2017-06-08, 02:28 PM
(2017-06-08, 09:25 AM)Przemeks napisał(a): Robi się coraz bardziej enigmatycznie.
Dobrze, mamy więc banana bożego i banana ludzkiego. Jestem ciekawy, co dalej zaprezentujesz i jak będzie przebiegała dalsza część tej analizy.
Chodzi o to, że dzikie banany ani są smaczne, ani "dostosowane" do ręki człowieka, jak podaje pan C, bo są mniejsze. Te hodowane też zresztą nie są. Każdy kto jadł banana wie, że obsługuje się go palcami.
Wracając jednak do filmu...
Przede wszystkim opieranie na tekście:
Cytat:Metoda naukowa polega na zbieraniu danych przez obserwację i eksperymentowanie.
Nagle pan C. zapomina już tego tekstu i przerywa rozmówcy w momencie gdy ten mówi o dowodach sprzed milionów, bo są one.... nie obserwowalne. Przede wszystkim obserwacja w nauce nie zawęża się do analizy wzrokowej. Nie trzeba być więc obecnym na początku procesu, bo można także po skutkach działania analizować jego przebieg. podstawą jest tu wykluczenie procesów mających podobny przebieg. Pominę tu, ze pan C. nie uważa w ogóle za istotne analizę przez drugi sposób metody naukowej - eksperymentowanie.
W innym fragmencie (6:00) Prof. PZ Myers podaje świetny przykład zmian gatunkowych w obrębie ryb z rodziny ciernikowatych. Dla przypomnienia - ryby te przebyły ewolucję z ryb morskich do słodkowodnych. I tu nagle pan C. znowu żąda podania jakichś dowodów na coś o czym w ogóle teoria ewolucji nie mówi. Czyli wręcz dowodu na megaewolucję. I ma to być płynne przejście! Powiedzmy sobie szczerze, taka obserwacja wręcz zaprzeczyłaby Teorii Ewolucji, a nie ją potwierdzała.
"Ludzie są nadal rybami" - to bardzo dobre podsumowanie. Z genetycznego punktu wiedzenia różnice pomiędzy jednymi rybami, a drugimi rybami mogą być większe niż pomiędzy jakimś gatunkiem ryb, a człowiekiem. Wszystkie rodzaje klasyfikacji organizmów biologicznych są więc umowne. Rodzaje to po prostu wydzielone z drzewa genealogicznego gałęzie o indywidualnych cechach, a nie "suma zmian". To człowiek więc decyduje co jest nowym gatunkiem, po prostu klasyfikując go inaczej niż inne gatunki, a nie robi to natura.
(07:30) Eksperyment Lenskiego - Nie będę tu się rozpisywał o wadze tego eksperymentu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewną manipulację słowną. Pan C. używa tu pojęć w potocznym słowa znaczeniu, czym zresztą wywołuje konsternację u pytanych. Przykładem jest tu słowo "rodzaj" (ang. kind), które nie jest tym samym co rodzaj biologiczny (ang. genus). Przykładem jest tu żądanie, aby pokazano eksperyment w którym bakteria staje się czymś innym niż... bakteria.
Pozwolę sobie wyjaśnić. Rodzaj w biologii to po prostu wartość hierarchiczna. Tak samo możemy sobie wyobrazić drzewo rodowe każdego z nas. Na samym szczycie jesteśmy my jako indywidua. Niżej w hierarchii są rodzice. Rodzice stali się rodzicami wiadomo z jakiej przyczyny, więc są inaczej klasyfikowani, od tych którzy rodzicami nie są, więc trzeba te dwa rodzaje istot wydzielić w systematyce. Problem w tym, że są rodzice, których dzieci też już są rodzicami, czyli dziadkowie i dla nich też należy się nowy szczebel w hierarchii. Dlaczego? Bo pod względem przyjętej na początku metody klasyfikacji wszyscy nasi przodkowie są... rodzicami.
Podobnie jest w biologii. Z punktu widzenia systematyki biologicznej, człowiek jest "rybą", bo należy do tego samego podtypu, czyli kręgowców. W takim układzie człowiek nie jest sumą nowych zmian, a wynikiem różnicy pomiędzy innymi kręgowcami.
Następny ciekawy argument: "Chcę przykładu zmian na poziomie rodzaju, a nie gatunku. Jest 14 różnych definicji gatunku.". Rodzaju też jest sporo definicji, ale mniejsza z tym. Już Darwin zauważył, że nie można jasno określić co jest gatunkiem, a co nie jest. Cały drugi rozdział jego dzieła jest poświęcony temu zagadnieniu. Nie można tego określić, bo przejścia pomiędzy gatunkami są... płynne. Jedne są w większym stopniu obserwowalne (bariera rozrodcza) inne nie. To co zaproponował Darwin to nowy sposób klasyfikacji, który został później uściślony dzięki odkryciu genów i ich właściwości. Wiemy więc jakie osobniki będą się ze sobą krzyżować, a jakie nie właśnie dzięki cechom genetycznym. Inaczej musielibyśmy parzyć ze sobą wszystkie gatunki na ziemi, żeby to sprawdzić i je poklasyfikować.
Cytat:- Jak myślisz, dlaczego nikt nie naucza teorii Inteligentnego Projektu na Uniwersytecie Kalifornijskim?
- Bo im nie wolno!
- Możemy uczyć czego tylko chcemy!
Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy nauczaniem akademickim (ang. science), a nauczaniem początkowym (ang. education). Prawo amerykańskie nie pozwala na nauczanie teorii ID w szkołach, ponieważ teoria ta nie przeszła naukowej weryfikacji na uniwersytetach, gdzie jej twórcy nie chcą jej wykładać, bo tam musieliby udowodnić ją za pomocą metody naukowej.
16:07 Narząd szczątkowy zwykle nie spełnia żadnej biologicznie funkcji, nie oznacza to, że nie pełni on żadnej funkcji w organizmie. Jego nazwa wynika stąd, że nie pełni funkcji takiej jak takie same organy u innych stworzeń, a przynajmniej nie pełni jej w pełni. Ba organy te w toku ewolucji mogą przekształcić się w inne, czego przykładem są skrzydła u ptaków, które powstały ze zredukowanych kończyn przednich teropodów.
Dalej to już ewangelicka teologia z którą nie chcę dyskutować.