Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozwód
#1
Jumi

Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko jak Twoje pytanie z wątku "pożądliwość" okraszę nowym wątkiem, aby nie mieszać różnych rzeczy w jednych tematach. Później łatwiej cokolwiek znaleźć

Cytat:Napisane przez jumi
"31 Powiedziano też: "Kto by oddalał swoją żonę, niech jej da dokument rozwodowy". 32 A ja wam mówię, że każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - czyni z niej cudzołożnicę; a kto z oddaloną się ożeni, dopuszcza się cudzołóstwa."

Mam takie pytanko, czy na podstawie całej Biblii cudzołóstwo dotyczy kobiet i mężczyzn w równym stopniu, czy jest tak jak w powyższym fragmencie, że faceci mają łatwiej tzn chodzi mi o to, że jak facet oddali żonę to czy może wtedy wziąć drugą za żonę dziewicę nieoddaloną to czy popełnia cudzołóstwo? Jak dobrze rozumiem według Jezusa kobieta oddalona nie powinna już wchodzić w związek małżeński jeszcze raz?wie kto jak to jest?

Sprawiliście też, że łzami, płaczem i jękami okryto ołtarz Pana, tak że On więcej nie popatrzy na dar ani nie przyjmie z ręki waszej ofiary, której by pragnął. 14 A wy się pytacie: Dlaczegóż to tak? Dlatego że Pan był świadkiem pomiędzy tobą a żoną twojej młodości, którą przeniewierczo opuściłeś. Ona była twoją towarzyszką i żoną twojego przymierza. 15 Czyż ów "jeden" nie dał przykładu, ten, którego ducha wyście spadkobiercami? A czegóż ten "jeden" pragnął? Potomstwa Bożego! Strzeżcie się więc w duchu waszym: wobec żony młodości twojej nie postępuj zdradliwie! 16 Jeśli ktoś nienawidząc oddalił [żonę swoją] - mówi Pan, Bóg Izraela - wtedy gwałt pokrywał swoją szatą. Mówi Pan Zastępów: Strzeżcie się więc w duchu waszym i nie postępujcie zdradliwie! Księga Malachiasza 2

Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. 3 Odpowiadając zapytał ich: "Co wam nakazał Mojżesz?" 4 Oni rzekli: "Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić". 5 Wówczas Jezus rzekł do nich: "Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. 6 Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: 7 dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę 8 i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. 9 Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!"
10 W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. 11 Powiedział im: "Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. 12 I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo"
. Marka 10

Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża! 11 Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. 12 Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! 13 Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! 14 Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. 15 Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. 16 A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę? 1 List do Koryntian 7


Mniej więcej tak to wygląda,pewnie coś niechcący pominąłem, ale ja generalnie wyznaję zasadę:

"Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!" Marka 10

Faceci nie mają łatwiej w żadnym przypadku, bo mają dużo większą odpowiedzialność, a mąż oddalając żonę pcha ją w stronę cudzołóstwa

Weźmiesz taką odpowiedzialność na bary w świetle słów:

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. 7 Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie Mateusza 18


Ja tak to widzę
#2
Dziękuję za te cytaty Gerald.
Czyli wychodzi na to, że jak miałem już w przeszłości dziewczynę a przez pryzmat Biblii żonę którą zostawiłem to już powinienem dać sobie spokój i nawet nie szukać następnej? Chce się powiedzieć, że to jakieś głupie jest ale w końcu Jezus to mówi, nie rozumiem dlaczego teraz dopiero się o tym dowiaduje jak już jest za puźno. Czy jest możliwe, że jak nie znałem wtedy tego przykazania to, mój występek się nie liczy? W skrócie czy mogę się jeszcze starać o żonę w świetle tego co mówi Biblia, proszę o szczerą odpowiedź.
#3
Heh, a kim ja jestem, żeby Ci podpowiadać JumiWink

Zrobisz jak uważasz, a ja mogę powiedzieć co ja myślę

Za późno jest wtedy, gdy mając już pełną świadomość tego co kazał Pan ja go nie słucham. Wtedy z pełną świadomością biorę na siebie odpowiedzialność za nieposłuszeństwo.
Nie każdy ma tyle szczęścia i wie co robić i jak robić i nie każdy ma tyle szczęścia, że trafia od razu na swoją drugą połówkę.
W moim przekonaniu chłopak dziewczyn, albo dziewczyna facetów może mieć bez liku i sprawdzać z którą/którym razem pasujemy .
Chodzi jedynie o to, aby sobie nawzajem nie robić krzywdy. Co jest tą krzywdą? W moim przekonaniu sex przedmałżeński, heh, ja mam już to dawno za sobą, to się mogę wymądrzać, ale wiem doskonale, że wstrzemięźliwość jest cholernie trudna, ale...
Ale warto.
Ja to wiem.

