Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dlaczego chrześcijanie Biblię nazywają Słowem Bożym?
#91
(2016-12-18, 06:12 PM)mateusz napisał(a): Tak by było, gdybyś miał gwarancję, że zawsze zrozumiesz te tezy dobrze. A takiej gwarancji nie masz nigdy - bo rozumujesz swoim umysłem, który jest, jak pisał wyżej kolega, niedoskonały :-)

Jeśli to brzmi abstrakcyjnie, to podam przykład. W Biblii masz Księgę Rodzaju - załóżmy, że jest to faktycznie nieomylne, bezbłędne Słowo Boże. Nie możesz jednak po prostu bez rozumowania przyjąć zawartych w niej tez, bo są na temat tej księgi dwie konkurencyjne teorie. Jedna mówi, że jest to poetycki, symboliczny opis początków świata i ludzkości, którego zadaniem jest nauczyć nas pewnych prawd o Bogu i nas samych. Druga mówi, że jest to literalny opis historyczny i w zamierzeniu miał być traktowany dosłownie.

Musimy wybrać, którą z dwóch interpretacji przyjmujemy. Ale tę decyzję podejmujemy naszym małym rozumkiem, nie mając dostępu do wszystkich informacji na ten temat. Możemy się spokojnie pomylić.

Inny przykład, z większymi konsekwencjami. Z Nowego Testamentu wynika, że Prawo Mojżeszowe nie obejmuje chrześcijan w całości. Pewne jego aspekty jednak dalej są w mocy, np. dalej nie wolno czcić innych bogów, uprawiać czarów oraz praktykować homoseksualizmu. Pytanie więc, czy nakazane przez Boga kary za te grzechy (przypomnę: śmierć) powinny dalej być w mocy w społecznościach chrześcijan. My wszyscy (mam nadzieję!) zgadzamy się, że zdecydowanie nie powinny. Ale historycznie wielu szczerych chrześcijan miało inną interpretację, dlatego organizowali polowania na czarownice, prześladowania religijne i różnego rodzaju kary dla gejów. Wycofano się z tego dopiero stosunkowo niedawno. Może być ciężko w to uwierzyć, ale do tej pory są w Stanach grupy domagające się przywrócenia tych przepisów.

Znowu: musimy wybrać jedną z opcji interpretacji, możemy się pomylić i cała odpowiedzialność spoczywa na nas. Nie ma żadnej gwarancji bezbłędności.

Także pomyłka nie jest wykluczona i jest wręcz pewne, że w przynajmniej części rzeczy każdy z nas się myli.

Gdybym  opierał się jedynie na zmysłach ciała, czyli na swojej duszy, to faktycznie można błądzić, bo Bóg w Biblii mówi tak :

 Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! 
[Przysłów 3;5].
A w innych miejscach jest napisane o nie poleganiu na intelektualistach wszelkiej maści. Przede wszystkim opieram się na zmysłach ducha, które obudził Stwórca w chwili mojego nawrócenia. Dlatego mam gwarancję prawidłowości mojego zrozumienia. Bo zakładam że życie moje i wszelkie inne pochodzi od inteligentnego Bytu, to jest właśnie mój aksjomat. Zakładając że nie ma pewnych rzeczy w życiu, jesteśmy jak dziecko we mgle, zupełnie bezradni. Czy Stwórca przygotował taki scenariusz dla Swego szczytowego dzieła ?


Odnośnie Bożej kary za czary i wszelkie inne grzechy, to z pewnością nie zostanie to pominięte. Na razie z pozoru nic się nie dzieje i nie są egzekwowane najgorsze bestialskie zbrodnie i inne plugawe czyny. Zapewne znasz przysłowie „ Pan Bóg nierychliwy,  ale sprawiedliwy  „ ? O tym napisane jest w Biblii bardzo wyraźnie.
#92
Okej, to załóżmy na razie, że faktycznie jesteś nieomylny w sprawach wiary. Normalnie w tym miejscu należałoby przerwać rozmowę (bo przy takich założeniach dyskusja nie ma sensu), ale ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz...

