Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kościół Knuta
#31
Cytat:Ej, nie przesadzaj. Zakładajmy dobrą wolę. JEŚLI mediator zachowuje obiektywizm/bezstronność, to to jest naprawdę NAJLEPSZA metoda.
Ważne też, aby liczebność przedstawicieli stron była taka sama lub podobna, a nie 2:1 czy 5:3.

Gdyby nie chodziło o kościół, to też bym zakładał dobrą wolę. Ale za dużo tego widziałem w praktyce i słyszałem od innych. Może źle trafiłem. Ale jakoś nie widzę możliwości, żeby mediator należący do grupy mógł zachować bezstronność. A konfrontacje z osobami, które cię skrzywdziły, są bardzo nieprzyjemne i nie każdy jest na to gotowy.

Są też ludzie, którzy łatwo ulegają naciskom i nie potrafią się trzymać własnego zdania wobec dezaprobaty grupy, z którą są związani emocjonalnie. Grupa może wtedy łatwo wmówić takiej osobie, że jest jakimś odszczepieńcem, czarną owcą, zrobiła źle i musi pokutować. A im mniejsza i bardziej zżyta grupa, tym łatwiej to zrobić.

To jest podobny mechanizm co ten, który sprawia, że ofiary przemocy domowej nie szukają pomocy. Są w stanie nawet sobie wmówić, że zasługują na swoje cierpienie i wszystko, co im robią, to ich wina. To straszne i przed tym ostrzegam.

Najlepsza opcja według mnie? Odejść i szukać pomocy wśród prawdziwych przyjaciół, którzy cię nie zostawią, bo masz inne poglądy. Albo dołączyć do jakiejś zdrowszej społeczności. Jak ją poznać? Nie patrzy się tam nieprzychylnie na kontakty z ludźmi spoza społeczności, nie ostracyzuje się za odmienne poglądy, nie ma nacisku na niewynoszenie na zewnątrz sekretów i problemów grupy.

Takie tam moje trzy grosze, feel free to ignore. Nie znam tej konkretnej sprawy, więc piszę tylko ogólnie, co widziałem, co uważam i jak to wygląda z zewnątrz.
#32
#1. Dwa dni byłem w Wawie, większość cały czas spędziłem w towarzystwie wierzących, większość z KŚK (ktoś dziś to nazwał Kościołem Świętego Knuta, ale nie wiem czy to dobra nazwa). Mimo iż tam byłem nie pytajcie mnie o opinie, oceny. Nawet specjalnie ich nie mam a już na pewno nie mam takich, które mogły by być pożyteczne po wypisaniu ich tu. Ale ma słowa zachęty.

#2. W swym posłannictwie skierowanym do uczniów Pan Jezus powiedział "czyńcie uczniami", przy ktoś kto poznał Pana Jezusa i jest Jego uczniem nie ma wątpliwości, że mamy czynić uczniami Jezusa a nie swoimi - ale jak to robić w praktyce?

#3. Tą chwilę, którą będąc z Warszawie nie byłem z KŚK spędziłem z Pawłem Sopkowskim, który mimo wielkiego zmęczenia zachęcił mnie (albo zmusił) do wspólnego przestudiowania 1P5:1-11. I może kuknijmy razem w ten tekst bo on dobrze obrazuje to o czym tu dyskutujecie:


Cytat:(1) Starszych, którzy są wśród was, proszę jako również starszy i świadek cierpień Chrystusa oraz uczestnik chwały, która ma się objawić: Paście stado Boga, które jest wśród was, doglądając go nie z przymusu, ale dobrowolnie, nie dla brudnego zysku, ale z ochotą; I nie jak ci, którzy panują nad dziedzictwem Pana, lecz jako wzór dla stada. A gdy się objawi Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnącą koronę chwały.

(5) Podobnie młodsi, bądźcie poddani starszym.

Wszyscy zaś wobec siebie bądźcie poddani. Przyobleczcie się w pokorę, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.

(6) Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył w odpowiednim czasie. Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was.

(8) Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie.

(10) A Bóg wszelkiej łaski, ten, który nas powołał do swojej wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych niech uczyni was doskonałymi, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.


O kurcze. Znowu wyszedł mi ten mentorski ton, którego nie tylko ja nie lubię. Ale co zrobić. Mimo to zostawię tu tego posta nie komentując już tego fragmentu Pisma, a wiele z niego można wynotować. I jeszcze dopisek - zachęta - postarzejmy się szybciej. Starość (czyli bycie już bliżej celu) jest fajna również w tym aspekcie, że mając większy wpływ ma się więcej odpowiedzialności, należy być bardzie gotowy na przyjęcie wszelkich konsekwencji swoich decyzji. Postarzejmy się zgodnie z tym, jak naucza tu starszy już gdy to pisał św. Piotr.

Pozdrawiam Was 

W.
#33
Jakie wnioski z tego W.?
Sorki, niezbyt lotny jestem, ale co chyba zrozumiałem to chodzi o słuchanie starszych?
Starość bliżej celu i owszem, ale nie każdemu łaska doświadczyć.
Niektórzy bliżej celu są dużo, dużo wcześniej
#34
(2017-06-27, 10:02 PM)Gerald napisał(a): Jakie wnioski z tego W.?
Sorki, niezbyt lotny jestem, ale co chyba zrozumiałem to chodzi o słuchanie starszych?

Tylko Ty to może lepiej przeczytaj to co dotyczy starszych a nie młodszych bo młodszy to już byłeś a dziś już swoje lata masz, doświadczenie.... i nie mlekiem się żywisz pewnie. 

W.
#35
Hej, trzymajmy się tematu. Fakty, informacje, sprostowania, opinie.

Dygresje też są fajne, ale niech to będzie w oddzielnych wątkach, zwłaszcza jeżeli rozwija się z tego większa dyskusja.
#36
Na nic nie wiem. Ale jeśli te rzeczy są prawdą i leade'r to akceptuje, to trzeba przyznać, że straszny z niego knut.
#37
Hmmm.. nie znam tego Knuta, ale widziałem zachowanie kilku osób które sie tam wkręciły i jest tak:

1. Ciężka jest dyskusja nad pewnymi zagadnieniami wiary z tymi ludźmi jeśli chodzi o to co Knut twierdzi,
2. Ksiazka którą promują o kościołach domowych - przeczytałem i po jej przeczytaniu zdecydowałem się nie wkręcać. Podobała mi się do połowy. Do połowy rzeczywiście jest o nawróceniu i potrzebie czegoś i jest pięknie - takie 'love i zrozumienie bombing'. Druga zaś połowa już tylko o tym że... chcemy więcej i więcej ludzi... bo liczba się liczy... i liczba jest najważniejsza, bardzo nieprzyjemnie mi sie tego czytało. Przemęczyłem do końca bo chciałem jednej osobie która mi tą książkę porzyczyła zdać moją relację z jej czytania, bo o to mnie prosiła.
3. Doświadczyłem życia prowadzonego przez Ducha Świętego - nie zamienię go na życie prowadzone ludźmi, a odniosłem wrażenie że takie tam jest. Mamy bać się, Boga.. nie ludzi, no i jak to Jeremiasz powiadał.. przeklęty ten co polega na człowieku...
4. Kiedyś chciałem część z tych ludzi wyciągnąć na jakieś wspólne ewaneglizacje, czy to na kościół uliczny, czy też w pewnym mieście obok warszawy pastor prosił o pomoc chrześcijan - wszystko jedno jakich -w końcu jeden kościół jest (a wiele piaskownic), nawet katolicy z odnowy w Duchu Świetym pomagali. Chodziło o to by trochę po parkach pochodzić itd pomodlić się za ludzi, pogadać z nimi... niestety odniosłem wrażenie w rozmowie że grupa 'Knuta' jest dość silnie związana w swoim środowisku i nie nastawiona na współpracę i nic z tego wyjdzie. No ale to moze tylko moje wrażenie.

Ale mimo wszystko twierdzę że dosyć sporo się można nauczyć od kultury 'tej' organizacji Smile bo widziałem że ludzie jakoś wzrastają, przynajmniej przez chwilę w której widziałem (co dalej nie wiem, kontakty trochę potraciłem - to akurat może z włąsnej winy). Szkoda, że takie to zamknięte, życie we wspólnotach jest fajne, ale powinno to być życie w wolności w Chrystusie przede wszystkim a dopiero potem w społeczności z innymi i mam nadzieje że takie w tych grupkach jest, albo przynajmniej w takie się przerodzi. Naszym zadaniem jest kochać i modlić się za innych za grupki Knuta też Smile
#38
Grupy inspirowane Knutem bardzo się od siebie różnią, chociaż są robione na jednakowych założeniach, to każda z nich jest tworzona przez osobne jednostki i dlatego ciężko jest jednoznacznie oceniać ten kościół.

Uważam, że wiele z tego, co napisał Martin w pierwszym poście jest prawdziwe - symptomy wypisane w punktach z różnym nasileniem występują u ludzi. Knut podczas swoich spotkań nakręca atmosferę i często po prostu gra na emocjach. A jak gra na emocjach to mniej ważna staje się prawda, a bardziej proces grupowy i "jedność". Są nagrania, są świadkowie, więc to raczej nie jest moja opinia, tylko fakt.

Jednocześnie uważam, że oprócz wyżej wymienionych, zachodzą tam pozytywne procesy. Aktywizowanie ludzi do działania, nastawienie na budowanie relacji z Bogiem, poznawanie Biblii itd.

To ciekawe, ale te procesy mogą być ze sobą sprzeczne - z jednej strony dużą wagę przykłada się do pisma, z drugiej strony mamy ciągle podkreślaną rolę starszych, a także zmienianie przekazu Biblii. Knut na jednym spotkaniu zacytował pierwsze sześć wersetów z 10 rozdziału ew. Jana, twierdząc, że to starsi są bramą kościoła. Do siódmego nie doszedł.

Gdybym dzisiaj miał komuś powiedzieć, czy warto jest tam iść, to mówię: nie wiem, jest za dużo zmiennych, nie znam Ciebie, nie znam grupy, do której dołączysz.
#39
(2017-06-14, 12:34 PM)Osa napisał(a):
(2017-06-13, 05:26 PM)mateo napisał(a): No właśnie Knut to imię Wink

Dokładniej - Knut Osland. Przybyły z Norwegii Apostoł i Prorok.

Z tym Prorokiem - zwłaszcza przez duże "Pe" to bym był bardzo ostrożny. Na jednym ze spotkań "Prorok" zapowiedział, że będzie ta konferencja Zanieśmy Światło Europie w hotelu Sobieskim. Widać, że mu się nijak sprawdziło, a jestem ciekaw bo łatwo będzie widać, co zapowiedział, że w ciągu 2 lat powstaną kościoły na Ukrainie i w Rosji, i że Polska będzie inicjatorem jakiegoś globalnego przebudzenia (bardzo dziwne przepowiednie).

Ja tylko przypomnę, że zostało pół roku na spełnienie uKnutej (sKnuconej?) 'przepowiedni'.

„A jeśli powiesz w swoim sercu: Po czym poznamy słowo, którego Pan nie wypowiedział? Jeżeli słowo, które wypowiedział prorok nie w imieniu Pana, nie spełni się i nie nastąpi, jest ono słowem, którego Pan nie wypowiedział, lecz w zuchwalstwie wypowiedział je prorok; więc nie bój się go.”

V MOJZESZOWA 18:21-22
#40
Co mi podsuwa pomysł, żeby było fajnie zrobić stronę typu "inkubator proroctw".
Jak kto walnął gdzieś proroctwo, to by ludzie mogli je wbić na stronę, z podaniem kto powiedział, co powiedział, czy w ramach jakiegoś kościoła i kiedy się ma to stać.

I musiałoby ileś osób potwierdzić, że się stała rzecz, bo niektóre są dyskusyjne.

I by był licznik czasu też elegancki. I wyszedły z tego ranking proroków przy okazji, hehe. Kto wie co by się okazało. Mogło by to było dobre narzędzie żeby rozróżniać między zgadywaczami, ściemniaczami a faktycznymi prorokami!

Odwyk na pewno by przygarnął taki projekt, bo to w ramach promowania trzeźwości chrześcijaństwa.

Dobry pomysł? Kto chce zrobić?


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości