2016-11-26, 05:55 PM
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Widać, że pomimo tego, że bariera rozrodcza występuje i tak mamy do czynienia z dominacją jednego gatunku, a jest nim człowiek.
Czy zatem ewolucja strzela sobie w kolano, sabotując samą siebie?
Dlaczego uważasz, że globalne katastrofy przeżywają organizmy, które nie są dominujące w swoim środowisku?
Odwracasz kota ogonem. "Ewolucja" człowieka nie zmierza do przystosowania go do warunków środowiskowych. To nie ewolucja strzela sobie w stopę tylko człowiek uciekając przed nią. Jakkolwiek nie patrząc na przyszłość człowieka nie widać jakiejś nadziei, jeśli nie ograniczymy przyrostu naturalnego i nie przestaniemy niszczyć zasoby. Ewolucja w każdym razie ma się dobrze, to człowiek powinien się martwić o swoją przyszłość. Ewolucja da sobie radę dopóki na ziemi będzie istniał węgiel i jakikolwiek organizm jednokomórkowy. Człowiek bez warunków, które ukształtowały go od czasu jak zszedł z drzewa, nie przeżyje.
Co do drugiej części pytania. Zazwyczaj wielkie katastrofy niszczą środowisko naturalne podążając od góry łańcucha pokarmowego. Organizmy będące na szczycie łańcucha pokarmowego pomimo pochłaniania największych ilości zasobów są także dość wybredne jeśli chodzi o dietę. Zakładając więc, że T.rex jest sporym dinozaurem to potrzebuje jeszcze dość niezdarnych wielkich dinozaurów, które posłużą mu za pokarm. Te drugie nie przeżyją, jeśli zabraknie drzew liściastych. Wymieranie więc będzie przebiegało kaskadowo w dół, a więc jeśli życie ma się odrodzić to także jego dywersyfikacja nastąpi z dołu. Wracając do poprzedniego akapitu, jak myślisz kto ma większe szanse przetrwania w oblicza katastrofy takiej jak upadek meteorytu: człowiek ze swoimi wydumanymi zachciankami żywieniowymi, czy bakterie, które potrafią trawić także plastik. Z ciekawości możesz mi powiedzieć, w jaki sposób wielki Stwórca wykombinował, że kiedyś bakterie będą mogły chcieć nauczyć się jeść plastik i zapisał to w ich DNA?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Pytasz, czy to, że wieloryby zostały stworzone w innym czasie nie potwierdza tego, że Bóg był mało inteligentny... ale, żeby co? Żeby stworzyć życie?
Czy ja wiem, czy dopuszcza to tezę, że mogło być więcej bogów? Na podstawie stwierdzenia, że Bóg stworzył zwierzęta morskie nie da się potwierdzić Twojego twierdzenia.
Nie. Pytanie Mateusza dotyczyło nie stworzenia, tylko wyginięcia w innym czasie. Ty odpowiedziałeś, ze wyginęły w innym czasie, bo zostały stworzone (żyły i wymarły) w innym czasie. Pytanie więc dlaczego plezjozaury wymarły przed delfinami? Jeśli stworzył zwierzęta morskie wszystkie razem, to konsekwencją byłoby znajdowanie tych zwierząt w jednej warstwie razem. Nie pod spodem, nie na górze tylko razem. To jest podstawą falsyfikacji chronologii geologicznej i jeśli nie byłoby to prawdą to takie znaleziska byłyby tak samo powszechne jak i inne skamieniałości. Jest to więc podstawa do tego, żeby łatwo podważyć teorię ewolucji i jak myślisz ilu Kreacjonistów obecnie prowadzi takie poszukiwania?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Tylko, że w praktyce wygląda to tak, że pomimo tego, że ewolucja nie została udowodniona, to została włączona do systemu nauczania.
To mnie boli. Bo jak tak dalej pójdzie, to każdy będzie mógł sobie wymyślić dowolną teorię, np. że świat powstał z wielkiego jelenia i nauczać tego.
Jestem po prostu przeciwny narzucaniu poglądów, zarówno tych biblijnych, jak i niebiblijnych. Ale to już taka mała dygresja.
Jak to napisałem w akapicie powyżej, zarówno edukacja jak i nauka dopuszcza tylko te teorie, które zakładają, że można je w podważyć w sposób naukowy. Nie dopuszcza się teorii, które zakładają prawdę absolutną, lub nie potrafią zdefiniować któregoś ze swoich argumentów. Teoria Ewolucji mieści się w tych standardach. Kreacjonizm, z niepodważalną, bo niezdefiniowaną naturą Stwórcy i jego sposobu kreowania - nie.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Ale znajduje się odciski dużych zwierząt z odciskami mniejszego organizmu. Kwestia tylko jak to zinterpretować. Na niekorzyść czy na korzyść ewolucji. Heh.
