@mateusz
Bardziej mi odpowiada tłumaczenie tego wyrazu jako "nakrętka' (a nawet "zakrętka"), bowiem w tekście C.S. Lewisa słowo to odnosi się do człowieka, a nie do istniejącej esencji, prawdziwego sedna.
Nakrętka to swoiste zabezpieczenie istniejących myśli, przekonań. Jeśli człowiek się myli, a łuski otworzą się objawiając prawdę, to jeszcze nie wystarczy, aby automatycznie tę prawdę człowiek przyjął. Zadzieje sie tak dopiero wtedy, kiedy pęknie nakrętka, czyli kiedy w człowieku dokona się gotowość do zaakceptowania czasem skrajnie innych faktów niż uznawał do tej pory. Jeżeli tak się stanie, człowiek w całości - lub w jakiejś części - przyjmie te inne, nowe, odrzucając dotychczasowe, fałszywe.
Nie wykluczam, że w moim przypadku tak właśnie może się stać
Ale też nie chcę dokonywać ciągłych, powierzchownych zmian dostosowując się do każdej zasłyszanej opinii. Szukając, stoję na swoim "starym" gruncie (pisze o tym C.S.Lewis; dalej, ale w tym samym akapicie).
W kwestii Mesjasza (Żydów, Greków) kłopot polega na tym, że mity greckie nie znajdują się w Biblii. W Biblii są proroctwa.
Dlaczego więc opisu nie nazywać opisem, proroctw proroctwami, a mitów mitami?
Myślę, że przypowieści niekoniecznie muszą byc fikcją. Wszystkie mogły się wydarzyć. Nawet jeśli ludzie nie byli świadkami tych wydarzeń, to Bóg je znał, bo wie wszystko, a dla ludzi były przybliżeniem innej rzeczywistości, w oparciu o to, co ludzie znają i są w stanie pojąć.
Z kolei każdy mit (szczególnie ten "nieliteracki") ma w sobie więcej lub mniej nieprawdy.
Wnioskuję więc, że posługując się przypowieścią Bóg może ciągle trwać w prawdzie, gdyby zaś posłużył się mitem - dotyczyłoby Go kłamstwo.
Czy może być tak, że w opisie stworzenia wszystko się da zrozumieć dosłownie, ale nie naszym ograniczonym umysłem? A dlatego, że nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie niektórych rzeczy, jest on właśnie schematycznym, krótkim opisem pełniącym taka funkcję jak powyżej przypowieści (czyli przybliżeniem innej rzeczywistości)?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
@Konq
"Innymi słowy, jeśli znajdziemy martwego człowieka, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi, to do czasu aż nie znajdziemy odpowiedzialnego za tę zbrodnię, musimy uznać mit o wampirach za prawdziwy?"
Nie, musimy uznać ten fakt (martwy człowiek, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi) za zaistniałe wydarzenie, nie za mit.
Zupełnie odwrotnie
Bardziej mi odpowiada tłumaczenie tego wyrazu jako "nakrętka' (a nawet "zakrętka"), bowiem w tekście C.S. Lewisa słowo to odnosi się do człowieka, a nie do istniejącej esencji, prawdziwego sedna.
Nakrętka to swoiste zabezpieczenie istniejących myśli, przekonań. Jeśli człowiek się myli, a łuski otworzą się objawiając prawdę, to jeszcze nie wystarczy, aby automatycznie tę prawdę człowiek przyjął. Zadzieje sie tak dopiero wtedy, kiedy pęknie nakrętka, czyli kiedy w człowieku dokona się gotowość do zaakceptowania czasem skrajnie innych faktów niż uznawał do tej pory. Jeżeli tak się stanie, człowiek w całości - lub w jakiejś części - przyjmie te inne, nowe, odrzucając dotychczasowe, fałszywe.
Nie wykluczam, że w moim przypadku tak właśnie może się stać
Ale też nie chcę dokonywać ciągłych, powierzchownych zmian dostosowując się do każdej zasłyszanej opinii. Szukając, stoję na swoim "starym" gruncie (pisze o tym C.S.Lewis; dalej, ale w tym samym akapicie).
W kwestii Mesjasza (Żydów, Greków) kłopot polega na tym, że mity greckie nie znajdują się w Biblii. W Biblii są proroctwa.
Dlaczego więc opisu nie nazywać opisem, proroctw proroctwami, a mitów mitami?
Myślę, że przypowieści niekoniecznie muszą byc fikcją. Wszystkie mogły się wydarzyć. Nawet jeśli ludzie nie byli świadkami tych wydarzeń, to Bóg je znał, bo wie wszystko, a dla ludzi były przybliżeniem innej rzeczywistości, w oparciu o to, co ludzie znają i są w stanie pojąć.
Z kolei każdy mit (szczególnie ten "nieliteracki") ma w sobie więcej lub mniej nieprawdy.
Wnioskuję więc, że posługując się przypowieścią Bóg może ciągle trwać w prawdzie, gdyby zaś posłużył się mitem - dotyczyłoby Go kłamstwo.
Czy może być tak, że w opisie stworzenia wszystko się da zrozumieć dosłownie, ale nie naszym ograniczonym umysłem? A dlatego, że nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie niektórych rzeczy, jest on właśnie schematycznym, krótkim opisem pełniącym taka funkcję jak powyżej przypowieści (czyli przybliżeniem innej rzeczywistości)?
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
@Konq
"Innymi słowy, jeśli znajdziemy martwego człowieka, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi, to do czasu aż nie znajdziemy odpowiedzialnego za tę zbrodnię, musimy uznać mit o wampirach za prawdziwy?"
Nie, musimy uznać ten fakt (martwy człowiek, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi) za zaistniałe wydarzenie, nie za mit.
Zupełnie odwrotnie