nie pisałem o tym, że w ten sposób można odróżnić małpy pomiędzy sobą. Bo nie można. Po pierwsze jest co najmniej jeden znany gatunek (chyba) małpiatek, które też mają drożny nos, chociaż jest to inny anatomicznie nos, niż mają naczelne i jego ewolucja jest dobrze udokumentowana w wykopaliskach i porównaniu cech z innymi małpiatkami. Także takie cechy mogą wyewoluować niezależnie.

Po drugie pisałem to w kontekście, o który pytałeś czyli nie granicy pomiędzy żyjącymi małpami, bo tę bada się za pomocą DNA, a raczej ich powinowactwa ze skamielinami. Bo chyba o to pytałeś w komentarzu.

Po trzecie: Tak jest to granica umowna, ale jest to dość dobrze przeanalizowane anatomicznie. Jest wiele cech w budowie czaszki, dzięki którym możemy rozróżnić do jakiej rasy należał człowiek, więc dlaczego takich porównań nie mielibyśmy stosować dla zwierząt?
Konq, ok.
Naukowcy wiedzą jak na podstawie czaszek odróżnić do jakiej rasy należy człowiek. Swoją drogą ciekawi mnie jakie charakterystyczne cechy ma poszczególna rasa. I stosują to też w przypadku zwierząt. Ok, ok.
Ja natomiast chcę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób naukowcy doszli, że istnieje ewolucja.
Dla mnie osobiście wygląda to tak, że ktoś sobie założył - można podać przykład Darwina - że istnieje takie zjawisko, jak ewolucja, czyli przechodzenie jednego gatunku w drugi, a na dodatek ten proces rozpoczął się z chaosu i na siłę chciał dopasować swoje znaleziska lub obserwacje do swoich założeń. Ja wiem, że biologia a filozofia to dwie różne dziedziny życia ale z tego co mi się wydaje to wiele osób pojmuje to właśnie tak, że nie wierzą w istnienie Boga i opowiadają się za tym, że cały ten proces dzieje się samoczynnie.
Ja się pod tym nie podpiszę. To znaczy nie ufam nauce w tym zakresie, sam żyję zbyt krótko aby wyciągnąć tak daleko idące wnioski ale przede wszystkim nie widzę dowodów naukowych czyli tego, co nauka powinna podać aby udowodnić swoje twierdzenie. Właśnie dlatego toczymy te spory bo nie chodzi o to, że jedni nie mają oczu czy zostali w jakiś sposób omamieni przez biblistów, tylko dlatego, że ta teoria nie jest wcale oczywista tak jak niektórym się to może wydawać.
Żaden z naukowców nie widział ewolucji. Widział przemiany w obrębie różnie przez naukowców rozumianych gatunków. I według mnie na tym należało poprzestać. Jednak na mój gust nauka "pozazdrościła" wierzącym w Boga kilku rzeczy i aspiruje do miana religii, to znaczy czegoś coś w zastępstwie do Biblii tłumaczyłoby powstanie świata.

Przemeks napisał(a):Nawet jeśli mają podobne łańcuchy DNA w niektórych miejscach, chociaż tutaj moja wiedza daleko nie sięga, i nie wiem czy naukowców o wiele dalej niż moja i ile udało się naukowcom zbadać genów zwierząt, podobnie jak genotyp człowieka, to dla mnie wcale jeszcze nie jest takie oczywiste że jaszczurka powstała z flądry.
Konq napisał(a):Stawiając taką tezę jak powyżej stwierdzasz więc jednocześnie, że testy na ojcostwo nie mają podstawy naukowej.

To interesujące. Dlaczego tak uważasz?
(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Konq, ok.
Naukowcy wiedzą jak na podstawie czaszek odróżnić do jakiej rasy należy człowiek. Swoją drogą ciekawi mnie jakie charakterystyczne cechy ma poszczególna rasa.

