2016-12-18, 10:36 PM
(2016-12-18, 04:34 PM)mateusz napisał(a):Owszem, mamypitupitu napisał(a):Niedobrze, jeśli człowiek w swojej niedoskonałości trzyma się ludzkich, niedoskonałych oglądów sytuacji jako pewników nie do poważenia, jeśli bazuje na niedoskonałych, określonych przez siebie normach.
Niedobrze. Ale, niestety, nic lepszego nie mamy.
Dlatego trzeba się w ogóle wystrzegać jakichkolwiek pewników nie do podważenia. I mieć dużo pokory, zawsze pamiętając, że możemy się mylić.
Bóg, przez swego Syna, Jezusa Chrystusa, spowrotem dał nam możliwość powrotu do Siebie. Ożywił nas duchowo (sam jest duchem). Czyli w nasze niedoskonałe ciała na powrót włożył swój "łącznik" pomiędzy Nim a nami.
I to jest ten "element", który pozwala rozumieć, co do nas mówi.
Niestety, ciała ziemskiego się nie pozbyliśmy, czyli tego, co jest niedoskonałe, a nawet działa przeciw Bogu. Na nasze ciało sklada się także rozum.
Dlatego w pełni zgadzam się z Tobą, że posługując się rozumem (co ciągle robimy), musimy zawsze mieć na uwadze, że jesteśmy omylni. Pokora wynika z posiadania i akceptowania tej świadomości i chroni nas, gdy przyznajemy się do błędu, pomyłki.
Z kolei nieuznawanie Boga za pewnik zawiesza nas w próżni, w której człowiek balansuje nie mając gruntu pod nogami. Poglądy ludzkie ulegają zmianie i nie można się na nich oprzeć, w przeciwieństwie do doskonałej niewzruszoności, jaką jest Bóg.
Co ciekawe - rozumem posługujemy się zawsze, podczas czytania Biblii także. Z "uruchomienia duchowości" nie zawsze korzystamy, bo często Ducha Św. nie słyszymy, ponieważ... nie chcemy słyszeć.