2018-05-15, 10:10 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-05-15, 10:31 PM przez pitupitu.)
Zgadza się, Danielu, Bóg jest nie do ogarnięcia naszym rozumem, nie ma więc powodu, dla którego mielibyśmy się upierać, aby odpowiadał naszemu ograniczonemu pojęciu.
Przykład z żytem jest jedynie wskazaniem, że nawet po ludzku istnienie ojca i syna jednocześnie rozdzielnie i razem nie jest nielogiczne.
Dla nas wynika jedno:
jeśli Jezus Chrystus nie jest Bogiem, nasze grzechy przeciw Bogu nie zostały wybaczone.
Konsekwencja nierozpoznania Boga w Jezusie jest dokładnie taka sama - grzechy pozostają niewybaczone, ponieważ nieuznanie Go za tego, który jedynie może przebaczyć, nie powoduje zwrócenia się do Niego z prośbą o całkowite wymazanie ich.
Dlatego nie jestem zainteresowana ani samozwańczymi bogami, ani tymi, których wymyślili ludzie, ani żadnymi fałszywymi pośrednikami, nie mającymi mocy, aby oczyścić nas przed Bogiem.
Innymi słowy - spierać się o jakąkolwiek religię nie zamierzam, ponieważ nie jestem nimi (religiami) w ogóle zainteresowana.
Jezus Chrystus rościł sobie prawo do boskości, co Żydzi z Jego wypowiedzi doskonale rozumieli (wielokrotnie zarzucali Mu bluźnierstwo przeciw Bogu).
Pytanie pozostaje więc tylko jedno: jest Bogiem czy nie?
Mnie wyszło, że jest.
Przykład z żytem jest jedynie wskazaniem, że nawet po ludzku istnienie ojca i syna jednocześnie rozdzielnie i razem nie jest nielogiczne.
Dla nas wynika jedno:
jeśli Jezus Chrystus nie jest Bogiem, nasze grzechy przeciw Bogu nie zostały wybaczone.
Konsekwencja nierozpoznania Boga w Jezusie jest dokładnie taka sama - grzechy pozostają niewybaczone, ponieważ nieuznanie Go za tego, który jedynie może przebaczyć, nie powoduje zwrócenia się do Niego z prośbą o całkowite wymazanie ich.
Dlatego nie jestem zainteresowana ani samozwańczymi bogami, ani tymi, których wymyślili ludzie, ani żadnymi fałszywymi pośrednikami, nie mającymi mocy, aby oczyścić nas przed Bogiem.
Innymi słowy - spierać się o jakąkolwiek religię nie zamierzam, ponieważ nie jestem nimi (religiami) w ogóle zainteresowana.
Jezus Chrystus rościł sobie prawo do boskości, co Żydzi z Jego wypowiedzi doskonale rozumieli (wielokrotnie zarzucali Mu bluźnierstwo przeciw Bogu).
Pytanie pozostaje więc tylko jedno: jest Bogiem czy nie?
Mnie wyszło, że jest.