Po wtóre ja myślę i słucham w tym Pawła, staram sięWink:

A tego, który jest słaby w wierze1, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. 2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. 3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. 4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.

5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko - jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego - nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi2.

10 Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. 11 Napisane jest bowiem:

Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.

a każdy język wielbić będzie Boga3.

12 Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.

13 Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia. 14 Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyste. 15 Gdy więc stanowiskiem w sprawie pokarmów zasmucasz swego brata, nie postępujesz już zgodnie z miłością. Tym swoim [stanowiskiem w sprawie] pokarmów nie narażaj na zgubę tego, za którego umarł Chrystus.

16 Niech więc posiadane przez was dobro nie stanie się sposobnością do bluźnierstwa! 17 Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. 18 A kto w taki sposób służy Chrystusowi, ten podoba się Bogu i ma uznanie u ludzi. 19 Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu. 20 Nie burz dzieła Bożego ze względu na pokarmy! Wprawdzie każda rzecz jest czysta, stałaby się jednak zła, jeśliby człowiek spożywając ją, dawał przez to zgorszenie. 21 Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi .

22 4 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. 23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.


A z tego wynika moim zdaniem, że nie tylko nie powinniśmy sądzić i potępiać innych, ale nie powinniśmy sądzić i potępiać siebie.
Sługa, jakim jest chrześcijanin sam siebie nie sądzi.
Będzie osądzony i nic nam do sądzenia bo nie należymy do siebie, ale do swego PanaWink
Więcej tolerancji i wyrozumiałości dla samych siebie też nie zawadzi mieć bo z braku tych dwóch rzeczy i obwiniania siebie, biorą się depresje.
Ludzie to ludzie, głupiutkieśmy, choć nam się zdaje, że mądraleWink

Oskarżyciel jest jeden, a my nie mamy słuchać oskarżyciela tylko swego Pana.

Na pohybel oskarżycielowi Angel


Edycja druga rozszerzona.Wink

Ja bym szukał i już i prosił o łagodny wymiar kary, ale ja mam duszę buntownikaWink
#4
Cytat:Czyli wychodzi na to, że jak miałem już w przeszłości dziewczynę a przez pryzmat Biblii żonę którą zostawiłem to już powinienem dać sobie spokój i nawet nie szukać następnej? Chce się powiedzieć, że to głupie ...
To dlatego, że to jest głupie.
A jeszcze głupsze jest to:

"Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia."

...chociaż z drógiej strony, to przy takich restrykcja chyba faktycznie lepiej nie poślubiać.
:-P
#5
(2016-02-27, 08:58 PM)Eliahu napisał(a):
Cytat:Czyli wychodzi na to, że jak miałem już w przeszłości dziewczynę a przez pryzmat Biblii żonę którą zostawiłem to już powinienem dać sobie spokój i nawet nie szukać następnej? Chce się powiedzieć, że to głupie ...
To dlatego, że to jest głupie.
A jeszcze głupsze jest to:

"Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia."

...chociaż z drógiej strony, to przy takich restrykcja chyba faktycznie lepiej nie poślubiać.
:-P

Heheheh

Dla jednych głupie, a dla innych mądrość życiowaWink

Wszystko można zrozumieć,jak się chce, a jak się nie chce, no to się nie chce.....

edycja z próbą mędrkowania, aby tylko Ciebie Eliahu z sarkazmem nie pozostawićWink
Zaznaczę tylko, że to tylko moje mędrkowanie i tak myślę ja.

Cytat:Eliahu
To dlatego, że to jest głupie.
A jeszcze głupsze jest to:

"Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia."

...chociaż z drógiej strony, to przy takich restrykcja chyba faktycznie lepiej nie poślubiać.
:-P


Nie, to nie jest głupie.

"Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia."

