2015-09-04, 11:59 AM
@Pytajmierz
Wiesz, popytaj chrześcijan o tą historię i zobacz ilu w nią wierzy. Powiedz potem, że rodzina i otoczenie rabina stanowczo zaprzecza i zobacz ilu osobom o wiele łatwiej przychodzi wiara w mega-spisek wszystkich uczniów, znajomych i krewnych rabina, niż w to, że kilku chrześcijan ściemniło by sprzedać w Ameryce książkę.
Może otrzymasz inne wyniki niż ja.
Większość sporów "nauka vs. religia" to tak naprawdę nie istnieje w judaiźmie. Wynika to z tego, że chrześcijanie mają coś co my nazywamy pogańską wizją Boga. Z kolei naukowcy mimo, że są ateistami, to mają wizję Boga tak samo pogaństą jak chrześcijanie. Widać to np. w taki. słynnym nagraniu z wykładu Dawkinsa, kiedy ktoś się go pyta "a co jeśli się mylisz" a dawkins odpowiada "a co jeśli ty się mylisz w sprawie wielkiego morskiego juju". Pokazuje to, że Dawkins albo nie rozumie, albo udaje, że nierozumie różnic pomiędzy różnymi wizjami Boga.
Na ten temat to można książkę napisać, ale tak w skrócie to argumenty naukowców takich jak Hawkink zakładają, że wizja Boga jest taka jak w chrześcijaństwie lub późnym pogaństwie i do kajiej wizji się odnoszą.
Nauka Talmudu mówi z kolei, że jeśli "istnienie" oznacza posiadanie miejsca w czasie i przestrzeni to wtedy Bóg nie istnieje. A nawet więcej - jeśli coś da się zbadać, poczuć, wykryć sensorem, zobaczyć, jeśli coś ma miejsce w czasoprzestrzeni i generalnie ma cokolwiek z tych rzeczy ktróre świadczą o tym co nazywamy "istnieniem w świecie fizycznym" oznacza to, że z całą pewnością nie jest to Bóg.
Tak więc ja się pytam co na temat takiego Boga może mieć do powiedzenia pan fizyk, albo pan biolog?
Z definicji tego Boga i z definicji fizyki i biologii wynika, źe nie mogą na ten temat powiedzieć nic bo do takiego bytu nie odnoszą się fizyczne ani biologiczne atrybuty. Mogą w ten byt nie wierzyć, ale nie mają jak z tym dyskutować w ramach swojej nauki, albo nie będą już profesjonalnymi fizykami i biologami tylko filozofami -amatorami. I tą filozoficzną miałkość i amatorszczyznę widać u większości zawodowych ateistów.
Co innego kiedy mówimi o bogu który jest w niebie, ale okazyjnie przechadza się w ciele, czasem jest obecny jako duch, czasem duch jest gdzieś nieobecny itd.
W ostatniej rozmowie Huberta i Krawca widać to było doskonale - obaj zakładali, że Bóg jest być może jakąś energią i być może będzie go można kiedyś "wykryć". Jak stawiacie takie tezy to nie dziwta się, że uruchamiają się fizycy, czyli m.in. specjaliści od energii i z tym polemizują. Kiedy twierdzicie, że K.rodzaju to podręcznik do biologii to nie dziwcie się, że przychodzą biolodzy i się wypowiadają.
A co do pytania "a czy wierzycie w", to odpowiedź jest taka, że judaizm nie wymaga wiary w jakiekolwiek pseudonaukowe dogmaty. Zaleca się sceptycyzm do spekulacji naukowych, ale jednocześnie nakazuje się rozsądzanie spraw zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, czyli np. o sprawach medycznych decyduje komisja rabinów-lekarzy (np. legalność różnych procedur).
Np. to, że prorok Izajasz mógł wierzyć w płaską ziemię to nie znaczy, że ja mam wbrew temu co jest aktualną wiedzą wmoich czasach też w to wierzyć. Ale nawet jakbym wierzył to teź nie przestępstwo.
Konq mam nadzieję, że to odpowiada też na twoje pytania. ale jak nie to pytaj!
Cytat:Tu naprawdę nie ma czego obalać, bo ten "uczeń" nie podał żadnych argumentów przemawiających za czymkolwiek. Jedyne, co powiedział, to żeby wierzyć w Jezusa, "bo tak, i ch*j". Takim ludziom się powinno współczuć, a nie nagrywać filmiki obalające ich prawdziwość, Eliahu.
