2019-01-07, 01:51 PM
(2019-01-07, 02:02 AM)mateusz napisał(a):Cytat:A co w ogóle ma do tego stawka?
Bardzo dużo.
Kiedy decyduję jaki rodzaj pieczywa kupić, to podstawy takiej a nie innej decyzji są nieważne, bo też sama decyzja nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia i szkoda na to tracić czas. Biorę bułki "bo tak" i idę do domu.
Kiedy kupuję dom, to podstawy decyzji już robią się ważne, bo z konsekwencjami pomyłki będę się użerał wiele lat.
A kiedy od pomyłki zależy co się będzie ze mną przez resztę wieczności, no to już w ogóle trudno o ważniejszą decyzję. Trzeba głęboko przemyśleć wszystkie za i przeciw. Nie ma miejsca na "bo tak".
Twoja odpowiedź na pytanie dlaczego "Pan x" wierzy "Panu y", a "Pan z" już nie - nie rozwiązuje w moim odczuciu problemu skąd bierze się wiara Pana x. Dla jasności - dla mnie jest to po prostu akt wolnej woli, nie przesądzający oczywiście o stanie faktycznym, bo może równie dobrze okazać się, że to Kuba był naiwny, a Jasiek słusznie nie uwierzył Maćkowi.
Tu nie ma nic do rzeczy, że stawka w tym przypadku jest duża niższa. Istotne w każdym przypadku są przesłanki, jakimi kieruje się dany człowiek w podejmowaniu wyborów, od kupna bułek zaczynając, na światopoglądzie kończąc. I to właśnie logiczność myślenia danego człowieka powinniśmy badać, jakie przesłanki nimi kierowały, kiedy zaufał temu lub tamtemu człowiekowi. Bo ostatecznie to chodzi też o to, komu z ludzi będziemy ufać. Możemy mówić, że ufamy tylko Bogu, że tylko On nas prowadzi, ale tak naprawdę często, jeśli nie zawsze wygląda to tak, że ufamy określonemu kręgowi ludzi, z którym się kontaktujemy, a upływ czasu koryguje te wierzenia.
Cytat:A ja bym powiedział raczej czy będziesz żył, albo czy umrzesz.
mateusz napisał(a):Jeden rabin powie tak, drugi powie nie.
Dlatego właśnie tak trudno rozmawiać z biblijnymi chrześcijanami. Każdy ma swoją własną wersję wiary i nie zgadzają się nawet w tak podstawowych sprawach.
Czy każdy ma swoją wersję wiary to ja nie wiem i Twojego zdania nie podzielam. Na razie z tego co widzę to różne wersje piekła prezentujesz Ty i ja, więc mam prawo sądzić, że pisząc o biblijnych chrześcijanach piszesz o mnie i o sobie, strzelając sobie tym samym gola do własnej bramki.