2015-10-26, 05:05 PM
(2015-10-25, 05:41 PM)jumi napisał(a): Moim zdaniem niezobowiązujący seks przed małżeńśki do niczego dobrego nie prowadzi. Miałem kiedyś dziewczynę. Na samym
początku związku przyznała mi się, że jestem jej już którymś z kolei, wyszło na to, że chyba czwartym o ile szczera była. Z iloma innymi się przelizała, macała czy co innego tego nawet nie wiem, ale z jej imprezowego stylu życia wynikało że się to pewnie zdażało, zresztą sama mi o tym nie raz napominała. Ja byłem wtedy prawiczikiem i miałem nikłe kontakty z kobietami ale już miałem zarysowany obraz, że to generalnie tak powinno wyglądać coś na styl californictation, gdzie seks to zwykła zabawa. Przez pół roku, może rok było zajebiście, seks przysłaniał wszystko ale w pewnym momęcie wbiły mi się do głowy myśli a że ona to robiła z innymi gośćmi, to wszystko co ja robie, a jak oni ją traktowali etc.Myśl o tym, że moja dziewczyna była już "używana" doprowadzała mnie do szału i nachodziła codziennie. Nie wiedziałem jak jej o tym problemie powiedzieć, zgrywałem twardziela cały czas udającm, że nie interesuje mnie jej przeszłość seksualna. Kochaliśmy się, ale jej ekscesy w przeszłości doprowadziły do tego, że ją zostawiłem, bo chciałem już świętego spokoju z tymi posranymi, depresyjnymi myślami. myślałem że jestem jakiś pierdolnięty, ale po rozmowie z kumplem on przyznał mi się też by strasznie chciał mieć kobiete życia dziewicę, czystą.
Zrozumiałem też o co chodzi z tym całym dziewictwem, czemu jest takie ważne albo np. przysłowie, że kobieta jest jak złoto, wiele razy dotykana, traci na wartości. Pozdrawiam
Szczerze mówiąc mogę się pod tym podpisać. Moja historia była po do na, choć miałem więcej szczęścia/pecha (zależy czy patrzeć od strony Boga czy od strony "świata"). I z rozmowy z przyjacielem też sądzę, że "dziewictwo" wciąż jest "w cenie"...