Sprzeczność? Wcale nie, jak się troszkę wczytać w teksty Pawła.
Zawsze mnie zastanawiało czemu Bóg tak łatwo i bezboleśnie poświęca swoich ludzi. Przeciez jest Bogiem, Panem Zastępów, a to kojarzyć się może z siłami zbrojnymi, które posiada i których powinien używać, jak się Jego ludziom na tym świecie krzywda dzieje.
Czemu nie reagował, gdy mordowali Apostołów, czemu nie reagował gdy potem masowo prześladowano, gwałcono, znęcano się, mordowano chrześcijan.
Czemu?
Czemu daje wyżynać swoich ludzi jak prosiaki? Na świadectwo potomnym? A jakie ci potomni mają z tego pożytek i jaki wzięli przykład?
Jak tylko doszli do władzy zaczęli mordować innowierców z pełnym okrucieństwem w imię Jezusa.
Mordować,gwałcić, rabować i torturować. To zamierzchła historia? Wcale nie, dalej tak się dzieje
 Wszystko z Jezusem na ustach.
Ale dalej też giną chrześcijanie, ludzie Boga, Pana Zastępów....

Czemu daje mordować Pan mój i Bóg mój swoich ludzi?

Powód jest prosty moim zdaniem i pewnie Ameryki nie odkryłem, ale się człowiek pociesza, że odkrył, przynajmniej dla siebieWink

Bóg dał nam co miał dać. Nieśmiertelność. Dzięki ofierze swojego Syna dostaliśmy to, w co mało kto wierzy, choć wyznaje, że wierzy. Mamy, jako chrześcijanie zapewnione życie po swojej śmierci, dane z łaski, a nie ze względu na uczynki, aby nikomu palma nie uderzała do głowy, że taki cudniutki  i wspaniały i bezgrzeszny.

Tak więc moim zdaniem, Bóg traktuje życie nasze tutaj, jako przejściówkę i sprawdzian. Sprawdzian tego, jak dalece jesteśmy posłuszni Jego Słowu.

Pewnie zawsze sobie wyobrażamy siebie, no ja przynajmniej tak mam, że z chęcią oddam życie za swoja rodzinę czy kogoś innego.
Mam nadzieję, po cichutku, że Bóg mnie tak nie doświadczy, ale czy aby na pewno dam rade i się nie sprzeniewierzę, ratując własną dupę? W końcu moja dupa jest moja i szkoda byłoby się jej pozbywać, a głowy to już zwłaszcza.
Nie wiem. Się okaże, jak ma się okazać.

Wracając.
Moim zdaniem Paweł uważał, że to co na tym świecie, to są chwilowe niedogodności, dla chrześcijan. Chwilowe.

"Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony. Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, (...) Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą. Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. (1 Kor 7,25-29,36-38 BT)"


I dlatego miał taki stosunek do ożenku, jaki miał. Mówił : w sumie dobrze byłoby, gdybyście się wcale nie hajtali tylko żyli dla Pana, głosząc Ewangelię i żyjąc, dla Pana.
Ale Paweł zdawał sobie sprawę z naszych słabości i aby nam oszczędzić pokus, mówił:
A dobra, jak chcecie, to się żeńcie, wychodźcie za mąż bylebyście tylko wasze ciała trzymali na wodzy i nie puszczali się na prawo i lewo jak to robią poganie, bo to się Bogu nie podoba, a obdarowanemu Duchem Świętym nie przystoi ponieważ takie zachowanie kala Ducha Świętego, a to jest poważne przestępstwo wobec Boga.

"A mówię tym, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz wdowom: Dobrze zrobią, jeśli pozostaną w tym stanie, w jakim ja jestem. Jeśli jednak nie mogą zachować wstrzemięźliwości, niechaj wstępują w stan małżeński; albowiem lepiej jest wstąpić w stan małżeński, niż gorzeć." (1 Kor 7,8-9 BW)

"Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie." (1 Tes 4,3-5 BT)

"A teraz o czym pisaliście: Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka kobiety; Jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża." (1 Kor 7,1-2 BW)

Mamy powiedziane, że :
Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie." (Mt 22,23-30 BT)

Znaczy same kawalery i pannice więc ożenek jest tylko po to, abyśmy mieli gdzie gasić swoje pożary, swoje człowiecze popędy, bo przecież często "płoniemy"Wink.
No i dla prokreacji pewnie, choć, jakby zastosować się do słów Pawła o bezżeństwie to małych chrześcijanków by nie było. Wcale by nie było bo skąd mieliby się brać?
A stąd, że byliby duże chrześcijany bo mamy ludzi czynić uczniami więc pracować na zastanym ugorze, a niekoniecznie tworzyć nowe ugory.
Choć pamiętamy" idźcie i rozmnażajcie się" to zdaje mi się, że poprzez śmierć swoich ludzi, śmierć nie pomszczoną, Bóg mówi: bardziej mi zależy na tym, aby zagubione owce wróciły do owczarni, niż na produkcji nowych owiec w sensie prokreacji.

