2018-07-27, 09:27 PM
Jak dla mnie te wszystkie nieporozumienia i animozje "uchodźcowe" wynikają z tego, że się nie znamy czyli wynikają z niewiedzy.
Mieszkałem jakiś czas w Brukseli, tyglu i mieszaninie ras.
Spotykałem się z muzułmanami, pracowałem dla nich i u nich. To są strasznie fajni i mili ludzie. Piją swoje herbatki w swoich knajpach, pracują na kasie, albo w magazynach, albo jako ochroniarze, albo taksówkarze. Na wyższych stanowiskach ich nie poznałem bo co prawda wykładałem, ale płytki na podłodze w jakimś ładnym biurowcu...
Dlatego tak nie mogę zrozumieć polskich opinii na temat ludzi, którzy na oponach, ryzykują życie płynął do lepszego świata.
Jak my jako chrześcijanie możemy dopuścić do siebie taka myśl, że im nie możemy pomagać bo nam zagrażają?
Jak ktoś się powołuje na obronę chrześcijaństwa to jak dla mnie o chrześcijaństwie pojęcia nie ma w ogóle....
Ci ludzie walczą o życie, a my myślimy tylko o własnej wygodzie. O co tu chodzi?
Dopasowujemy pojęcia, a ten to jest uchodźcą, a ten imigrantem, a ten to emigrant. Ech
Jak można być tak egoistycznym, że myśli się tylko o swoim bezpieczeństwie? A jednak można w dodatku opierając swój egoizm na chrześcijaństwie i chrześcijańskiej kulturze.
To jest szczyt szczytów hipokryzji
Jak dla mnie
Mieszkałem jakiś czas w Brukseli, tyglu i mieszaninie ras.
Spotykałem się z muzułmanami, pracowałem dla nich i u nich. To są strasznie fajni i mili ludzie. Piją swoje herbatki w swoich knajpach, pracują na kasie, albo w magazynach, albo jako ochroniarze, albo taksówkarze. Na wyższych stanowiskach ich nie poznałem bo co prawda wykładałem, ale płytki na podłodze w jakimś ładnym biurowcu...
Dlatego tak nie mogę zrozumieć polskich opinii na temat ludzi, którzy na oponach, ryzykują życie płynął do lepszego świata.
Jak my jako chrześcijanie możemy dopuścić do siebie taka myśl, że im nie możemy pomagać bo nam zagrażają?
Jak ktoś się powołuje na obronę chrześcijaństwa to jak dla mnie o chrześcijaństwie pojęcia nie ma w ogóle....
Ci ludzie walczą o życie, a my myślimy tylko o własnej wygodzie. O co tu chodzi?
Dopasowujemy pojęcia, a ten to jest uchodźcą, a ten imigrantem, a ten to emigrant. Ech
Jak można być tak egoistycznym, że myśli się tylko o swoim bezpieczeństwie? A jednak można w dodatku opierając swój egoizm na chrześcijaństwie i chrześcijańskiej kulturze.
To jest szczyt szczytów hipokryzji
Jak dla mnie