Magiczne polecenie dla googla: human race skull comparison. Jeśli nie boisz się takiej wiedzy.

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): I stosują to też w przypadku zwierząt. Ok, ok.

Nie, nie w przypadku zwierząt, tylko ich szkieletów. po prostu skoro wiemy jak duże zmiany, mogą zachodzić w obrębie ras to nie używamy ich jako wykładnika dla gatunku.

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Ja natomiast chcę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób naukowcy doszli, że istnieje ewolucja.

Pewnie z obserwacji zmian zachodzących u zwierząt i roślin. Chyba to jest niezaprzeczalny fakt.

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Dla mnie osobiście wygląda to tak, że ktoś sobie założył - można podać przykład Darwina - że istnieje takie zjawisko, jak ewolucja, czyli przechodzenie jednego gatunku w drugi, a na dodatek ten proces rozpoczął się z chaosu i na siłę chciał dopasować swoje znaleziska lub obserwacje do swoich założeń.

Ewolucja to nie przechodzenie jednego gatunku w drugi. Gatunek to efekt uboczny ewolucji, a nie jej cel.
W żadnym razie założenia Teorii Ewolucji nie wskazują, że cały proces zaczął się z chaosu, a co najwyżej, że wszystkie organizmy miały wspólnego przodku. Jednak w żadnym razie ewolucja nie dowodzi, że powstaliśmy samoczynnie.

Nie wiem to są twoje przypuszczenia, czy zgadujesz, bo ciekawy jest na podstawie jakich dokumentów ewolucjonistów takie bajki opowiadasz?

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Ja wiem, że biologia a filozofia to dwie różne dziedziny życia ale z tego co mi się wydaje to wiele osób pojmuje to właśnie tak, że nie wierzą w istnienie Boga i opowiadają się za tym, że cały ten proces dzieje się samoczynnie.

A co ma jedno z drugim wspólnego? To znaczy potrafisz powiedzieć w jaki sposób to zrobił?

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Ja się pod tym nie podpiszę. To znaczy nie ufam nauce w tym zakresie, sam żyję zbyt krótko aby wyciągnąć tak daleko idące wnioski ale przede wszystkim nie widzę dowodów naukowych czyli tego, co nauka powinna podać aby udowodnić swoje twierdzenie. Właśnie dlatego toczymy te spory bo nie chodzi o to, że jedni nie mają oczu czy zostali w jakiś sposób omamieni przez biblistów, tylko dlatego, że ta teoria nie jest wcale oczywista tak jak niektórym się to może wydawać.

Z tego co widzę to ty nawet nie raczyłeś zapoznać się z żadnym dowodem ewolucjonistów. Powiedz mi, przeczytałeś chociaż tego Darwina, że go tak krytykujesz? To, że zamykasz oczy i wołasz, że coś nie istnieje, to jeszcze nie dowód że czegoś nie ma. Tak robią zazwyczaj ludzie, którzy się boją.

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Żaden z naukowców nie widział ewolucji. Widział przemiany w obrębie różnie przez naukowców rozumianych gatunków. I według mnie na tym należało poprzestać.  

Gdzie w Teorii Ewolucji jest napisane, że to zmiany powodują powstawanie gatunków? Kto to powiedział i gdzie? Najlepiej cytat bym poprosił.

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): Jednak na mój gust nauka "pozazdrościła" wierzącym w Boga kilku rzeczy i aspiruje do miana religii, to znaczy czegoś coś w zastępstwie do Biblii tłumaczyłoby powstanie świata.  

Biblia tłumaczy jak powstał świat? Jak?

(2020-10-10, 11:04 AM)Przemeks napisał(a): To interesujące. Dlaczego tak uważasz?