1 Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». 3 1 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: 4 «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? 5 A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona 6 i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". 7 Powiadam wam: Tak samo w niebie2 większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
8 Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? 9 A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: "Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam". 10 Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych3 z jednego grzesznika, który się nawraca».
11 Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. 13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie4. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu5 i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu6 i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! 23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić.

25 Tymczasem starszy jego syn7 przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27 Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". 28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. 29 Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". 31 Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się"». Łukasza 15

Moim zdaniem Bóg chce wszystkich ludzi przygarnąć, ale nie wszyscy ludzie tego chcą bo mają swoje galerie handlowe, swoje tesca, lidle, biedronki i kauflandy, narty, rowery, samochody, domy z ogródkiem i swoje życie i w ogóle wszystko swoje, na co ciężko pracują całe życie, a potem piach. Piach bez zbawienia.

A Ewangelia, Radosna Nowina, 1 cud świata jest najważniejsza, numero uno i namber łan, że pogadam językamiWink.
Bóg nas zbawił, cholera, doceńmy to, cała reszta to tylko miraż, choć dla niektórych najważniejszy na świecie miraż.


Ale są też tacy, jak opowiadał Jezus:

Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje! (Mt 19:3-12)

I dlatego Paweł uważał, że kto ma na tyle silną wolę, że nie ulegnie własnemu rozporkowi czy hmm hormonom, to niech się nie hajta, ale kto ma słabą silną wolę to niech jak najbardziej się hajta, aby nie gasić Ducha swoimi popędami.

Tak to widzę, się rozpisałem, ale jakoś krócej nie potrafięWink
#6
A gdyby tak, drodzy, dodać do tego kontekst? Czy jakaś rozmowa, dyskusja, która odbyła się 2000 lat temu, przeniesiona na czas dzisiejszy może mieć to samo znaczenie?
Dodam tutaj fragment pewnego artykułu, na razie nie podaję całości:
"Kiedy już dotrzemy do czasów Jezusa to mamy do czynienia z dwoma mężczyznami, których prawdopodobnie znacie, dwóch szanownych rabinów: jeden o imieniu Szammai i drugi Hillel. Debata jaka miała miejsce w czasach Jezusa nasilała się tylko przez 400 lat od czasu, gdy Pan gromił przez Malachiasza zepsutych kapłanów tamtych dni.

Szammai nauczał, że użyte w prawie rozwodowym w Księdze Powtórzonego Prawa w rozdziale 24 słownictwo, czyli: „coś nieczystego w niej”, odnosiło się do prawa poślubienia dziewicy, które znajduje się dwa rozdziały wcześniej. W Księdze Powtórzonego Prawa 22:13-18 zapisano, że jeśli mężczyzna pojmie żonę, ‚wejdzie w nią” i okaże się, że ją nienawidzi, ponieważ w noc poślubną odkrył, że nie była dziewicą, jak twierdziła, może rozwieść się z nią, a nawet doprowadzić do jej ukamienowania, jeśli zechce wnieść oskarżenie.

Tak więc, rabbi Szamai nauczał, że „nieczystość” zapisana w Księdze Powtórzonego Prawa w prawie rozwodowym odnosiła się do dwóch rozdziałów wcześniej. Jeśli więc mężczyzna rozwiódł się z żoną wyjąwszy powód wszeteczeństwa (współżycia z innym mężczyzną) przed ślubem, to był bo niesprawiedliwy rozwód doprowadzający ją do cudzołóstwa jak zostałby sklasyfikowany jej następny związek małżeński. W przypadku zaś męża niesprawiedliwie rozwodzącego się i biorącego ponownie ślub – sklasyfikowane jako małżeństwo cudzołożne, zbudowane na niesprawiedliwym i niemoralnym gruncie.

