Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Undefined property: MyLanguage::$today_rel - Line: 476 - File: inc/functions.php PHP 8.2.14 (Linux)
File Line Function
/inc/class_error.php 153 errorHandler->error
/inc/functions.php 476 errorHandler->error_callback
/global.php 490 my_date
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wersety, których nie rozumiem
#11
Nie zrozumiałeś mnie.
Chciałem tylko pokazać absurd dosłownego rozumienia fragmentów w których Bóg jest antropomorfizowany.
A fragment mówiący, że Bogu leci z nosa dym a z ust ogień jest jak najbardziej w Biblii tylko nie pamiętam gdzie. Jest jeszcze mowa o tym, że pluje on rozżarzonymi węglami.
Nie tędy droga w interpretacji Biblii a przynajmniej nie "Starego Testamentu".
#12
Cytat: A fragment mówiący, że Bogu leci z nosa dym a z ust ogień jest jak najbardziej w Biblii tylko nie pamiętam gdzie.

Psalm 18.
#13
To ten moment w którym ateista lepiej zna Biblię niż wierzący.

Choć ja wolę myśleć, że po prostu lepiej umie obsługiwać wyszukiwarkę. Tongue
#14
Nie wiem, czy mnie można nazwać ateistą. Ja siebie tak nie określam.

Ale swego czasu bardzo dużo razy czytałem tę księgę, pewne rzeczy się zapamiętuje.
#15
(2019-04-04, 10:24 PM)mateusz napisał(a): Ech, za moich czasów znajomość psalmów to jednak była podstawa...

Za Twoich czasów? Jak mam to rozumieć?

Cytat:Nie zrozumiałeś mnie.
Chciałem tylko pokazać absurd dosłownego rozumienia fragmentów w których Bóg jest antropomorfizowany.
A fragment mówiący, że Bogu leci z nosa dym a z ust ogień jest jak najbardziej w Biblii tylko nie pamiętam gdzie. Jest jeszcze mowa o tym, że pluje on rozżarzonymi węglami.
Nie tędy droga w interpretacji Biblii a przynajmniej nie "Starego Testamentu".

Tylko co to ma do mojego pytania o uczucia Boga w kontekście śmierci Jezusa?

Cytat:Psalm 18.

Dzięki.  Smile

Cytat:To ten moment w którym ateista lepiej zna Biblię niż wierzący.

Masz na myśli siebie czy mnie, Eliahu?  Wink

Cytat:Choć ja wolę myśleć, że po prostu lepiej umie obsługiwać wyszukiwarkę. Tongue

Ja alfą i omegą nie jestem, nie twierdzę że znam Biblię na wylot.  Smile
#16
Cytat: Za Twoich czasów? Jak mam to rozumieć?

Jako żart. Wink
#17
(2019-04-03, 04:24 PM)Przemeks napisał(a): Wpadła mi do głowy taka myśl - czy Bóg poczuł się zraniony, że Jezus umarł na krzyżu?
Czemu miał się poczuć zraniony, przecież sam to wymyślił.
Moim zdaniem Bóg ma zupełnie inne podejście do śmierci, śmieć jest dla ludzi, nie dla Boga więc to żaden problem dla Boga,a dla ludzi ogromny. Widać to nawet po tym, jak Jezus bał się przed śmiercią choć doskonale wiedział, że śmierć to nie koniec
Cytat:Jak bowiem utrzymuje Biblia, Boga można obrazić, zdenerwować, zadowolić - jednym słowem ma uczucia.
Moim zdaniem ludzie opisują Boga tak, aby był bardziej zrozumiały i bliższy ludziom
Cytat:Albo takie pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za śmierć Jezusa? Rzymianie (poganie), Żydzi, czy wszyscy na kupę?
Ludzie
Cytat:Może to mało istotne, ale w dzisiejszych czasach używa się przecież różnych argumentów historycznych, aby uzasadnić nienawiść do tego, czy tamtego.
Wspólny wróg jednoczy. Szukanie wroga to standardowy sposób na panowanie i zarządzanie ludźmi. Jak mamy wroga, mamy "główną przyczynę" niepowodzeń, a na tym łatwiej się skupić
Cytat:A jak wygląda sprawa z rasizmem?
Jak wyżej. Wróg bo obcy. Obcych nie lubimy bo nie znamy i trzymamy się stereotypów
Cytat:że jedni uważają się za lepszych od innych, bo mają więcej pieniędzy lub innych dóbr materialnych?
Moim zdaniem rasizm bardziej wynika z tego, że jedni chcą te rzeczy drugim zabrać, do gołej skóry i ich wyeliminować bo łatwiej zdefiniować, zidentyfikować i określić jako wroga tego, kto inaczej wygląda czy pochodzi z innej kultury.
Jakby wszyscy ludzie na świecie byli tacy sami, mówili tym samym językiem i wyglądali podobnie to i tak znaleźliby sobie wroga. Każda grupa przyjaciół ma wroga, który ich jednoczy, w każdej pracy jest taki ktoś na kim skupia się nienawiść innych. Jak zmieni się ten, znajdzie się inny. Wróg musi być bo bez wroga nie ma o czym i o kim z sobą gadaćTongue
#18
(2019-04-06, 07:56 AM)Gerald napisał(a):
(2019-04-03, 04:24 PM)Przemeks napisał(a): Wpadła mi do głowy taka myśl - czy Bóg poczuł się zraniony, że Jezus umarł na krzyżu?
Czemu miał się poczuć zraniony, przecież sam to wymyślił.
Moim zdaniem Bóg ma zupełnie inne podejście do śmierci, śmieć jest dla ludzi, nie dla Boga więc to żaden problem dla Boga,a dla ludzi ogromny. Widać to nawet po tym, jak Jezus bał się przed śmiercią choć doskonale wiedział, że śmierć to nie koniec

Może myślę po ludzku, ale ja gdybym widział, że mój syn cierpi to też bym poczuł jakieś uczucie (gniew, ból). Chodzi mi głównie o uczucia Boga, a nie o to, że może wzbudzić z martwych każdego, jeśli tylko uzna to za stosowne.

Cytat:
Cytat:Jak bowiem utrzymuje Biblia, Boga można obrazić, zdenerwować, zadowolić - jednym słowem ma uczucia.
Moim zdaniem ludzie opisują Boga tak, aby był bardziej zrozumiały i bliższy ludziom

Czyli według Ciebie (i zapewne Eliahu) Bóg nie ma uczuć?
#19
(2019-04-06, 02:00 PM)Przemeks napisał(a): Może myślę po ludzku, ale ja gdybym widział, że mój syn cierpi to też bym poczuł jakieś uczucie (gniew, ból). Chodzi mi głównie o uczucia Boga, a nie o to, że może wzbudzić z martwych każdego, jeśli tylko uzna to za stosowne.
Tyle, że to wszystko powiązane jest, a dyskusja o uczuciach Boga jest z natury akademicka bo nikt nie wie jak to tak naprawdę wygląda, możemy się jedynie domyślać i każdy domysł może być jakoś tam uargumentowany.
P.S. Nie "może", ale z całą pewnością myślisz po ludzkuWink
Cytat:Czyli według Ciebie (i zapewne Eliahu) Bóg nie ma uczuć?
Nie wiem jak Eliahu, ale ja nie wiem.
Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo, ale obraz i podobieństwo to nie to samo co oryginał
Nie zastanawiam się nad tym teraz zbytnio bo i tak odpowiedzi nie dogonię. Kiedyś mam nadzieję dogonię, ale to już będzie w innym życiu więc po co się o to teraz kłopotać? Jest sporo innych problemów na które mogę miec wpływ....jak zechce mi się ?
Bardziej ciekawi mnie moja reakcja. Przyszedł bezdomny. Zapukał. Przedstawiła w skrócie swoją sytuację. Dałem mu 4 zł. Czemu tylko 4 jak wiedziałem że powinienem dać mu chociaż na zupę. Albo zaprosić na zupę. Czy za 4 pln można kupić ciepłą zupę? Jestem mocno skomplikowany. A zupa zwłaszcza.
Naprawdę ważne czy Bóg ma uczucia? Dla mnie ważniejsze że zachowałem się nie tak jak chciałem. Jak zwykły buc.
O, to są sytuacje, które miarodajne badają charakter człowieka.
Zbadajmy siebie, a potem probujmy mierzyć Boga
#20
Widzisz Gerald, moje pytanie o uczucia Boga jest powiązane z inną sprawą - to znaczy z dniem sądu nad tym światem. Jak czytamy w Nowym Testamencie dzień ten nazwany jest też dniem gniewu. Interesujące jest to, jak przedstawia reakcję Boga przypowieść o dzierżawcach winnicy. Tam jest napisane, że Bóg jednak reaguje na to jaki stosunek do Jego posłańców mają dzierżawcy. Być może trochę inaczej niż moglibyśmy się tego spodziewać. Może to wynikać z tego faktu, że my jesteśmy skażeni grzechem, a on święty, stąd chociażby Jego cierpliwość i pobłażliwość wobec "bicia" sług bożych i wobec świata.
Nie chcę, aby była to dyskusja typowo akademicka. Nie wiem czy zauważyłeś Gerald, ale mi się zdało że bagatelizujesz nieco moją sprawę na korzyść swojej.
Niektórzy ludzie, włącznie ze mną zadają sobie i innym to pytanie: "gdzie jesteś Boże?" w znaczeniu dlaczego nie reagujesz na to czy owo. Przecież w Biblii Bóg reaguje gniewem na grzech i niesprawiedliwość. Może być tak, że moje pytanie jest przykładem niewiary bądź powątpiewania - "jak to Boże, Ty jesteś a nie widzisz, że tyle zła jest na świecie"? Skoro mnie, grzesznego człowieka porusza zło dziejące się na Ziemi, to Boga też powinno poruszać. Chyba, że rzeczywiście Bóg ma inaczej skonstruowany charakter i go nie ruszają niektóre sprawy, tak jak mnie. A może po prostu chce mi pokazać, że tak jak ja jestem obojętny na zło - bo mogę być, tak On jest obojętny na mnie i na innych ludzi?
A co do zupy... . Smile  Dałeś tyle, ile chciałeś. Mogłeś zapewne dać więcej, lub nic nie dać. Niektórzy nic nie dają obcym, bo uważają, że nie tyle nie należy im się, tylko nie mają zaufania, co tamci zrobią z darowanymi pieniędzmi. Takie mamy realia, niektórzy zbierają na chleb, inni na wyroby alkoholowe. A jak już jesteśmy przy tym temacie - ja rozumiem, że pomaganie ludziom, czy to w lokalnej społeczności, czy poza nią jest akcentowane w Biblii.
Tutaj jednak też pojawiają się akademickie rozważania - dlaczego tyle, dlaczego temu a nie tamtemu itp.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości