2015-10-25, 05:14 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2015-10-25, 05:16 PM przez Młodszy brat Szefa.)
@Konq
Czy Twoja wypowiedź faktycznie jest skierowana do Kontakta, czy raczej do mnie?
W każdym razie odnoszę wrażenie, że cały czas mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty piszesz o tym, jaka była ogólna myśl Pawła wyrażona w 6 i 7 rozdziale (i w tej kwestii z grubsza się z Tobą zgadzam), a ja o tym, jakie płyną wnioski z jednego wersetu, wnioski, które u Pawła nie są przedstawione, bo jego wywód był skoncentrowany na czym innym.
Ja wcale nie twierdzę, że Paweł napisał, że "nierząd to tak naprawdę to samo co małżeństwo". Ja twierdzę, że Paweł uważał, że w oczach Boga spółkujący z prostytutką staje się przez to jej mężem i ma wobec niej wszystkie te obowiązki, które mają mężowie. A że, jak wiadomo, nikt się w takiej sytuacji z tych obowiązków nie wywiązuje, to jest to niedopuszczalna patologia, której chrześcijanie mają obowiązek się wystrzegać, żeby się nie plugawić.
A co się tyczy uczucia jako kryterium oceny, to coś tu nie trybi, bo jeśli kobieta ma męża, którego nie kocha, oraz kochanka, którego kocha, to zgodnie z myślą humanistyczną jej romans jest w porządku, ale Bóg się bardzo wyraźnie wypowiedział, że nie myśli o tym nic dobrego.
A tak na marginesie, to ja nie widzę w tekście nic, co by sugerowało, że Paweł objaśnia tu nauczanie Jezusa.
Czy Twoja wypowiedź faktycznie jest skierowana do Kontakta, czy raczej do mnie?
W każdym razie odnoszę wrażenie, że cały czas mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty piszesz o tym, jaka była ogólna myśl Pawła wyrażona w 6 i 7 rozdziale (i w tej kwestii z grubsza się z Tobą zgadzam), a ja o tym, jakie płyną wnioski z jednego wersetu, wnioski, które u Pawła nie są przedstawione, bo jego wywód był skoncentrowany na czym innym.
Ja wcale nie twierdzę, że Paweł napisał, że "nierząd to tak naprawdę to samo co małżeństwo". Ja twierdzę, że Paweł uważał, że w oczach Boga spółkujący z prostytutką staje się przez to jej mężem i ma wobec niej wszystkie te obowiązki, które mają mężowie. A że, jak wiadomo, nikt się w takiej sytuacji z tych obowiązków nie wywiązuje, to jest to niedopuszczalna patologia, której chrześcijanie mają obowiązek się wystrzegać, żeby się nie plugawić.
A co się tyczy uczucia jako kryterium oceny, to coś tu nie trybi, bo jeśli kobieta ma męża, którego nie kocha, oraz kochanka, którego kocha, to zgodnie z myślą humanistyczną jej romans jest w porządku, ale Bóg się bardzo wyraźnie wypowiedział, że nie myśli o tym nic dobrego.
A tak na marginesie, to ja nie widzę w tekście nic, co by sugerowało, że Paweł objaśnia tu nauczanie Jezusa.
„Szlachetny człowiek wymaga od siebie, prostak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
Kong Qiu znany jako Konfucjusz