2015-09-06, 01:54 PM
Wiesz, czytałem Torę, ponieważ przygotowuję się do opisania akcentów politeistycznych, jakie się w niej znajdują. Jestem więc świadomy różnic pomiędzy nią a ST, a mój, dość nietypowy temat, powstał zresztą na podobnej analizie dokonanej przez teologów żydowskich.
Problem w tym, że takie pisma jak Tora mogą być ponadczasowe, ale tylko dla wąskiej grupy społecznej. W przypadku szeroko zakrojonych kontaktów multikulturowych takie przepisy mogą nawet zaszkodzić kontaktom i wymianie kulturowej. Jak wiesz z historii, Żydzi właśnie ze względu na swą tradycję prawno-moralną, byli krytykowani przez resztę starożytnego świata i uważani za zacofanych. Historia także pokazała, że większość Europy wybrała tradycję opartą na zasadach prawa rzymskiego, jako najbardziej sprawiedliwego.
Jestem świadomy wartości Talmudu, m.in. w kwestii prawa rozwodowego, które było ponadczasowe. Ta ponadczasowość wynika jednak z opóźnienia ewolucji analogicznych przepisów w systemie rzymskim, poprzez opór jaki powstał ze strony Chrześcijańskiej. Wiesz jednak, że konflikt co do interpretacji przepisów Tory jest obecny w samej Misznie, np. Hillel contra Szammaj i wybór jednej z interpretacji w Talmudzie wiąże się z wprowadzeniem dodatkowych, precyzyjniejszych przepisów.
Co do przykładu "nie pracuj w szabat, a kto pracuje - kara śmierci" to jak sam wiesz, współcześnie ten przepis zawiera wyjątek, dla zawodów ratujących życie ludzkie i to nigdzie nie jest uściślone w Torze, a dopiero w późniejszych komentarzach. To znaczy, że nie jest to zapis precyzyjny. To samo dotyczy słynnego "nie zabijaj", które jest także mało precyzyjnym prawem, a z samej historii biblijnej wynika, że nie-Żydzi nie byli objęci tym prawem. Oczywiście precyzyjniejszym zapisem byłoby "nie zabijaj nikogo", ale także niedoskonałym, jak na "boskie" prawo.
Co do ponadczasowego geniuszu Talmudu to też mam wątpliwości. Rozszerzanie przepisów prawa na rzeczy precyzyjnie w nim nie określone, może skutkować późniejszej nadinterpretacji także na inne podmioty, które wcale nie były w zamyśle ustawodawcy. Ciekawy jestem tych przepisów o in-vitro, czy telefonach komórkowych, bo nie wiem o co ci chodzi. Bioetyka jest nowinką we współczesnym prawodawstwie i nie wystarczy jej podsumować jednym przepisem.
Co do pierwszych słów Tory to spotkałem się także z interpretacją, że można je tłumaczyć jako "Na początku Bóg oddzielił niebo od ziemi". Dla mnie dowodzi to tylko prymitywizmu, tych zapisów i małej precyzji w opisie. Cecha charakterystyczna wszystkich legend i mitów W przypadku Księgi Rodzaju, ten fragment nie miał po prostu żadnego znaczenia dla historii, dlatego jego precyzyjny opis nie był potrzebny. I na tej zasadzie powinno się go interpretować.
Prawdę mówiąc co do Starego Testamentu to mam podobne zdanie co i ty. Chrześcijanie potrzebują tych przepisów tylko i wyłącznie po to, aby udowodnić w nich przepowiednie przyjścia Mesjasza, które zresztą są nadinterpretacją. Śmiesznym dla mnie jest też fakt, że nauki Jezusa są w znacznej części oparte na Misznie, co jest przez Chrześcijan ignorowane.
Według mnie Tora nie została napisana, po prostu w pewnym momencie osiągnęła ostateczny kształt. Tak samo jak Nowy Testament, który w pewnym momencie został po prostu wybrany z wielu istniejących pism chrześcijańskich. Przychylam się co do teorii powstania Tory podczas reformy Jozjasza (ok. VII w. p.n.e.) ale ostateczny kształt osiągnęła zapewne podczas Niewoli Babilońskiej. I to tyle. Tylko na takie domysły pozwalają nam dowody. Według mnie fakt jej autorstwa nie ma żadnego znaczenia co do interpretacji jej zapisów.