Dominowało jednak nauczanie rabbi Hillela, który zmarł w roku 30 po Chrystusie, i który nauczał, że jeśli żona ugotowała niedobry posiłek, co urosło do miary „nieczystości” z Pwt 24, to mąż mógł się z nią rozwieść i zawrzeć ponowny związek małżeński na życzenie. Rabbi Akiva powiedział nawet, że jeśli mąż znajdzie inną kobietę piękniejszą od swej żony, której słabnąca uroda dojdzie do poziomu „jakiejś nieczystości’ to może się z nią rozwieść tylko dlatego, że chce piękniejszej żony.

Taki spór przyniesiono do Jezusa. Tak więc, gdy Jezus w Ewangelii Mateusza 5:31-32 powiedział to, co powiedział, mówił o prawie Hillela i Akiva, które obowiązywało w tamtym czasie:
„Powiedziano też: Ktokolwiek by opuścił żonę swoją, niech jej da list rozwodowy. A Ja wam powiadam (odnosząc się do Szammai i Pwt 24 w oryginalne), że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży”.

Jezus mówi tu o pierwotnym znaczeniu tego, co Bóg zawarł w Pwt 24, potwierdzając nauczanie Rabiego Szamai, że odnosi się to do rozdział 22, zaledwie kilka wersów wcześniej, mówiąc o kobiecie, która twierdziła, że jest dziewicą, lecz okazało się, że już współżyła z kimś przed ślubem. W takim przypadku, powiedział Jezus, rozwód jest prawny, lecz wzięty z jakiejkolwiek innej przyczyny, będzie powodował, że następne relacje będą uznawane za cudzołóstwo, jak w przypadku niesprawiedliwego rozwodu.

Ponieważ prawo Hillela było wtedy TYM prawem ziemi, nie podobało się to kapłanom i przywódcom, więc naciskali dalej, pytając, dlaczego Bóg w ogóle dał prawo rozwodowe, skoro Jego zamiarem było to, aby mąż i żona spędzili razem całe życie, na co Jezus powiedział, że stało się tak w związku z zatwardziałością serc ludzkich.

Tak więc, wraz z tym, co powyżej, nawet w czasach Jezusa istotą było cudzołóstwo, wykorzystanie, zaniedbanie i porzucenie".

Jeszcze jeden fragment z innego artykułu:
"Mówią mu: Czemuż jednak Mojżesz nakazał dać list rozwodowy i odprawić? Rzecze im: Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było.
Jezus ukazał przyczynę rozwodu, którą było zatwardziałość serc. Jezus zmusił człowieka do tego, aby się przyjrzał swoim motywacjom wobec rozwodu. Jaka jest główna przyczyna tego, że chce się rozwieść. W czasach Jezusa, podobnie jak i współcześnie, wielu mężczyzn często rozwodziło się ze żonami po to, aby ożenić się ze swymi kochankami. Cudzołóstwo było złe, zatem Żydzi, aby uniknąć lub zakończyć afery z cudzołóstwem często rozwodzili się z żonami, aby ożenić się z „oczekującą niewiastą”. Jezus mówił, że Bóg zna ich serca i motywacje, i że wie o tym, że oni wykorzystują z prawo rozwodowe, aby zdobyć nowe żony. Mówił więc im, że jeśli poślubisz swoją kochankę, to nadal jesteś cudzołożnikiem, ponieważ żaden kawałek papieru nie może zakończyć cudzołóstwa. Byli cudzołożnikami jeszcze przed rozwodem a zatem rozwód nie kończył cudzołóstwa, a zamiast tego nowe małżeństwo było po prostu kontynuacją tego cudzołóstwa. Niestety wielu interpretatorów Biblii błędnie wyciągnęło wniosek, że wszelkie powtórne małżeństwo jest cudzołóstwem. Często uważają, że Jezus mówi: „Jeśli rozwiedziesz się ze swoją żoną i później spotkasz kogoś, kto cię pokocha, to nie możesz wziąć z nim ślubu, ponieważ było by to cudzołóstwo”. Nie! Jezus używał małżeństwa i cudzołóstwa w tym samym kontekście. Rozwód miał na celu ponowne małżeństwo. Moglibyśmy we właściwy sposób: „Powiadam wam, że każdy kto rozwodzi się ze swoją żoną, z wyjątkiem cudzołóstwa, po to, aby ożenić się z inną kobietą, popełnia cudzołóstwo”. Myślę, że to ma więcej sensu niż niektóre legalistyczne, niewrażliwe interpretacje, które uniemożliwiają rozwiedzionym ponowne związki".
#7
No dobrze, a Twoim zdaniem Piotrz, chrześcijanin może się rozwodzić czy nie może?
Jak to widzisz?
#8
@piotrz
Aby zrozumieć jakiekolwiek teksty rabiniczne musisz wyjść z założenia, że WSZYSTKIE chrześcijańskie artykóły na ten temat sa pisane pod z góry założoną tezę. Tak, oczywiście nie wszystkie takie są ale 90% jest, więc dla bezpieczeństwa pownieneś zakładać, że wszystkie.
Cytat:...Szammai i drugi Hillel. Debata jaka miała miejsce w czasach Jezusa nasilała się tylko przez 400 lat od czasu, gdy Pan gromił przez Malachiasza zepsutych kapłanów tamtych dni.
Mowa o 2 najbardziej chyba znanych imionach z Talmudu. Talmudu którego nikt z autorów tekstu nawet raz nie przeczytał. A jak przeczytał to znaczy, że jest kłamcą i manipulatorem.
Wracając do imion, każdy zna 'oficjalną wersję', że był liberalny Hillel i Szammai-faszysta i że ten "konflikt" trwał wiele pokoleń, że nie mogli się zgodzić co do inyerpretacji tekstu Tory.
To pomyłka.

