2018-12-29, 01:41 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-12-29, 01:41 PM przez karolinahordyjewicz@poczta.fm.)
[quote='mateusz' pid='7256' dateline='1545995994']
[quote]
Tzn. udowodnić, przekonać, na stówę, bo mamy być wolni, a nie zmuszeni brakiem wyboru z powodu argumentów nie do odparcia.
[/quote]
Jest z tym problem dla wielu ludzi.
Na takiej zasadzie "jestem wolny, więc wybiorę co chcę" to mogę robić zakupy w supermarkecie. Tam konsekwencje z pomyłki są żadne - może wybiorę zły ser i będzie niesmaczny, tyle.
Ale tutaj konsekwencją pomyłki jest - w zależności od odłamu, który wyznajesz - albo pójście na wieczne tortury, albo kompletny koniec istnienia.
No więc by się przydało mieć jakieś solidne podstawy do podjęcia takiej a nie innej decyzji.
Jasne, że to jest problem. Masz rację. Ale solidne podstawy mieć naprawdę można. Można sprawdzać, czy Biblia mówi prawdę (archeologia biblijna, teorie powstania świata, znajomość ekonomii, psychologii, higieny i rady, jakie są w Biblii na te tematy, zaskakująco praktyczne), rozmawiać z ludźmi, co Bogu zaufali (tylko tak naprawdę), przemyśleć sprawę, itd. Nikt cyrografu nie każe podpisywać. A wystarczająco przekonywujące dla każdego jest też co innego, to najbardziej indywidualna sprawa w życiu chyba. Ja akurat miałam szczęście i nie spotkałam ludzi, którzy się na serio zdecydowali i żałują, czy wycofują.
Odwagi
[quote]
Tzn. udowodnić, przekonać, na stówę, bo mamy być wolni, a nie zmuszeni brakiem wyboru z powodu argumentów nie do odparcia.
[/quote]
Jest z tym problem dla wielu ludzi.
Na takiej zasadzie "jestem wolny, więc wybiorę co chcę" to mogę robić zakupy w supermarkecie. Tam konsekwencje z pomyłki są żadne - może wybiorę zły ser i będzie niesmaczny, tyle.
Ale tutaj konsekwencją pomyłki jest - w zależności od odłamu, który wyznajesz - albo pójście na wieczne tortury, albo kompletny koniec istnienia.
No więc by się przydało mieć jakieś solidne podstawy do podjęcia takiej a nie innej decyzji.
Jasne, że to jest problem. Masz rację. Ale solidne podstawy mieć naprawdę można. Można sprawdzać, czy Biblia mówi prawdę (archeologia biblijna, teorie powstania świata, znajomość ekonomii, psychologii, higieny i rady, jakie są w Biblii na te tematy, zaskakująco praktyczne), rozmawiać z ludźmi, co Bogu zaufali (tylko tak naprawdę), przemyśleć sprawę, itd. Nikt cyrografu nie każe podpisywać. A wystarczająco przekonywujące dla każdego jest też co innego, to najbardziej indywidualna sprawa w życiu chyba. Ja akurat miałam szczęście i nie spotkałam ludzi, którzy się na serio zdecydowali i żałują, czy wycofują.
Odwagi