2015-10-26, 12:13 PM
(2015-10-25, 05:14 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): @Konq
Ja wcale nie twierdzę, że Paweł napisał, że "nierząd to tak naprawdę to samo co małżeństwo". Ja twierdzę, że Paweł uważał, że w oczach Boga spółkujący z prostytutką staje się przez to jej mężem i ma wobec niej wszystkie te obowiązki, które mają mężowie. A że, jak wiadomo, nikt się w takiej sytuacji z tych obowiązków nie wywiązuje, to jest to niedopuszczalna patologia, której chrześcijanie mają obowiązek się wystrzegać, żeby się nie plugawić.
Czyli w konsekwencji i tak Paweł uważa małżeństwo jako uświęcony związek, a "niezobowiązującą" prostytucję jako zło. Nie powiedziałem nic innego. Szczerze mówiąc wątpię, żeby Paweł tłumaczył to w ten sposób, ponieważ w innych listach wyraźnie zaznacza, żeby unikać kontaktu z niewiernymi i grzesznikami. Uważa nawet, ze można opuścić niewierną (w znaczeniu niewierzącą w Boga) żonę.
(2015-10-25, 05:14 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): A co się tyczy uczucia jako kryterium oceny, to coś tu nie trybi, bo jeśli kobieta ma męża, którego nie kocha, oraz kochanka, którego kocha, to zgodnie z myślą humanistyczną jej romans jest w porządku, ale Bóg się bardzo wyraźnie wypowiedział, że nie myśli o tym nic dobrego.
Nigdy nie uważałem, że Bogu, zwłaszcza Bogu judeo-chrześcijańskiemu bliskie są myśli humanistyczne. Ale zgadza się, w myśl humanizmu taki związek jest w porządku, nie jest w porządku oszukiwanie zdradzanego męża i tu leży granica. Nie jest też w porządku angażowanie małżeństw za innych, a jak wiesz z Biblii, większość tam opisanych małżeństw taka była. W gruncie rzeczy to chyba nie ma w Biblii jakiegoś wielkiego romansu pomiędzy mężem, a żoną. Samson i Dalila są fajnym romansem, ale to nie mąż i żona
Wracając do tematu: Humanizm szanuje wszelkie prawa człowieka do poszukiwania miłości i instytucjonalne przepisy nie powinny temu szkodzić. Jeśli istnieją przesłanki do zakończenia związku bez miłości i rozpoczęcia go z drugą, kochaną osobą to nic nie powinno stać temu na drodze. Jeśli więc wobec Boga małżeństwo z kontraktu, gdzie jedna z osób nie ma nic do powiedzenia, jest w porządku to współczuję takiej religii.
(2015-10-25, 05:14 PM)Młodszy brat Szefa napisał(a): A tak na marginesie, to ja nie widzę w tekście nic, co by sugerowało, że Paweł objaśnia tu nauczanie Jezusa.
Odpowiedziałem na ten temat @mateuszowi, wyraźnie zaznaczając, że jest to moje przypuszczenie.