Dowodzi to w jakiś sposób czasu powstania tych odcisków? Zakładasz na przykład, że w raz wylanym i ostygniętym asfalcie nie da się zrobić po iluś-tam latach odcisku stopy jeśli ten asfalt się ponownie nagrzeje?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Zahaczę przy okazji. Co rozumiesz przez sukces ewolucyjny? Właśnie ekspansję na całą Ziemię?
No właśnie ja nie widzę tu żadnego sukcesu ewolucyjnego człowieka, pomimo jego ekspansji. Nasze organizmy stają się coraz słabsze w obliczu warunków przyrodniczych. Właśnie to jest konsekwencją braku barier reprodukcyjnych i rozdrobnienia genów. To samo dotyczy zwierząt domowych. Pozorna różnorodność rasowa psów wcale nie jest sukcesem. Większość ras nie potrafiłaby obecnie przeżyć bez pomocy człowieka. Osiągnęły więc one swoje ewolucyjne maksimum. Jamniki już nie mogą być psami myśliwskimi, co jest konsekwencją "hodowli" u nich cechy będącej zwykłą wadą genetyczną. Buldogi angielskie nie potrafią już rodzić bez cesarskiego cięcia, pyski malutkich hartów często są za długie, żeby móc pić mleko bez specjalnych smoczków. I tak samo jest z ludźmi. Większość wymarłaby gdyby wyłączono prąd.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Ja nie twierdzę, ja pytam. Jakby każdy z każdym mógł, to w teorii byłaby większa różnorodność życia, czyż nie?
To znaczy, gdybyśmy mogli się parzyć z roślinami, to co byśmy jedli?
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Biblia mówi, że Bóg stwarzał Ziemię etapami. Czy należy rozumieć 7 dni jako dosłowne siedem dni, czy tysiące, lub miliardy lat, to już kwestia osobistego zrozumienia.
A może należy przyjąć tryliony lat? A może świat istnieje od nieskończenie długiego czasu?
Możesz mi powiedzieć, jak szybko płynął czas podczas pierwszych.. załóżmy 2 dni po wielkim wybuchu?
Albo jakie warunki były na Ziemi kiedy organizmy ewoluowały - mam na myśli chociażby promieniowanie - i to czy nie ma to wpływu na pomiary?
Widziałem już takie pokrętne tłumaczenia Biblii. Bóg stworzył jednak rośliny przed Słońcem. Rośliny nie przetrwałyby nawet kilku dni bez światła słonecznego. Zwierzęta też nie przetrwałyby długo bez takiego światła. To nie jedyny brak konsekwencji w takim tłumaczeniu tego fragmentu Biblii. Jest więcej takich nieścisłości.
(2016-11-26, 11:28 AM)Przemeks napisał(a): Możesz mi powiedzieć, jak szybko płynął czas podczas pierwszych.. załóżmy 2 dni po wielkim wybuchu?
Albo jakie warunki były na Ziemi kiedy organizmy ewoluowały - mam na myśli chociażby promieniowanie - i to czy nie ma to wpływu na pomiary?
Dokładnie nie potrafimy tego udowodnić. Możemy jednak sugerować pewne hipotezy na podstawie wykluczenia innych hipotez. Ostatnio miałem taką rozmowę z twoim kolegą też Kreacjonistą, który podsunął przykład wisielca w zamkniętym pokoju. Nie możemy tu się sugerować samobójstwem, bo nas przy tym nie było. Możemy jednak wykluczyć utonięcie, zastrzelenie itp. bo nie ma na to dowodów. Kreacjonizm sugeruje, że zdarzył się cud, który nie może być badany przez naukę. Tym samym sugeruje, że utopienie wisielca także wchodzi w grę.
(2016-11-26, 01:28 PM)mateusz napisał(a): I tak już wprowadzasz symboliczne znaczenie tekstu oraz musisz rozwiązać problem z istnieniem śmierci zwierząt przed grzechem pierwszych ludzi.
To akurat jest wytłumaczalne. Raj był miejscem wydzielonym od reszty świata. Dlatego nazywamy go Rajem, bo tam nie istniała śmierć. Jest to więc fragment świata, który istnieje poza logiką reszty stworzenia.