Wiesz, popytaj chrześcijan o tą historię i zobacz ilu w nią wierzy. Powiedz potem, że rodzina i otoczenie rabina stanowczo zaprzecza i zobacz ilu osobom o wiele łatwiej przychodzi wiara w mega-spisek wszystkich uczniów, znajomych i krewnych rabina, niż w to, że kilku chrześcijan ściemniło by sprzedać w Ameryce książkę.
Może otrzymasz inne wyniki niż ja.
Cytat:Ciekawi mnie stosunek Żydów do dzisiejszej nauki. Hawkinga na pewno nie lubicie, bo odrzucił możliwość istnienia Boga, ale czy wierzycie na przykład w big bang, heliocentryzm, wieloświaty, itd.?
Większość sporów "nauka vs. religia" to tak naprawdę nie istnieje w judaiźmie. Wynika to z tego, że chrześcijanie mają coś co my nazywamy pogańską wizją Boga. Z kolei naukowcy mimo, że są ateistami, to mają wizję Boga tak samo pogaństą jak chrześcijanie. Widać to np. w taki. słynnym nagraniu z wykładu Dawkinsa, kiedy ktoś się go pyta "a co jeśli się mylisz" a dawkins odpowiada "a co jeśli ty się mylisz w sprawie wielkiego morskiego juju". Pokazuje to, że Dawkins albo nie rozumie, albo udaje, że nierozumie różnic pomiędzy różnymi wizjami Boga.
Na ten temat to można książkę napisać, ale tak w skrócie to argumenty naukowców takich jak Hawkink zakładają, że wizja Boga jest taka jak w chrześcijaństwie lub późnym pogaństwie i do kajiej wizji się odnoszą.
Nauka Talmudu mówi z kolei, że jeśli "istnienie" oznacza posiadanie miejsca w czasie i przestrzeni to wtedy Bóg nie istnieje. A nawet więcej - jeśli coś da się zbadać, poczuć, wykryć sensorem, zobaczyć, jeśli coś ma miejsce w czasoprzestrzeni i generalnie ma cokolwiek z tych rzeczy ktróre świadczą o tym co nazywamy "istnieniem w świecie fizycznym" oznacza to, że z całą pewnością nie jest to Bóg.
Tak więc ja się pytam co na temat takiego Boga może mieć do powiedzenia pan fizyk, albo pan biolog?
Z definicji tego Boga i z definicji fizyki i biologii wynika, źe nie mogą na ten temat powiedzieć nic bo do takiego bytu nie odnoszą się fizyczne ani biologiczne atrybuty. Mogą w ten byt nie wierzyć, ale nie mają jak z tym dyskutować w ramach swojej nauki, albo nie będą już profesjonalnymi fizykami i biologami tylko filozofami -amatorami. I tą filozoficzną miałkość i amatorszczyznę widać u większości zawodowych ateistów.
Co innego kiedy mówimi o bogu który jest w niebie, ale okazyjnie przechadza się w ciele, czasem jest obecny jako duch, czasem duch jest gdzieś nieobecny itd.
W ostatniej rozmowie Huberta i Krawca widać to było doskonale - obaj zakładali, że Bóg jest być może jakąś energią i być może będzie go można kiedyś "wykryć". Jak stawiacie takie tezy to nie dziwta się, że uruchamiają się fizycy, czyli m.in. specjaliści od energii i z tym polemizują. Kiedy twierdzicie, że K.rodzaju to podręcznik do biologii to nie dziwcie się, że przychodzą biolodzy i się wypowiadają.
A co do pytania "a czy wierzycie w", to odpowiedź jest taka, że judaizm nie wymaga wiary w jakiekolwiek pseudonaukowe dogmaty. Zaleca się sceptycyzm do spekulacji naukowych, ale jednocześnie nakazuje się rozsądzanie spraw zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, czyli np. o sprawach medycznych decyduje komisja rabinów-lekarzy (np. legalność różnych procedur).
Np. to, że prorok Izajasz mógł wierzyć w płaską ziemię to nie znaczy, że ja mam wbrew temu co jest aktualną wiedzą wmoich czasach też w to wierzyć. Ale nawet jakbym wierzył to teź nie przestępstwo.
Konq mam nadzieję, że to odpowiada też na twoje pytania. ale jak nie to pytaj!