Przyznasz, że jest wielu szczerych chrześcijan, którzy też czytają Biblię, ale mają na pewne sprawy inne poglądy od Ciebie. Ponieważ masz gwarancję prawidłowości zrozumienia, to oni wszyscy automatycznie muszą jej nie mieć i się mylić.

I teraz pytanie: jak to tłumaczysz? Dlaczego Bóg dał tylko Tobie prawidłowe poznanie, a im nie dał? Chyba nie powiesz, że wszyscy, którzy się z Tobą nie zgadzają nie są prawdziwymi chrześcijanami?

I skąd wiesz, że nie jest na odwrót: może to oni mają gwarancję nieomylności, a Tobie się tylko wydaje, że ją masz?

Nie traktuj tego jako atak, po prostu interesuje mnie odpowiedź.
#93
(2016-12-18, 04:34 PM)mateusz napisał(a):
pitupitu napisał(a):Niedobrze, jeśli człowiek w swojej niedoskonałości trzyma się ludzkich, niedoskonałych oglądów sytuacji jako pewników nie do poważenia, jeśli bazuje na niedoskonałych, określonych przez siebie normach.

Niedobrze. Ale, niestety, nic lepszego nie mamy.

Dlatego trzeba się w ogóle wystrzegać jakichkolwiek pewników nie do podważenia. I mieć dużo pokory, zawsze pamiętając, że możemy się mylić.
Owszem, mamy Smile
Bóg, przez swego Syna, Jezusa Chrystusa, spowrotem dał nam możliwość powrotu do Siebie. Ożywił nas duchowo (sam jest duchem). Czyli w nasze niedoskonałe ciała na powrót włożył swój "łącznik" pomiędzy Nim a nami.
I to jest ten "element", który pozwala rozumieć, co do nas mówi.
Niestety, ciała ziemskiego się nie pozbyliśmy, czyli tego, co jest niedoskonałe, a nawet działa przeciw Bogu. Na nasze ciało sklada się także rozum. 
Dlatego w pełni zgadzam się z Tobą, że posługując się rozumem (co ciągle robimy), musimy zawsze mieć na uwadze, że jesteśmy omylni. Pokora wynika z posiadania i akceptowania tej świadomości i chroni nas, gdy przyznajemy się do błędu, pomyłki.
Z kolei nieuznawanie Boga za pewnik zawiesza nas w próżni, w której człowiek balansuje nie mając gruntu pod nogami. Poglądy ludzkie ulegają zmianie i nie można się na nich oprzeć, w przeciwieństwie do doskonałej niewzruszoności, jaką jest Bóg.
Co ciekawe - rozumem posługujemy się zawsze, podczas czytania Biblii także. Z "uruchomienia duchowości" nie zawsze korzystamy, bo często Ducha Św. nie słyszymy, ponieważ... nie chcemy słyszeć.
#94
(2016-12-18, 09:01 PM)mateusz napisał(a): Okej, to załóżmy na razie, że faktycznie jesteś nieomylny w sprawach wiary. Normalnie w tym miejscu należałoby przerwać rozmowę (bo przy takich założeniach dyskusja nie ma sensu), ale ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz...

Przyznasz, że jest wielu szczerych chrześcijan, którzy też czytają Biblię, ale mają na pewne sprawy inne poglądy od Ciebie. Ponieważ masz gwarancję prawidłowości zrozumienia, to oni wszyscy automatycznie muszą jej nie mieć i się mylić.

I teraz pytanie: jak to tłumaczysz? Dlaczego Bóg dał tylko Tobie prawidłowe poznanie, a im nie dał? Chyba nie powiesz, że wszyscy, którzy się z Tobą nie zgadzają nie są prawdziwymi chrześcijanami?

I skąd wiesz, że nie jest na odwrót: może to oni mają gwarancję nieomylności, a Tobie się tylko wydaje, że ją masz?

Nie traktuj tego jako atak, po prostu interesuje mnie odpowiedź.

Spodziewałem się takiego pytania, bo jest logiczne i konsekwentne. Faktycznie dyskusja się najczęściej (choć nie zawsze) kończy nawet w realu gdy mówię w ten sposób. Jest taki zapis w Ewangelii Mateusza w 7 rozdziale 13 i 14 wierszu :

Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.
Słowa te i cały ten rozdział mówi o dwóch kategoriach ludzi wierzących, to znaczy „oni i ja”. Jedynym sprawdzianem prawdziwości naszego chrześcijaństwa są owoce codziennego życia, to jak reagujemy w konfliktowych i radosnych chwilach...
Osobiście widzę w swoim życiu pozytywne rzeczy opisane w Ga 5;22-23. Dlatego mam prawo tak mówić jak napisałem. Jeśli ktoś z tych jak to określiłeś „oni” w domyśle ludzie z dominującej religii, mogą uczciwie złożyć takie świadectwo (zgodnie z Ga 5) to okej. W tej kwestii to tak naprawdę tylko Stwórca zna prawdziwą odpowiedz, aczkolwiek dla ludzi jedynym miarodajnym wskazaniem są czyny.
#95
(2016-12-03, 12:15 PM)krecik napisał(a): Czym jest WŁAŚCIWE SŁOWO BOŻE ???
Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać. Marka  4.3 Mateusza 13.3 Łukasza 8.5
Siewca sieje słowo Marka 4.14
Ja im przekazałem Twoje słowo Jana 17.14

I też mam pytanie, do chcących odpowiedziećWink

Czy Jezus, doskonale znając Pismo Święte, natchnione przez Boga, czego, zdaje się, nikt tu nie podważa, nazwał je gdzieś "Słowem Bożym"?
#96
(2016-12-03, 12:15 PM)krecik napisał(a): Jeśli komuś nie odpowiada zwrot „Słowo Boże” to proponuję dłuższą wersję „zapisana wola Stwórcy”.
Tu nie chodzi o to, czy coś komuś odpowiada, czy nie. Tu chodzi o to, aby nazywać Słowem Bożym TO I TYLKO TO, co nim jest.


(2016-12-03, 12:15 PM)krecik napisał(a): Czym jest WŁAŚCIWE SŁOWO BOŻE ???
Jeśli wierzymy, że Biblia mówi o Bogu prawdę, to Słowo Boże oznacza:
Po pierwsze, osobę, o której mowa w Obj 19:13-16; J 1:1-14; 1J 1:1-2.
Po drugie, przesłanie/nauki tej osoby (J 17:14; Ef 6:17; J 6:63).
Po trzecie, każdą wypowiedź wychodzącą bezpośrednio z ust Boga lub przekazywaną przez proroków.

Nazywanie Biblii Słowem Bożym wprowadza tylko niepotrzebny bałagan. Być może nie bez związku jest tu fakt, że wielu protestantów zachowuje się tak, jakby centrum ich chrześcijaństwa nie było Słowo Boże jako osoba, ale Słowo Boże rozumiane jako Biblia. Bałagan w priorytetach i bałagan w nazewnictwie nawzajem siebie wywołują i podtrzymują. Podobne zjawisko występuje u większości katolików, dla których "Pan Jezus" to bardziej eucharystia niż osoba, która żyje, myśli i czuje.
„Szlachet­ny człowiek wy­maga od siebie, pros­tak od innych.”
Kong Qiu znany jako Konfucjusz
#97
Słowo Boże jest także prawdą:
Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą. J.17.17

Słowo prawdy jest ewangelią:
W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym Ef.1.13

Głoszący ewangelię głoszą słowo Boże:
A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. J.17.20


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości