2018-07-09, 11:27 AM
Uważam, że Biblia przedstawia to sensowniej i prościej niż przykład o nornicach.
Bóg stworzył człowieka i umieścił go na odpowiednio przygotowanej do tego Ziemi z informacją co człowiek ma robić, co może , a czego nie by mu się dobrze wiodło i by był szczęśliwy.
Aby pokazać, że możliwość wiecznego i szczęśliwego życia była ściśle uzależniona od wykonywania woli Bożej i uznawania Jego zwierzchnictwa dał pierwszej parze ludzkiej prosty zakaz, który w żaden obiektywny sposób ich nie ograniczał.
Adam z Ewą dobrze rozumieli czego dotyczy ten zakaz i to jakie będą konsekwencje złamania go. Wynika to np z wypowiedzi Ewy. (Rodzaju 3:3)
Wiedzieli i mieli możliwość w praktyczny sposób pokazać po czyjej stronie się deklarują i czyją wolę chcą spełniać.
Poparli jednak buntownika uznali Boga za kłamcę i wybrali by po swojemu ustalać co jest dobre, a co złe. I tak to w największym skrócie trwa do dzisiaj.
Chyba dość przejrzysta sytuacja?
Od razu po buncie Bóg dał ludziom obietnicę że „potomek” załatwi sprawę, zniszczy buntownika i przywróci wykonywanie woli Bożej na Ziemi.
Przez wieki Bóg podawał nowe szczegóły, aż w końcu przysłał na Ziemię obiecanego potomka, który wyjaśnił że wszystko wróci do normy pod Jego rządami w czasie, który Ojciec uzna za odpowiedni.
Powiedział też swoim uczniom jak w praktyczny sposób mogą pokazać, że władzę Bożą popierają.
Po wiekach różnie to ludzie rozumieją?
Wynika to z różnych przyczyn, bo jako ludzie potrafimy sobie wytłumaczyć i usprawiedliwić dużo rzeczy by nie robić czegoś ważnego, albo robić coś zupełnie odwrotnego a co jest nam wygodne.
W dużej mierze wynika to też z działań tego, kto doprowadził do buntu Adama i Ewy. Wciąż zależy mu na tym by dla ludzi tak jak kiedyś władza Boża w raju, tak Królestwo Boże które ma przyjść, a o którym uczył Jezus było mniej realne niż to co człowiek może zrobić sobie tu i teraz.
Niewiele się zmieniło.
Pitupitu, czy uważasz, że nasza sytuacja jest wynikiem tego, że Bóg „napuścił” na człowieka kogoś, tak jak w Twoim przykładzie człowiek napuścił lisa na nornice?
Bóg stworzył człowieka i umieścił go na odpowiednio przygotowanej do tego Ziemi z informacją co człowiek ma robić, co może , a czego nie by mu się dobrze wiodło i by był szczęśliwy.
Aby pokazać, że możliwość wiecznego i szczęśliwego życia była ściśle uzależniona od wykonywania woli Bożej i uznawania Jego zwierzchnictwa dał pierwszej parze ludzkiej prosty zakaz, który w żaden obiektywny sposób ich nie ograniczał.
Adam z Ewą dobrze rozumieli czego dotyczy ten zakaz i to jakie będą konsekwencje złamania go. Wynika to np z wypowiedzi Ewy. (Rodzaju 3:3)
Wiedzieli i mieli możliwość w praktyczny sposób pokazać po czyjej stronie się deklarują i czyją wolę chcą spełniać.
Poparli jednak buntownika uznali Boga za kłamcę i wybrali by po swojemu ustalać co jest dobre, a co złe. I tak to w największym skrócie trwa do dzisiaj.
Chyba dość przejrzysta sytuacja?
Od razu po buncie Bóg dał ludziom obietnicę że „potomek” załatwi sprawę, zniszczy buntownika i przywróci wykonywanie woli Bożej na Ziemi.
Przez wieki Bóg podawał nowe szczegóły, aż w końcu przysłał na Ziemię obiecanego potomka, który wyjaśnił że wszystko wróci do normy pod Jego rządami w czasie, który Ojciec uzna za odpowiedni.
Powiedział też swoim uczniom jak w praktyczny sposób mogą pokazać, że władzę Bożą popierają.
Po wiekach różnie to ludzie rozumieją?
Wynika to z różnych przyczyn, bo jako ludzie potrafimy sobie wytłumaczyć i usprawiedliwić dużo rzeczy by nie robić czegoś ważnego, albo robić coś zupełnie odwrotnego a co jest nam wygodne.
W dużej mierze wynika to też z działań tego, kto doprowadził do buntu Adama i Ewy. Wciąż zależy mu na tym by dla ludzi tak jak kiedyś władza Boża w raju, tak Królestwo Boże które ma przyjść, a o którym uczył Jezus było mniej realne niż to co człowiek może zrobić sobie tu i teraz.
Niewiele się zmieniło.
Pitupitu, czy uważasz, że nasza sytuacja jest wynikiem tego, że Bóg „napuścił” na człowieka kogoś, tak jak w Twoim przykładzie człowiek napuścił lisa na nornice?