2017-06-24, 01:22 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-06-28, 06:14 PM przez joann071.
Powód edycji: opuszczone słowo
)
Witaj Szczepanie! Moim zdaniem warto szczerze porozmawiać czy Wasze poglądy są do przeskoczenia czy nie? Brałam w naiwności ślub konkordatowy. Teraz bym go nie wzięła. Dwa lata po ślubie odeszłam z Kk. Poznałam prawdziwą naukę. Dla Kk w ogóle nie liczy się, że jesteś osobą wierzącą w Boga, bo nie jesteś katolem. To jest przykre. Znam ludzi w którzy chodzą każdy do swojego kościoła i w jedno miejsce chodzą razem. Ale moim zdaniem to raczej się sprawdza u ludzi religijnych, a nie prawdziwie wierzących. Z mężem zgadzaliśmy się w wielu kwestiach, mimo, że On nie był Katolikiem. Poza tym przez każdy kościół mieszane małżeństwa traktowane są z nieufnością. My chcieliśmy chodzić na spotkanie Odnowy, ale postawiono nam warunek, że mój mąż nie będzie się nawet odzywał. Mam wrażenie, że Twojej dziewczynie bardziej zależy na katolicyzmie niż to pokazuje. A bez szczerości w tym temacie zawsze będziecie mieć problem. Pozdrawiam.