Jeśli ktoś naprawdę chciałby zrozumieć skąd (o co w trójcy chodzi zrozumieć chyba nie sposób) do chrześcijaństwa weszło oddawanie czci trójcy to niech sprawdzi dwie postaci cesarzy: Konstantyna i Teodozjusza i ich wpływ na to by zrobić z chrześcijaństwa coś "powszechnego", użytecznego państwu.
Pierwszy zwołał sobór w Nicei (325 rok po Chrystusie) gdzie pod jego naciskiem ok 300 biskupów zatwierdziło uznanie boskiej natury Jezusa. Było to w tym czasie dość...rewolucyjne żeby się nie wyrazić"odstępcze". Mało go to jednak obchodziło, że nie ma to potwierdzenia w Biblii. Sam był czcicielem niezwyciężonego słońca (jeśli ktoś się zastanawia dlaczego niedziela jest dniem który trzeba święcić a nie sobota to też tego pana można by było zapytać..) nie chodziło mu o dociekanie prawdy lecz o wykorzystanie odstępczego chrześcijaństwa do celów politycznych. Pokropić dał się (przecież nie zaszkodzi) podobno dopiero na łożu śmierci
Co ciekawe to na soborze w Nicei o trójcy nie było jeszcze mowy...
Po soborze działo się różnie i najwięcej zależało od tego jakie poglądy miał urzędujący cesarz.
Teodozjusz dorzucił swoje 3 grosze, a raczej 3 osobę do osoby boskiej. Zwołał (381r) sobór w Konstantynopolu i z dwójcy zrobiła się trójca. Znowu nie opierał się na Biblii lecz na kulcie triad, które od tysiącleci były bardzo powszechne w różnych religiach pogańskich i modne wtedy po neoplatońskim szlifie.
Na Teodozjuszu wrzucanie aktualnych nowinek do religii powszechnie zwanej chrześcijaństwem nie skończyło się, ale z racji tego że trudno było już o jakiegoś większego cesarza to nie było aż tak znaczące i zależało potem już np od tego które z plemion było górą. Czy np akurat ariańscy Goci czy katoliccy Frankowie.
Jeśli ktoś chce coś więcej o trójcy się dowiedzieć to raczej nie znajdzie o niej nic w Biblii, która w jasny sposób mówi o Jedynym Bogu. Niech lepiej historią się zainteresuje.
W skrócie piszę, Mateusz będzie miał sporo więcej do powiedzenia
Jak coś namieszałem to na pewno też sprostuje
Pierwszy zwołał sobór w Nicei (325 rok po Chrystusie) gdzie pod jego naciskiem ok 300 biskupów zatwierdziło uznanie boskiej natury Jezusa. Było to w tym czasie dość...rewolucyjne żeby się nie wyrazić"odstępcze". Mało go to jednak obchodziło, że nie ma to potwierdzenia w Biblii. Sam był czcicielem niezwyciężonego słońca (jeśli ktoś się zastanawia dlaczego niedziela jest dniem który trzeba święcić a nie sobota to też tego pana można by było zapytać..) nie chodziło mu o dociekanie prawdy lecz o wykorzystanie odstępczego chrześcijaństwa do celów politycznych. Pokropić dał się (przecież nie zaszkodzi) podobno dopiero na łożu śmierci
Co ciekawe to na soborze w Nicei o trójcy nie było jeszcze mowy...
Po soborze działo się różnie i najwięcej zależało od tego jakie poglądy miał urzędujący cesarz.
Teodozjusz dorzucił swoje 3 grosze, a raczej 3 osobę do osoby boskiej. Zwołał (381r) sobór w Konstantynopolu i z dwójcy zrobiła się trójca. Znowu nie opierał się na Biblii lecz na kulcie triad, które od tysiącleci były bardzo powszechne w różnych religiach pogańskich i modne wtedy po neoplatońskim szlifie.
Na Teodozjuszu wrzucanie aktualnych nowinek do religii powszechnie zwanej chrześcijaństwem nie skończyło się, ale z racji tego że trudno było już o jakiegoś większego cesarza to nie było aż tak znaczące i zależało potem już np od tego które z plemion było górą. Czy np akurat ariańscy Goci czy katoliccy Frankowie.
Jeśli ktoś chce coś więcej o trójcy się dowiedzieć to raczej nie znajdzie o niej nic w Biblii, która w jasny sposób mówi o Jedynym Bogu. Niech lepiej historią się zainteresuje.
W skrócie piszę, Mateusz będzie miał sporo więcej do powiedzenia
Jak coś namieszałem to na pewno też sprostuje