2021-06-27, 11:27 PM
Cytat:W ogóle mamy pewien problem z określeniem czym jest gatunek. To znaczy to człowiek określił, że lew to lew a tygrys to tygrys.
Słuszna uwaga. I jest to nie tyle problem, co po prostu NIE ISTNIEJE jedna powszechnie stosowana definicja gatunku. Bo jak sam zauważyłeś to człowiek określa granice między gatunkami i robi to arbitralnie. Gatunek to koncept stworzony przez człowieka i jak każdy koncept ma swoje ograniczenia. Nie istnieją uniwersalne "markery gatunkowe" czy jakaś pojedyncza metoda określania co jest jednym gatunkiem a co nie.
Najczęściej w publikacjach spotykamy się z biologiczną koncepcją gatunku, czyli gatunek jako grupa populacji mogąca się potencjalnie krzyżować ze sobą i izolowana rozrodczo od innych takich grup. Dla laików taka definicja nieraz wydaje się uniwersalna. Jednak należy mieć świadomość, że w ten sposób można definiować wyłącznie gatunki rozmnażające się tylko płciowo i niezdolne do samozapłodnienia.
Drugą najczęstszą koncepcją będzie gatunek filogenetyczny: grupa, którą łączy wspólne pochodzenie i która można na podstawie jakichś cech diagnostycznych odróżnić od innej takiej grupy. Tutaj już łapią się wszystkie organizmy, niezależnie od sposobu rozmnażania, ale z kolei nie zostaje miejsce na niższe jednostki typu podgatunek, które "lubi" koncepcja biologiczna.
Znane wszystkim powszechnie wierzby stanowią w rzeczywistości ok 500 "gatunków" do tego krzyżują się one między sobą tworząc mieszańce, mogą rozmnażać się wegetatywnie, czyli tak naprawdę jest to spektrum czy kompleks, nie gatunki o jasnych granicach.
Komar widliszek plamistoskrzydły to w rzeczywsitości 6-11 "gatunków" pomiędzy którymi istnieją nieprzekraczalne bariery rozrodcze, ale rozróżnienie tych gatunków w praktyce nastręcza ogromnych trudności i wymaga bardzo dogłębnych badań genomu, proteomu, mikroskopowej morfologii itd.
Należy pamiętać, że w szeroko rozumianej biologii nic nie jest proste, a cytując klasyka "gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy"
Cytat:Tak a propos to skąd u Ciebie liczba czterech kobiet i mężczyzn?
Chodziło mi o cztery kobiety i mężczyznę: Noe, jego żona i trzy żony synów. Samych synów nie liczę, bo jest to już "pochodna z tego zbioru."
Cytat:Cytat:Cytat:Jak więc to się stało że człowiek stał się takim wszechstronnym zdobywcą świata? Odpowiedź jest prosta - zatrzymał swoją ewolucję.A da się tak w ogóle?
Człowiek robi tak z większością gatunków hodowlanych. Generalnie ewolucja działa poprzez dobór naturalny, czyli korelacje pomiędzy innymi gatunkami. To co zrobił człowiek to po prostu odizolowanie od innych gatunków.
Strasznie dużo tutaj uproszczeń. Zwierzęta hodowlane w żadnym stopniu nie mają "zatrzymanej" ewolucji, wręcz przeciwnie. Dzięki pomocy człowieka ich ewolucja jest szybsza niż w naturze. Nawiasem mówiąc do ewolucji wystarczy jeden gatunek i środowisko - jego ograniczone zasoby wprowadzają konkurencję pomiędzy osobnikami, konkurencja zarówno w naturze jak i niewoli jest największa pomiędzy przedstawicielami tego samego gatunku, bo na tych samych etapach rozwoju potrzebują one takich samych zasobów. Do tego człowiek pomaga w doborze na skalę niespotykaną w dziczy. Jeden knur czy buhaj jest przy pomocy stacji unasienniania zapładniać tysiące samic rozsiewając swoje, korzystne z punktu widzenia człowieka geny - w naturze nigdy nie dzieje się to na taką skalę. Wystarczy porównać jak zmieniła się mleczność krów przez ostatnie 50 lat. Za część tych zmian odpowiadają lepsze warunki, żywienie itp, ale znaczna część postępu jest również genetyczna. Podobnie dzieje się z każdym użytkowanym gatunkiem, jego ewolucja w stronę bycia bardziej odpowiadającym widzimisię człowieka jest błyskawiczna.