2021-07-04, 01:51 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2021-07-04, 05:55 PM przez Konq.
Powód edycji: Składnia
)
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a): Nie może ot tak powstać nowy gen. Mogą się dokonywać zmiany w już istniejących, na tym polega ewolucja.
Bzdura. Każda mutacja chromosomu równa się albo powstawaniu nowych genów, albo ich utracie.
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a): Równie dobrze mogę zapytać: to podaj mi gen, który różni psa od szakala, jakiś nowy gen, którego nie miał ich wspólny przodek.
Rozumiem, że dyskusja zaczyna się przeradzać w coś w stylu: "Podaj mi dowód!" "Nie, to ty mi podaj dowód, że jest inaczej!". Słyszałeś coś o błędach logicznych. Dla mnie skoro ktoś stawia jakąś tezę to najpierw stara się ją udowodnić.
Ale żeby nie być gołosłownym - tu masz świetny artykuł o badaniu genomu psów. A ty masz link do oryginału pracy na podstawie której powstał.
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a):Cytat:Może, pytanie tylko czy oba podgatunki zajmują te samo środowisko na danym obszarze? Wiesz Zięby Darwina też zamieszkują czasem te same obszary, też mogą się swobodnie krzyżować (niektóre z niektórymi), co z tego jednak gdy jedno jest ziarnojadem, a drugie owadożerne.
Ale "zięby darwina" to jest kilka różnych rodzajów ptaków, a my mówimy o podgatunku.
Co nie znaczy, że poszczególne gatunki w ramach tych rodzajów nie mogą być ze sobą blisko spokrewnione.
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a): Twierdzisz, że łatwo go zdefiniować, więc pytam o definicję.
Już podałem wcześniej różnice. Nic nowego nie mam do dodania. Zresztą nie wiem jakie to ma znaczenie, gdyż podstawową jednostką klasyfikacji organizmów i tak jest gatunek. Podgatunek pełni tylko rolę pomocniczą pozwalającą określić stopień ewolucji poszczególnych gatunków wobec siebie.
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a):Cytat:Gatunek i podgatunek odróżnia od rasy zamieszkiwanie na określonym terytorium i w ramach tego terytorium dziedziczenie przez zwierzęta podobnych genów. Podgatunek może swobodnie się krzyżować z innym podgatunkiem, ale dzieli je już przynajmniej względna izolacja geograficzna
Chodzi właśnie o to, że izolacja geograficzna nie jest konieczna, więc ta definicja jest błędna. A jeżeli na tym samym obszarze występują dwa podgatunki, ale zajmują różne nisze to nie można mówić o izolacji geograficznej. Nadal nie wiemy jak łatwo odróżnić kilka podgatunków tego samego gatunku od kilku różnych gatunków po prostu. A nie wiemy, bo to jest arbitralne nawiasem mówiąc.
Kluczowym słowem w moim komentarzu było: względna, które raczysz pomijać w swoim wywodzie. Terytorium to nie tylko odległości, ale także ukształtowanie terenu, inne gatunki, i wiele innych rzeczy które wpływają na specjację. Dla niektórych gatunków nawet zwykła kałuża jest barierą.
(2021-07-02, 11:46 PM)TwardyZnak napisał(a): A rasa to takie zootechniczne pojęcie i tyle, po prostu zbiór osobników o wspólnym pochodzeniu i wspólnych cechach diagnostycznych.
Zapominasz o tym, że rasy w przyrodzie nie występują. I to jest wystarczający argument za tym, że można je odróżnić od gatunków.