2018-08-31, 01:28 PM
Eli,
„Nauka z kolei a więc i biologia ewolucyjna lubi gadać o faktach. Dlatego w nauce nie padają stwierdzenia typu "dla mnie faktem jest abc", "dla ciebie faktem jest xyz". Bo fakty to fakty.”
Argumenty ludzi wykluczających udział Boga w powstaniu życia sprawiają tylko wrażenie naukowych.
Po bliższym przyjżeniu się kluczowym „faktom” na których się opierają, to niewiele z tej naukowości pozostaje. Pozostaje tylko wiara w autorytety z tą różnicą, że zamiast inteligentnym Stwórcą tłumaczą procesy/wydarzenia których nie potrafią powtórzyć/odtworzyć, jakimiś abstrakcyjnymi pierdyliardami lat.
To nie jest opieranie się na faktach tylko po prostu inny rodzaj wiary. Przy czym inteligentny Stwórca brzmi dużo sensowniej niż samosie pomnożone o jakąś abstrakcyjną liczbę lat.
Wystarczy przeczytać kilka poprzedzających ten post wypowiedzi Mateusza i Konq’a.
Konkretów i faktów właściwie to brak.
——-
„Możesz zacytować w którym miejscu Biblia mówi "jak to się stało, że jesteśmy"?”
Pierwsze rozdziały księgi Rodzaju.
Opisuje to w sposób dużo bardziej ogólny niż jakaś praca naukowa, ale też (w mojej ocenie) dużo bardziej logiczny.
„Naukowe podejście” ewolucjonistów aż do przesady skupia się na jakimś szczególe, który uda się jakoś odtworzyć,potwierdzić itp, a potem zaciemnia tym to, że nie potrafią dowieść znacznie bardziej istotnych spraw. Tłumaczy to najczęściej tym, że jakaś abstrakcyjna ilość czasu itp. musiała by przeminąć by coś się nie zadziało. Oczywiście czegoś takiego nie można w wyniku tego ani sprawdzić, ani dowieść.
A więc nie jest sprawdzonym i dowiedzionym faktem.
——-
„A co do całej reszty, to odpowiedz mi, dlaczego żaden kreacjonista nie napisze pracy naukowej spełniającej standardy? Dlaczego periodyki naukowe tego nie publikują.
Nie rozpisuj się, napisz po prostu czy jest to wg. ciebie globalny spisek antykreacjonistyczny?”
Nie uważam się za kreacjonistę bo termin ten kojarzy mi się ze skrajnym poglądem ludzi upierających się, że świat powstał przez niecały ziemski tydzień.
Jeśli o taki rodzaj ludzi wierzących w Boga Ci chodziło to masz odpowiedź. Sztywne trzymanie się założenia że „dzień” oznaczający okresy czasu stwarzania to nasze 24 godziny logiczny raczej nie jest i trudno takie coś obronić w świetle obiektywnych badań naukowych.
Nie wydaje mi się by to był jakiś „globalny spisek antykreacjonistyczny”. Podejście do ludzi wierzących i do licznie wśród nich występujących „kilkudniowców” może wynikać z bardzo różnych przyczyn.
Uważam, że już sam proces kształtowania postaw u ludzi którym zapala się czerwona kontrolka na samo hasło „kreacjonizm”, to pasjonujący temat badań dla obiektywnego pedagoga lub socjologa.
Wspomniałeś o faktach, więc może na nich się skupmy.
Nie słyszałem o tym by naukowcy stworzyli jakiś skomplikowany organizm podobny do jakiegoś zwierzaka.
Żeby nie było, że się czepiam to zacznijmy od czegoś prostego. A właściwie to nie prostego, ale na pewno znacznie prostrzego od organizmu składającego się wielu różnych komórek.
Czy naukowcom udało się doprowadzić do tego, że z materii nieożywionej powstała jakaś komórka zdolna choćby do samodzielnego przetrwania i powielania?
