2018-05-16, 10:18 PM
Cytat: Ja wysłałbym tą armię wyszkolonych uzdrawiaczy na onkologię. Jakoś tam się nie kwapią
Leczyć ukąszenie komara ja też umiem siłą woli
No właśnie dla mnie jest przerażające, że tak mało osób to zauważa: wszystkie "znajome" przypadki ludzi uzdrowionych to są rzeczy, o których wiadomo, że czasem przechodzą same nawet bez modlitwy.
A jakieś cudowne wskrzeszenia, odrośnięte kończyny, lewitacje, cuda wianki - to wszystko się dzieje w Afryce, 100 lat temu, oraz na filmikach z Youtube nagrywanych pustym ogórkiem.
A jak już spotkasz kogoś, kto miał poważniejsze uzdrowienie, i wynudzisz od niego w końcu dowody - to się okazuje, że nie rak, tylko podejrzenie, i nie uzdrowienie, tylko błędna diagnoza, bo pierwsze zdjęcie było krzywo.
Stąd też plaga ludzi, którzy się chwalą wyleczonym ziazi na małym palcu, jakby to było co najmniej drugie wskrzeszenie Łazarza.
Jeśli chodzi o działalność tych wszystkich misjonarzy w Afryce, to znalazłem całkiem nieźle udokumentowany artykuł o działalności pana Lake'a.
http://www.ascleiden.nl/sites/default/fi...ersion.pdf
Można się dowiedzieć między innymi jakie metody oszustw stosowano i w jaki sposób fałszowano np. proroctwa czy uzdrowienia.
Bez spojlerów, ale warto poczytać, bo sporo osób nadal stosuje dokładnie te same techniki, których pionierem był Lake 100 lat temu.
Ogólnie sprawdzanie czy ktoś głosi "biblijne" doktryny jest naprawdę mocno głęboko drugorzędne w sytuacji zwykłego naciągania.