Problem w tym, że takie pisma jak Tora mogą być ponadczasowe, ale tylko dla wąskiej grupy społecznej. W przypadku szeroko zakrojonych kontaktów multikulturowych takie przepisy mogą nawet zaszkodzić kontaktom i wymianie kulturowej. Jak wiesz z historii, Żydzi właśnie ze względu na swą tradycję prawno-moralną, byli krytykowani przez resztę starożytnego świata i uważani za zacofanych. Historia także pokazała, że większość Europy wybrała tradycję opartą na zasadach prawa rzymskiego, jako najbardziej sprawiedliwego.
Jestem świadomy wartości Talmudu, m.in. w kwestii prawa rozwodowego, które było ponadczasowe. Ta ponadczasowość wynika jednak z opóźnienia ewolucji analogicznych przepisów w systemie rzymskim, poprzez opór jaki powstał ze strony Chrześcijańskiej. Wiesz jednak, że konflikt co do interpretacji przepisów Tory jest obecny w samej Misznie, np. Hillel contra Szammaj i wybór jednej z interpretacji w Talmudzie wiąże się z wprowadzeniem dodatkowych, precyzyjniejszych przepisów.
Co do przykładu "nie pracuj w szabat, a kto pracuje - kara śmierci" to jak sam wiesz, współcześnie ten przepis zawiera wyjątek, dla zawodów ratujących życie ludzkie i to nigdzie nie jest uściślone w Torze, a dopiero w późniejszych komentarzach. To znaczy, że nie jest to zapis precyzyjny. To samo dotyczy słynnego "nie zabijaj", które jest także mało precyzyjnym prawem, a z samej historii biblijnej wynika, że nie-Żydzi nie byli objęci tym prawem. Oczywiście precyzyjniejszym zapisem byłoby "nie zabijaj nikogo", ale także niedoskonałym, jak na "boskie" prawo.
Co do ponadczasowego geniuszu Talmudu to też mam wątpliwości. Rozszerzanie przepisów prawa na rzeczy precyzyjnie w nim nie określone, może skutkować późniejszej nadinterpretacji także na inne podmioty, które wcale nie były w zamyśle ustawodawcy. Ciekawy jestem tych przepisów o in-vitro, czy telefonach komórkowych, bo nie wiem o co ci chodzi. Bioetyka jest nowinką we współczesnym prawodawstwie i nie wystarczy jej podsumować jednym przepisem.
Co do pierwszych słów Tory to spotkałem się także z interpretacją, że można je tłumaczyć jako "Na początku Bóg oddzielił niebo od ziemi". Dla mnie dowodzi to tylko prymitywizmu, tych zapisów i małej precyzji w opisie. Cecha charakterystyczna wszystkich legend i mitów W przypadku Księgi Rodzaju, ten fragment nie miał po prostu żadnego znaczenia dla historii, dlatego jego precyzyjny opis nie był potrzebny. I na tej zasadzie powinno się go interpretować.
Prawdę mówiąc co do Starego Testamentu to mam podobne zdanie co i ty. Chrześcijanie potrzebują tych przepisów tylko i wyłącznie po to, aby udowodnić w nich przepowiednie przyjścia Mesjasza, które zresztą są nadinterpretacją. Śmiesznym dla mnie jest też fakt, że nauki Jezusa są w znacznej części oparte na Misznie, co jest przez Chrześcijan ignorowane.
Według mnie Tora nie została napisana, po prostu w pewnym momencie osiągnęła ostateczny kształt. Tak samo jak Nowy Testament, który w pewnym momencie został po prostu wybrany z wielu istniejących pism chrześcijańskich. Przychylam się co do teorii powstania Tory podczas reformy Jozjasza (ok. VII w. p.n.e.) ale ostateczny kształt osiągnęła zapewne podczas Niewoli Babilońskiej. I to tyle. Tylko na takie domysły pozwalają nam dowody. Według mnie fakt jej autorstwa nie ma żadnego znaczenia co do interpretacji jej zapisów.