„Nauka z kolei a więc i biologia ewolucyjna lubi gadać o faktach. Dlatego w nauce nie padają stwierdzenia typu "dla mnie faktem jest abc", "dla ciebie faktem jest xyz". Bo fakty to fakty.”
Argumenty ludzi wykluczających udział Boga w powstaniu życia sprawiają tylko wrażenie naukowych.
Po bliższym przyjżeniu się kluczowym „faktom” na których się opierają, to niewiele z tej naukowości pozostaje. Pozostaje tylko wiara w autorytety z tą różnicą, że zamiast inteligentnym Stwórcą tłumaczą procesy/wydarzenia których nie potrafią powtórzyć/odtworzyć, jakimiś abstrakcyjnymi pierdyliardami lat.
To nie jest opieranie się na faktach tylko po prostu inny rodzaj wiary. Przy czym inteligentny Stwórca brzmi dużo sensowniej niż samosie pomnożone o jakąś abstrakcyjną liczbę lat.
Wystarczy przeczytać kilka poprzedzających ten post wypowiedzi Mateusza i Konq’a.
Konkretów i faktów właściwie to brak.
——-
„Możesz zacytować w którym miejscu Biblia mówi "jak to się stało, że jesteśmy"?”
Pierwsze rozdziały księgi Rodzaju.
Opisuje to w sposób dużo bardziej ogólny niż jakaś praca naukowa, ale też (w mojej ocenie) dużo bardziej logiczny.
„Naukowe podejście” ewolucjonistów aż do przesady skupia się na jakimś szczególe, który uda się jakoś odtworzyć,potwierdzić itp, a potem zaciemnia tym to, że nie potrafią dowieść znacznie bardziej istotnych spraw. Tłumaczy to najczęściej tym, że jakaś abstrakcyjna ilość czasu itp. musiała by przeminąć by coś się nie zadziało. Oczywiście czegoś takiego nie można w wyniku tego ani sprawdzić, ani dowieść.
A więc nie jest sprawdzonym i dowiedzionym faktem.
——-
„A co do całej reszty, to odpowiedz mi, dlaczego żaden kreacjonista nie napisze pracy naukowej spełniającej standardy? Dlaczego periodyki naukowe tego nie publikują.
Nie rozpisuj się, napisz po prostu czy jest to wg. ciebie globalny spisek antykreacjonistyczny?”
Nie uważam się za kreacjonistę bo termin ten kojarzy mi się ze skrajnym poglądem ludzi upierających się, że świat powstał przez niecały ziemski tydzień.
Jeśli o taki rodzaj ludzi wierzących w Boga Ci chodziło to masz odpowiedź. Sztywne trzymanie się założenia że „dzień” oznaczający okresy czasu stwarzania to nasze 24 godziny logiczny raczej nie jest i trudno takie coś obronić w świetle obiektywnych badań naukowych.
Nie wydaje mi się by to był jakiś „globalny spisek antykreacjonistyczny”. Podejście do ludzi wierzących i do licznie wśród nich występujących „kilkudniowców” może wynikać z bardzo różnych przyczyn.
Uważam, że już sam proces kształtowania postaw u ludzi którym zapala się czerwona kontrolka na samo hasło „kreacjonizm”, to pasjonujący temat badań dla obiektywnego pedagoga lub socjologa.
Wspomniałeś o faktach, więc może na nich się skupmy.
Nie słyszałem o tym by naukowcy stworzyli jakiś skomplikowany organizm podobny do jakiegoś zwierzaka.
Żeby nie było, że się czepiam to zacznijmy od czegoś prostego. A właściwie to nie prostego, ale na pewno znacznie prostrzego od organizmu składającego się wielu różnych komórek.
Czy naukowcom udało się doprowadzić do tego, że z materii nieożywionej powstała jakaś komórka zdolna choćby do samodzielnego przetrwania i powielania?