2018-08-01, 05:34 PM
Kochani, nie chodzi mi o obchodzenie świąt. Nie obchodzę żadnych, ale to nie ma nic do tematu, to tak na marginesie.
Miałam na myśli uczynki - jako droga do zbawienia (takie było i chyba nadal jest nauczanie KrK), chociaż obecnie zdaje mi się, że jakiś tam nacisk kładą też na łaskę. Nie wiem, jestem z katolicyzmem od dawna "do tyłu".
Głoszenie i Apostolstwo poruszyłam w tym kontekście, że protestanci wręcz nakazują głosić i głosić i jeszcze raz głosić. Zawsze, wszędzie, wszystkim i każdy człowiek wierzący "po protestancku" ma wręcz taki obowiązek. Tylko, że jak taki nowicjusz, dopiero co poznający nauki biblijne, dopiero co odrodzony w Duchu św. (czy jakkolwiek ten stan nazwać) ma głosić innym. I o to mi chodziło, że nakazywali głosić, to zaczęłam od moich dzieci (innej rodziny już nie mam) i sama będąc zielona kompletnie ich zraziłam.
P.S. Białystok daleko ode mnie. Ja bliżej wody dużej naszej polskiej się urodziłam, a obecnie mieszkam w kujawsko-pom. Dzięki za ciepłe słówko.
Miałam na myśli uczynki - jako droga do zbawienia (takie było i chyba nadal jest nauczanie KrK), chociaż obecnie zdaje mi się, że jakiś tam nacisk kładą też na łaskę. Nie wiem, jestem z katolicyzmem od dawna "do tyłu".
Głoszenie i Apostolstwo poruszyłam w tym kontekście, że protestanci wręcz nakazują głosić i głosić i jeszcze raz głosić. Zawsze, wszędzie, wszystkim i każdy człowiek wierzący "po protestancku" ma wręcz taki obowiązek. Tylko, że jak taki nowicjusz, dopiero co poznający nauki biblijne, dopiero co odrodzony w Duchu św. (czy jakkolwiek ten stan nazwać) ma głosić innym. I o to mi chodziło, że nakazywali głosić, to zaczęłam od moich dzieci (innej rodziny już nie mam) i sama będąc zielona kompletnie ich zraziłam.
P.S. Białystok daleko ode mnie. Ja bliżej wody dużej naszej polskiej się urodziłam, a obecnie mieszkam w kujawsko-pom. Dzięki za ciepłe słówko.