2017-06-30, 05:27 PM
(2017-06-30, 03:51 PM)petrus z a napisał(a): Zły przykład z Krk, byłem w Krk i odszedłem z niego nie dlatego że był bee, tylko dlatego że zacząłem czytać Biblię i dostrzegłem różnicę pomiędzy byciem prawdziwym Chrześcijaninem a byciem w Krk. A to jest dość istotna różnica. Pod względem konformizmu w Krk było dużo lepiej, bo robiłem tylko to co mi kazali, kompletnie nie podejmując żadnego ryzyka.
Z ciekawości - Ktoś zabraniał co czytać Biblię, gdy byłeś Katolikiem?
(2017-06-30, 03:51 PM)petrus z a napisał(a): Natomiast teraz, kiedy jestem Biblijnym Chrześcijaninem zdarza mi się ryzykować żyjąc w praktyce z tym Bogiem, gdzie niejednokrotnie jestem wyśmiewany tylko dlatego że wierzę Biblii. W Krk nie miałem tego problemu. Więc czy mogę powiedzieć że Krk jest bee? Ależ skąd! Ale powiem że daleko mu do Biblii.
No i?? Ja też jestem atakowany za Ateizm. Z wielu stron. Teoretycznie jest to przeciwne naukom Chrystusa. Praktyka pokazuje co innego. Pytanie, czy ludzie robią to zgodnie z naukami Kościoła katolickiego, czy wbrew im.
(2017-06-30, 03:51 PM)petrus z a napisał(a): Więc ze ŚJ może być podobnie. Znam osobiście byłych ŚJ którzy bo 15 latach bycia ŚJ i odejściu z tej organizacji, zostali zupełnie sami bo wszyscy znajomi i przyjaciele których mieli, po prostu się od nich odwrócili. Zupełnie wszyscy, bo będąc ŚJ znali tylko ludzi którzy byli w tej organizacji.
Więc właściwie łatwiej było im zostać w tej organizacji czyż nie? A może było coś ważniejszego?
Myślisz że wyszli stamtąd bo chcieli np. cudzołożyć czy walić konia a organizacja im na to nie pozwalała? Naprawdę myślisz że dlatego? Po wyjściu ze ŚJ nadal nie chcą cudzołożyć i walić konia a na dodatek stracili wszystkich przyjaciół. I teraz tak naprawdę mają bee.
Sorry ale nie napisałeś żadnego powodu, dla którego te osoby odeszły z tej grupy. Więc nie będę komentował ich odejścia. Natomiast odejście bo gdzieś w stanach grupa wierzących z tej grupy popełniła przestępstwo, lub grzech wbrew oficjalnym zasadom uważam za zwykłą ucieczkę. Zakładam, że albo mieli dość samozaparcia, aby męczyć się w niej aż 15 lat, albo liczyli na jakiś zysk. Póki co w internetach takie osoby (odchodzące) opowiadają tylko, że przez 15(?) lat były gwałcone, narkotyzowane, niewolone itp. podobne bzdury, których udowodnić nie potrafią.