W żydowskim sądownictwie i prawie nie ma trójpodziału władz, więc sąd najwyższy (Sanhedryn) nie tylko rozstrzyga pozwy, ale też sam pozywa i wręcz ustala prawa. Trzeba pamiętać, że od czasu Rzymskiej okupacji to było 'prawo podziemne'!
W tamtych czasach na czele Sądu zasiadał Hillel, i nosił tutuł 'Nasi' (przewodniczący), drógie miejsce zajmował Szammai na stanowisku 'Aw Bejs Din' (dosł. ojciec sądu) i oprócz nich reszta sądu, którą wybierał sam sąd, nie naród!
Cały "konflikt" polega na tym, że w żydowskim systemie prawnym Aw Bejs Din jest tak jakby prokuratorem - ma za zadanie doszukiwać się przestępstw a z kolei Nasi jest "prezydentem" i reprezentuje naród. To dlatego zawsze Szammai jest surowy a Hillel liberalny. Tego wymagał system prawny i nie jest to kwestia niezgody co do interpretacji!
Cytat:...rabbi Szamai nauczał, że „nieczystość” zapisana w Księdze Powtórzonego Prawa w prawie rozwodowym odnosiła się do dwóch rozdziałów wcześniej. Jeśli więc mężczyzna rozwiódł się z żoną wyjąwszy powód wszeteczeństwa (współżycia z innym mężczyzną) przed ślubem, to był bo niesprawiedliwy rozwód doprowadzający ją do cudzołóstwa jak zostałby sklasyfikowany jej następny związek małżeński. W przypadku zaś męża niesprawiedliwie rozwodzącego się i biorącego ponownie ślub – sklasyfikowane jako małżeństwo cudzołożne...

Dominowało jednak nauczanie rabbi Hillela, który zmarł w roku 30 po Chrystusie, i który nauczał, że jeśli żona ugotowała niedobry posiłek, co urosło do miary „nieczystości” z Pwt 24, to mąż mógł się z nią rozwieść i zawrzeć ponowny związek małżeński na życzenie. Rabbi Akiva powiedział nawet, że jeśli mąż znajdzie inną kobietę piękniejszą od swej żony, której słabnąca uroda dojdzie do poziomu „jakiejś nieczystości’ to może się z nią rozwieść tylko dlatego, że chce piękniejszej żony.
W tym momencie staje się oczywiste, że autor albo manipuluje, albo nie wie o czym pisze.
Talmud jest wielki jak encyklopedia kilkunastotomowa. Hillel i Szammai i Akiva powiedzieli znacznie więcej o rozwodach niż tu przytoczono. ZNACZNIE więcej!

Dla przykładu takie coś:
wyobraźcie sobie, że mecenas Kowalski-prawnik wypowiada się na temat sprawy karnej w której oczywiste jest, że Pan X złoił skórę kijem baseball'owym Panu Y.
I Pan mecenas kowalski stwierdza, że nie doszło do pobicia.
Łatwo terqz wyrwać tą wypowiedź z kontekstu i twierdzić, że wg. mec. Kowalskiego można bić ludzi. Nic bardziej błędnego! Mec.ma rqcję! Nie doszło do pobicia, doszło do 'pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia'.

Wiele tematów jest 'rozsiana po Talmudzie w kilkunastu traktatach i nie jest łatwo wszystko samemu poskładać do kupy, ale za to łatwo dobudowywać teorie do pojedynczych wersów.

Prawdziwa Halacha nie jest czymś innym niż wypowiedzi pjedynczych rabinów, to raczej cała kombinacja różnych praw które dotyczą każdego chyba tematu.
#9
Dzięki Eliahu za wyjaśnienia
I dlatego ja bardzo, bardzo jestem za tym, aby chrześcijanie nie skupiali się za bardzo na Prawie Żydowskimi nie podpatrywali Żydów, zwłaszcza jak tego nie rozumieją, albo tylko się zdaje, że rozumieją, a wzięli i się skupili na Prawie i nakazach, które zostawił Jezus

Mało tego mamy, co zostawił w Testamencie Jezus?
Co chrześcijan obchodzi Prawo dotyczące Żydów? Jesteśmy Żydami czy co?

Konteksty potrzebne, aby sobie racjonalizować i tłumaczyć jakieś kwestie, które nie za bardzo nam pasują do naszych chęci i chcic?
Jezus powiedział wyraźnie co ma robić chrześcijanin w sprawie rozwodów i ja nie rozumiem po co sobie szukać usprawiedliwień, kontekstów czy wymówek.
Każdy odpowiada za swoje czyny i swoje wybory.
Jak się decydujesz, aby z kimś być całe życie, a tym jest ślub, to weź to porządnie przemyśl, czy aby na pewno osoba, którą wybrałeś jest tą jedyną i tą niepowtarzalną i tą do końca życia. A jak już się zdecydujesz i się chajtniesz to TWÓJ wybór. Szanuj swoje wybory.
I nawet, jak będzie ciężko to pamiętaj, TY wybrałeś.
TY wybrałeś i nie szukaj wymówek
Wymówki są, ale usprawiedliwienia brak.
Nie wiem czy na sądzie usłyszę słynne zdanie: "Panie, Panie czy nie.....", nie wiem, nie ja będę sądził, ale jak wiem, co mam robić, to czemu nie słuchać mojego Pana?
Po co wymówki?

Bo ślub to nie tylko bzykanko, kiedy się chce i zechce.
Ślub to całe życie wyrzeczeń i zaparć się samego siebie.

I ja nie szukałbym w sobie usprawiedliwień dla rozwodu, tylko szukałbym miłości za nas dwoje, gdyby w pewnej chwili, którejś ze stron miłości troszkę brakło.

Jak zalejesz za was dwoje, miłością, swoją drugą połówkę, a nie tylko nasieniem, to czy ta połówka w ogóle pomyśli o rozwodzie?
Nie szukajmy wad i niedoskonałości u połówki, to zabija miłość.
Zabijajmy wady i niedoskonałości u siebie.
Róbmy za dwoje, kochajmy za dwoje, jak chwilowo miłości brak, a miłość wróci ze zdwojoną siłą
Tak se myślę.

A teraz jaką mamy kolejność?
Najpierw bzykanko, ciąża, albo bez ciąży, ślub i po kilku latach rozczarowań rozwód, bo małżonkowie doszli do wniosku, że już dorośli i w sumie oprócz dzieci to nic ich nie łączy.

Co to ma być?

Bóg szanuje i docenia wytrwałych
A małżeństwo to największy sprawdzian wytrwałości w naszym życiu.
Jak już zdecydujemy to bądźmy wytrwali, mimo wszystko i na przekór wszystkim przeciwnościom
#10
A bo mi się przypomniało

Cytat:Piotrz
....Myślę, że to ma więcej sensu niż niektóre legalistyczne, niewrażliwe interpretacje, które uniemożliwiają rozwiedzionym ponowne związki".....

Wiem, że cytat, ale o co chodzi?
Wyjaśnisz mi Piotrz?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości