2017-10-15, 03:59 PM
(2017-10-15, 02:11 PM)Konq napisał(a):Jest nawet gorzej pod tym względem. Słowo tłumaczone na "rodzaj" faktycznie oznacza rodzaj lub gatunek lub odmianę itp, ale w żadnym wypadku nie oznacza tego co rozumiemy w biologii jako gatunek. W biologii panowie i panie biolodzy wymyślili rzędy, rodzaje, gatunki itp. a w staro-hebrajskim nie ma nawet słów by nazwać te pojęcia. Można je wszystkie przetłumaczyć tak samo bo po prostu nie ma innego słowa. Język polski ma około 200 000 słów. Staro-hebrajski ma około 5000. By było jeszcze śmieszniej około 1000 z nich występuje w tekście tylko raz i najczęściej są to właśnie różne nazwy, także nazwy gatunków.(2017-10-15, 01:07 PM)Daniel napisał(a): Klasyfikacja „rodzajów” wg Biblii nie koniecznie pokrywa się dokładnie z obecną klasyfikacją organizmów żywych.
Wielu szczegółów nie rozumiem, ale wiara w to, że wszystko co mnie otacza miało inteligentnego Stwórcę jest dużo bardziej rozsądna niż wiara w to że wszystko powstało przez przypadek.
To chyba o to najbardziej toczę tu boje Bo każdy Kreacjonista myśli, że Biblia podaje jakąś uniwersalną definicję gatunku. Problem w tym, że na podstawie tych założeń nikt jeszcze nie dokonał pełnej klasyfikacji organizmów żywych, jak to zrobili naukowcy ewolucyjni. I to jest główna zaleta, teorii Ewolucji, że na jej podstawie można zrobić to bardzo szczegółowo. Za pomocą treści Biblii możemy co najwyżej poklasyfikować sobie stadko zwierząt na podwórku.
Tutaj można zobaczyć listę zwierząt występujących w Biblii: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_an..._the_Bible
Wystarczy pobieżnie ją przeglądnąć by zauważyć, że w 90% przypadków nie wiadomo do końca o jakie zwierzę chodzi albo czy w ogóle chodzi o jedno zwierzę czy o całą kategorię.
Dla przykładu koza i owca to jeden gatunek a taka np. kapusta jest owocem, lew nie jest kotem a nietoperz jest ptakiem.
W wielu miejscach gdzie wymieniane są listy zwierząt tłumacze po prostu popuszczają wodze fantazji i wysysają z palca "prawidłowe" tłumaczenie.