2017-10-29, 04:22 PM
(2017-10-24, 07:13 PM)mateusz napisał(a):Cytat: Innymi słowy, jeśli znajdziemy martwego człowieka, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi, to do czasu aż nie znajdziemy odpowiedzialnego za tę zbrodnię, musimy uznać mit o wampirach za prawdziwy?
Tekst jest do chrześcijan, którzy już na starcie wierzą w pewne rzeczy. Jak przeczytasz w kontekście, to analogia z łuską pokazuje, że trzeba czasem porzucić powierzchowną, literalną warstwę swoich wierzeń. Podejście "jakiekolwiek wyjaśnienie jest lepsze niż żadne" jest bez sensu, ale jednak tutaj chodzi o trochę co innego. Przykład to podejście np. teistycznej ewolucji: chrześcijanin nadal uznaje wszystkie istotne punkty wiary, ale jednocześnie nie zaprzecza faktom naukowym.
Cytat:Inna sprawa dlaczego akurat chrześcijańską wersję mamy uznać, przecież wszystkie inne są równie "wiarygodne".
Tak jak wyżej: tekst jest do chrześcijan, więc założenie wyższej wiarygodności jest w domyśle.
Nie sądzę, żeby akurat Chrześcijanie posługiwali się jakąś inną wersją logiki, żeby uznać, że pewne wnioski są tylko dla nich racjonalne?
W każdym razie chodzi mi o to, że te założenie jest w gruncie rzeczy tak samo nielogiczne jak zakład Pascala. Nie chodzi o to, czy Bóg istnieje i czy stworzył świat, chodzi o to, że nauka nigdy nie dostarczy prawd absolutnych w tych dziedzinach, bo się nimi nie posługuje w swojej argumentacji. Tekst z Księgi Rodzaju jest zresztą na tyle niejasny i nadinterpretowany, że jakiekolwiek odkrycie naukowe nie tyle unieważni jego treść, co po prostu zmieni sposób interpretacji. Nie można więc na jednej szalce stawiać Boga, a na drugiej nauki, bo są to niezależne od siebie magisteria. Dopóki księga rodzaju nie dostarczy falsyfikacji swoich tez, nie można mówić o możliwości jej naukowego podważenia, a tym samym uznać ją za naukowe stwierdzenie.
(2017-10-24, 10:12 PM)pitupitu napisał(a): @KonqSzukanym problemem w tym przypadku nie jest fakt znalezienia martwego ciała, co osoby, która dokonała morderstwa. Tak samo jak faktem jest istnienie świata, a szukanym problemem jest przyczyna jego powstania, bo to, że świat "zaistniał" akurat mitem nie jest.
"Innymi słowy, jeśli znajdziemy martwego człowieka, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi, to do czasu aż nie znajdziemy odpowiedzialnego za tę zbrodnię, musimy uznać mit o wampirach za prawdziwy?"
Nie, musimy uznać ten fakt (martwy człowiek, ze spuszczoną krwią i dwiema dziurami w szyi) za zaistniałe wydarzenie, nie za mit.
Zupełnie odwrotnie