Szczerze mówiąc - dla mnie to w ogóle nie jest proste.
Nagle się dowiaduję, że nie mogę obchodzić nawet własnych urodzin, bo trzy tysiące lat temu w Babilonie, który przypisywał urodzinom zupełnie inne znaczenie niż ja, modlili się przy okazji do Marduka. I nie jest przy tym ważne, że akurat ja się do żadnych bóstw nie będę modlił i żadnych egipskich zwyczajów nie będę odprawiał.
Dlatego ja wolę założyć, że data w kalendarzu to też stworzenie Boże jak kot.
Nagle się dowiaduję, że nie mogę obchodzić nawet własnych urodzin, bo trzy tysiące lat temu w Babilonie, który przypisywał urodzinom zupełnie inne znaczenie niż ja, modlili się przy okazji do Marduka. I nie jest przy tym ważne, że akurat ja się do żadnych bóstw nie będę modlił i żadnych egipskich zwyczajów nie będę odprawiał.
Dlatego ja wolę założyć, że data w kalendarzu to też stworzenie Boże jak kot.