Wnioskuję z zasad dziedziczenia genów.
Cytat:Magiczne polecenie dla googla: human race skull comparison. Jeśli nie boisz się takiej wiedzy.
Co to ma znaczyć: Jeśli się nie boisz? Smile
Przemeks napisał(a):I stosują to też w przypadku zwierząt. Ok, ok.
Konq napisał(a):Nie, nie w przypadku zwierząt, tylko ich szkieletów. po prostu skoro wiemy jak duże zmiany, mogą zachodzić w obrębie ras to nie używamy ich jako wykładnika dla gatunku.
A te szkielety to zwierzęce, co nie?
Wykładnik gatunku, ciekawy termin, a mógłbyś napisać to tak, żebym mógł Cię zrozumieć?
Cytat:Pewnie z obserwacji zmian zachodzących u zwierząt i roślin. Chyba to jest niezaprzeczalny fakt.
Zmiany u zwierząt i roślin oczywiście występują. Wystarczy troszkę pobuszować w przydomowym ogródku, posadzić różne rośliny czy zająć się hodowlą świnek morskich, żeby zobaczyć, że jedna świnka będzie podobna do poprzedniej, chociaż pewnie nie identyczna.
Cytat:Ewolucja to nie przechodzenie jednego gatunku w drugi. Gatunek to efekt uboczny ewolucji, a nie jej cel.
Wiki: Karol Linneusz (a za nim wielu innych) przyjmował, że gatunki są czymś stałym, jednak obecnie wiadomo, że procesy ewolucyjne powodują ich przemiany i stopniowe przechodzenie jednych gatunków w inne.
Tak, znowu powołuję się na Wikipedię.  Wink

Frapuje mnie jedna dość ważna myśl, na którą ja, gdybym był ewolucjonistą, nie umiał sobie odpowiedzieć: jak to się stało, że inne organizmy miały tyle samo czasu, a nie stały się tak wyspecjalizowane pod względem cech intelektualnych co ludzie? Rozumiesz, Biblia tłumaczy to tak, że człowiek został stworzony przez Boga do władania Ziemią, lecz ludzie, którzy nie posiłkują się Pismem Świętym mają chyba inne pojęcie w tej kwestii, co nie?

Cytat:Ja wiem, że biologia a filozofia to dwie różne dziedziny życia ale z tego co mi się wydaje to wiele osób pojmuje to właśnie tak, że nie wierzą w istnienie Boga i opowiadają się za tym, że cały ten proces dzieje się samoczynnie.

Cytat:A co ma jedno z drugim wspólnego? To znaczy potrafisz powiedzieć w jaki sposób to zrobił?

Nie, nie potrafię. Ale uznaję, że skoro człowiek miał być Panem na Ziemi to nie mógł być podobny do szympansa. Ani w zachowaniu, ani wyglądzie.
A Ty potrafisz powiedzieć skąd wzięła się woda na Ziemi?  Big Grin
Cytat:jak to się stało, że inne organizmy miały tyle samo czasu, a nie stały się tak wyspecjalizowane pod względem cech intelektualnych co ludzie?

A to jest akurat dość proste. Są różne nisze ekologiczne i różne specjalizacje są w nich przydatne. Mrówki albo karaluchy są fantastycznie dostosowane do swoich środowisk. Nie potrzebują do tego żadnych zdolności intelektualnych.

Druga sprawa: niektóre zwierzęta są bardzo blisko naszego poziomu kognitywnego. Przykładowo słonie potrafią używać narzędzi, posiadają też coś na kształt kultury wyrażającego się np. w obrzędach pogrzebowych oraz strukturze społecznej. Ewidentnie odczuwają też emocje podobne do ludzkich. Owszem, nie budują samolotów, ale dlaczego mielibyśmy mierzyć własną miarą cele wszystkich istot. Może słonie śmieją się z nas widząc jak w debilny sposób niszczymy planetę, marnujemy życie na pogoń za karierą i ogólnie dążymy do samozagłady Wink
(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): A te szkielety to zwierzęce, co nie?

Klasyfikacja kości to klasyfikacja kości, a klasyfikacja zwierząt to klasyfikacja zwierząt. Jak już pisałem obie opierają się na innych metodach badawczych i w przypadku żywych zwierząt stosuje się zawsze klasyfikację DNA. Nie można więc tak uogólniać.

(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): Wykładnik gatunku, ciekawy termin, a mógłbyś napisać to tak, żebym mógł Cię zrozumieć?

Po prostu jeśli wiemy, że dana zmiana może zachodzić w obrębie jednego gatunku, analogiczne zmiany u innych stworzeń także uznaje się jako cechy jednego gatunku. Taka różnica nie może świadczyć o nowym gatunku.

(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): Zmiany u zwierząt i roślin oczywiście występują. Wystarczy troszkę pobuszować w przydomowym ogródku, posadzić różne rośliny czy zająć się hodowlą świnek morskich, żeby zobaczyć, że jedna świnka będzie podobna do poprzedniej, chociaż pewnie nie identyczna.

I to jest właśnie ewolucja. Przemiana organizmów w inne gatunki to nie ewolucja tylko specjacja.

(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): Wiki: Karol Linneusz (a za nim wielu innych) przyjmował, że gatunki są czymś stałym, jednak obecnie wiadomo, że procesy ewolucyjne powodują ich przemiany i stopniowe przechodzenie jednych gatunków w inne.
Tak, znowu powołuję się na Wikipedię.  Wink

Nawet na Wikipedii znajdziesz informację, że Linneusz częściowo zmienił na temat zdanie pod koniec życia, głównie z powodu obserwowalny zmian. Zresztą jak sam napisałeś "uważał", a nie "dowodził".

Inna sprawa, że polecam ci w końcu przeczytanie tej książki Darwina. Skoro już zacząłeś ją krytykować, to przynajmniej ją najpierw przeczytaj. W każdym razie cały pierwszy rozdział to historia myśli ewolucyjnej, która pojawiła się u poszczególnych przyrodników już po Linneuszu. I są te myśli oparte właśnie na badaniach, obserwacjach i trudnościach w klasyfikacji niektórych gatunków, właśnie na zasadach, które zaproponował Linneusz. Zresztą niezależnie od Darwina tę samą teorię zaproponowały jeszcze dwie inne osoby, na podstawie własnych obserwacji, więc nie jest to tylko i wyłącznie "wymysł" Darwina.

(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): Frapuje mnie jedna dość ważna myśl, na którą ja, gdybym był ewolucjonistą, nie umiał sobie odpowiedzieć: jak to się stało, że inne organizmy miały tyle samo czasu, a nie stały się tak wyspecjalizowane pod względem cech intelektualnych co ludzie? Rozumiesz, Biblia tłumaczy to tak, że człowiek został stworzony przez Boga do władania Ziemią, lecz ludzie, którzy nie posiłkują się Pismem Świętym mają chyba inne pojęcie w tej kwestii, co nie?

Co masz na myśli pisząc, że człowiek włada ziemią? Czy to, że potrafi wszystko wkoło niszczyć to władza? Ja uważam, że jak coś cię zabija od środka to po prostu anomalia.

Inna sprawa, dlaczego akurat pojawienie się indywidualnej cechy tylko w jednej linii gatunkowej miałoby być sprzeczne z ewolucją? I dlaczego piszesz, że organizmy mają tyle samo czasu? Z jakich periodyków ewolucyjnych wyciągnąłeś te założenia?


(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): Nie, nie potrafię. Ale uznaję, że skoro człowiek miał być Panem na Ziemi to nie mógł być podobny do szympansa. Ani w zachowaniu, ani wyglądzie.

Pewnie dlatego, że szympans to stworzenie, które jest wtórnie zdziczałe. O czym zresztą świadczy jego ewolucja. Szympansy po prostu w pewnym momencie dostrzegły, ze te schodzenie z drzewa jest bez sensu, bo do niczego dobrego nie prowadzi i wróciły z powrotem na drzewa.

(2020-10-12, 07:48 PM)Przemeks napisał(a): A Ty potrafisz powiedzieć skąd wzięła się woda na Ziemi?  Big Grin

Biorąc pod uwagę, że większość obiektów w układzie słonecznym posiada wodę, to chyba większym wyzwaniem jest dla mnie wytłumaczenie dlaczego ziemia ma tak mało wody:

[Obrazek: woda_uklad_slon2-800x600.jpg]
Cytat:Klasyfikacja kości to klasyfikacja kości, a klasyfikacja zwierząt to klasyfikacja zwierząt. Jak już pisałem obie opierają się na innych metodach badawczych i w przypadku żywych zwierząt stosuje się zawsze klasyfikację DNA. Nie można więc tak uogólniać.

Konq, zastanawiam się o co Ci właściwie chodzi. Bo o ile ja patrzę na przebieg naszego dialogu, to ja po prostu nawiązałem do Twojej wypowiedzi, a Ty się potem do niej "przyczepiłeś". Nie chcę twierdzić, że na siłę chcesz zrobić ze mnie idiotę, który uogólnia pisząc o klasyfikacji zwierząt... .

Przemeks napisał(a):Zmiany u zwierząt i roślin oczywiście występują. Wystarczy troszkę pobuszować w przydomowym ogródku, posadzić różne rośliny czy zająć się hodowlą świnek morskich, żeby zobaczyć, że jedna świnka będzie podobna do poprzedniej, chociaż pewnie nie identyczna.

Konq napisał(a):I to jest właśnie ewolucja. Przemiana organizmów w inne gatunki to nie ewolucja tylko specjacja.

Sęk w tym, że potocznie używa się terminu ewolucja na określenie specjacji. Przynajmniej dla mnie zawsze kiedy słyszałem słowo "ewolucja" kojarzyło się to z Twoją specjacją.

Dobra, wziąłem się za tego Darwina. Może uda mi się go przeczytać.  Wink

Cytat:Co masz na myśli pisząc, że człowiek włada ziemią? Czy to, że potrafi wszystko wkoło niszczyć to władza? Ja uważam, że jak coś cię zabija od środka to po prostu anomalia.

Wiesz, nigdy się nad tym specjalnie nie zastanawiałem czym jest władanie człowieka na Ziemi. Ale gdy pytasz mnie to odpowiem Ci tak. Władza człowieka na Ziemi oznacza, że przerasta umiejętnościami inne istoty żyjące na Ziemi, ma narzędzia aby je sobie podporządkować, może przystosowywać świat do swoich potrzeb.
To, że potrafi zniszczyć świat jest też jakimś przejawem władzy człowieka. Oczywiście nie twierdzę, że jeśli człowiek niszczy świat to że to jest dobre.

Cytat:Pewnie dlatego, że szympans to stworzenie, które jest wtórnie zdziczałe. O czym zresztą świadczy jego ewolucja. Szympansy po prostu w pewnym momencie dostrzegły, ze te schodzenie z drzewa jest bez sensu, bo do niczego dobrego nie prowadzi i wróciły z powrotem na drzewa.

I tu się myliły! Big Grin

Cytat:Biorąc pod uwagę, że większość obiektów w układzie słonecznym posiada wodę, to chyba większym wyzwaniem jest dla mnie wytłumaczenie dlaczego ziemia ma tak mało wody.
Jak to mało? 70% wody w stanie ciekłym to mało? Nie rozumiem tych grafik, które wkleiłeś. Dlaczego pod Tytanem i Europą są dwie grafiki? Mam rozumieć, że przedstawiają one odpowiednio Saturna i Jowisza?
Wiesz, że na Tytanie to jest ciekły metan a nie woda?
Co oznacza ta mała sfera nad Ziemią?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości