Przemeks
„Interesuje mnie jak sprawiedliwy ojciec, który widzi, że jego syn jest bity przez starszego kolegę nie reaguje na to jakimś działaniem? Nie chodzi mi tu akurat o Jezusa, choć po trochę pewnie też, ale o tych wszystkich sprawiedliwych, którzy ponieśli często ofiarę życia, bo chcieli żyć w zgodzie z wolą Boga.”
Gdy sprawiedliwy ojciec widzi sytuację chwilowo tylko nieprzyjemną dla syna, a ma CAŁKOWITĄ (takiej nie może mieć żaden chyba ziemski rodzic) pewność, że syn nie odniesie z niej ŻADNYCH negatywnych skutków tylko pozytywne i jeszcze widzi, że syn cieszy się z tego - bo ma okazję coś ważnego tym udowodnić - to...czemu miałby ingerować?
Gerald
„Gdyby Adam był niedoskonały to okupu nie musiałby dostarczyć Jezus. Paweł sporo o tym pisał.”
O różnych aspektach okupu pisał w różnych miejscach. W Rzym 5:14 porównuje Adama z Jezusem. Zobacz też Ps 49:6-9. Dawid wziął tu chyba pod uwagę też to co o ofiarach przypominających grzeszny stan w prawie było. W Hebr Paweł tez do tego nawiązuje, mówiąc że ofiary Jezusa nie trzeba powtarzać. Jezus zamknął klamrę działania grzechu.
„Twój optymizm w tym miejscu oznacza ni mniej ni więcej, że uważasz iż na miejscu Adama owocu byś nie zjadł czyli uważasz, że postąpiłbyś w danym momencie właściwie i posłuchałbyś Boga, a nie żony bo ja o takim przypadku pisałem.
Ok, przyjmuję, że uważasz, że jesteś lepszy niż Adam bo nie mam podstaw sądzić, że nie jesteś
Ale moim zdaniem nigdy nie wiemy jak się zachowamy w danym przypadku dopóty, dopóki tego przypadku nie doświadczymy
Co do szatana(przeciwnika), mamy go też w księdze Hioba i zdaje się, że tam był w poczcie "synów Bożych" i Bogu podlegał.”
Racja. Lepiej nie uważać się ani za lepszego ani za gorszego. Wolna wola to przywilej, ale i odpowiedzialność więc warto wyciągać wnioski i pamiętać, że „każdy za siebie zda sprawę Bogu”Rzym 14:12
Zarzekaniu się, że postąpiłbym lepiej w jakiejś sytuacji byłoby głupie.
Zamiast bić się w piersi i zarzekać: „ja nie!” lepiej zebrać informacje, pomyśleć i korzystając z pomocy Bożej pozytywnie przejść próby.
„Wąż wzbudzający zaufanie u kobiety? Karkołomna hipoteza. Żarcik
Ale nie będę się sprzeczał bo ja mam kompletnie odmienną wizję diabła, szatana, przeciwnika czy jak zwał tak zwał. Piotr też okazał się szatanem wg Jezusa i ja raczej idę w tym kierunku
Wszyscy jesteśmy szatanami.... do momentu nawrócenia...”
A Piotr to kiedy się „nawrócił”?
Obecnie wąż raczej się źle kojarzy. Jak ludzie żyli „bliżej natury” to węże były postrzegane inaczej.
Nawet Jezus o tym mówił. (Mat 10:16)
Nie wiem co dokładnie siedziało w głowie Ewy, ale ostrożny wąż mógł w jakiś sposób wzbudzać jej zaufanie, być pupilem itp. Mogła też pomyśleć, że od Boga jest jakimś posłańcem skoro nagle zaczyna gadać, a wcześniej tego nie robił. Nie wiem.
Co do Szatana (i podlegające demony), to Biblia przedstawia je jako realne duchowe osoby. Mówi też, że może mieć na ludzi wpływ. (1Tym 3:7; 2Tym 2:26) tak jak miał wpływ na Piotra gdy ten np był zbyt pewny siebie(Mat 26:33) albo zwyczajnie wyłączał myślenie gdy np przesadnie zafiksował się na tym, że Jezusowi może stać się w jego odczuciu krzywda. ( np:Marka 8:31-33; Jana 18:11). Wynikało to z dobrych nawet pobudek, ale przestawał myśleć i dawał miejsce diabłu. Trzy lata Jezus przygotowywał ich na to, że ma ważną misję, a Piotr za nic ma to wszystko, bierze go na bok i mówi „Panie, wyluzuj na pewno cię to nie spotka”.
Mamy też takie ciągoty dlatego potrzebna jest CAŁA zbroja Boża (Efez 6:11)
Nie można zwalać wszystkiego - wolna wola przecież i nasze wybory - na Szatana, ale jest dobrym obserwatorem i chętnie wykorzystuje odsłonięte miejsca by dopiąć swego.
A że takie wyłączające myślenie zafiksowanie jak u Piotra działa również obecnie to można zrobić test
Spytaj się Martina np o to czy niewolnicy/słudzy Chrystusa działający w zorganizowanym zborze chrześcijańskim wejdą w skład rządu w Królestwie Bożym.
Obstawiam mniej więcej taką reakcję:
„Cooo? Jacy niewolnicy? Jaki rząd?
What?”
Jak przy tej okazji wbijesz się jeszcze w gajer to prawdopodobieństwo wymiany rozsądnych argumentów jeszcze znacznie maleje.
W pewnych sytuacjach jesteśmy mocno „odporni” na argumenty.
Każdy z nas tak ma. Gdy zdajemy sobie z tego sprawę to łatwiej nam unikać w takich sytuacjach błędów.
W przeciwnym razie można np czytać Biblię i nie zauważyć, że np piętnuje bałwochwalstwo albo w niektórych sytuacjach rząd, zorganizowanie, niewolnictwo, podporządkowanie itp przedstawia w pozytywnym świetle.
Gerald, a może to Avengers, herosi z różnych legend, mitologii itp są inspirowani rzeczywistymi wydarzeniami opisanymi też w Biblii? (Rodz 6:1-4)?
„Interesuje mnie jak sprawiedliwy ojciec, który widzi, że jego syn jest bity przez starszego kolegę nie reaguje na to jakimś działaniem? Nie chodzi mi tu akurat o Jezusa, choć po trochę pewnie też, ale o tych wszystkich sprawiedliwych, którzy ponieśli często ofiarę życia, bo chcieli żyć w zgodzie z wolą Boga.”
Gdy sprawiedliwy ojciec widzi sytuację chwilowo tylko nieprzyjemną dla syna, a ma CAŁKOWITĄ (takiej nie może mieć żaden chyba ziemski rodzic) pewność, że syn nie odniesie z niej ŻADNYCH negatywnych skutków tylko pozytywne i jeszcze widzi, że syn cieszy się z tego - bo ma okazję coś ważnego tym udowodnić - to...czemu miałby ingerować?
Gerald
„Gdyby Adam był niedoskonały to okupu nie musiałby dostarczyć Jezus. Paweł sporo o tym pisał.”
O różnych aspektach okupu pisał w różnych miejscach. W Rzym 5:14 porównuje Adama z Jezusem. Zobacz też Ps 49:6-9. Dawid wziął tu chyba pod uwagę też to co o ofiarach przypominających grzeszny stan w prawie było. W Hebr Paweł tez do tego nawiązuje, mówiąc że ofiary Jezusa nie trzeba powtarzać. Jezus zamknął klamrę działania grzechu.
„Twój optymizm w tym miejscu oznacza ni mniej ni więcej, że uważasz iż na miejscu Adama owocu byś nie zjadł czyli uważasz, że postąpiłbyś w danym momencie właściwie i posłuchałbyś Boga, a nie żony bo ja o takim przypadku pisałem.
Ok, przyjmuję, że uważasz, że jesteś lepszy niż Adam bo nie mam podstaw sądzić, że nie jesteś
Ale moim zdaniem nigdy nie wiemy jak się zachowamy w danym przypadku dopóty, dopóki tego przypadku nie doświadczymy
Co do szatana(przeciwnika), mamy go też w księdze Hioba i zdaje się, że tam był w poczcie "synów Bożych" i Bogu podlegał.”
Racja. Lepiej nie uważać się ani za lepszego ani za gorszego. Wolna wola to przywilej, ale i odpowiedzialność więc warto wyciągać wnioski i pamiętać, że „każdy za siebie zda sprawę Bogu”Rzym 14:12
Zarzekaniu się, że postąpiłbym lepiej w jakiejś sytuacji byłoby głupie.
Zamiast bić się w piersi i zarzekać: „ja nie!” lepiej zebrać informacje, pomyśleć i korzystając z pomocy Bożej pozytywnie przejść próby.
„Wąż wzbudzający zaufanie u kobiety? Karkołomna hipoteza. Żarcik
Ale nie będę się sprzeczał bo ja mam kompletnie odmienną wizję diabła, szatana, przeciwnika czy jak zwał tak zwał. Piotr też okazał się szatanem wg Jezusa i ja raczej idę w tym kierunku
Wszyscy jesteśmy szatanami.... do momentu nawrócenia...”
A Piotr to kiedy się „nawrócił”?
Obecnie wąż raczej się źle kojarzy. Jak ludzie żyli „bliżej natury” to węże były postrzegane inaczej.
Nawet Jezus o tym mówił. (Mat 10:16)
Nie wiem co dokładnie siedziało w głowie Ewy, ale ostrożny wąż mógł w jakiś sposób wzbudzać jej zaufanie, być pupilem itp. Mogła też pomyśleć, że od Boga jest jakimś posłańcem skoro nagle zaczyna gadać, a wcześniej tego nie robił. Nie wiem.
Co do Szatana (i podlegające demony), to Biblia przedstawia je jako realne duchowe osoby. Mówi też, że może mieć na ludzi wpływ. (1Tym 3:7; 2Tym 2:26) tak jak miał wpływ na Piotra gdy ten np był zbyt pewny siebie(Mat 26:33) albo zwyczajnie wyłączał myślenie gdy np przesadnie zafiksował się na tym, że Jezusowi może stać się w jego odczuciu krzywda. ( np:Marka 8:31-33; Jana 18:11). Wynikało to z dobrych nawet pobudek, ale przestawał myśleć i dawał miejsce diabłu. Trzy lata Jezus przygotowywał ich na to, że ma ważną misję, a Piotr za nic ma to wszystko, bierze go na bok i mówi „Panie, wyluzuj na pewno cię to nie spotka”.
Mamy też takie ciągoty dlatego potrzebna jest CAŁA zbroja Boża (Efez 6:11)
Nie można zwalać wszystkiego - wolna wola przecież i nasze wybory - na Szatana, ale jest dobrym obserwatorem i chętnie wykorzystuje odsłonięte miejsca by dopiąć swego.
A że takie wyłączające myślenie zafiksowanie jak u Piotra działa również obecnie to można zrobić test
Spytaj się Martina np o to czy niewolnicy/słudzy Chrystusa działający w zorganizowanym zborze chrześcijańskim wejdą w skład rządu w Królestwie Bożym.
Obstawiam mniej więcej taką reakcję:
„Cooo? Jacy niewolnicy? Jaki rząd?
What?”
Jak przy tej okazji wbijesz się jeszcze w gajer to prawdopodobieństwo wymiany rozsądnych argumentów jeszcze znacznie maleje.
W pewnych sytuacjach jesteśmy mocno „odporni” na argumenty.
Każdy z nas tak ma. Gdy zdajemy sobie z tego sprawę to łatwiej nam unikać w takich sytuacjach błędów.
W przeciwnym razie można np czytać Biblię i nie zauważyć, że np piętnuje bałwochwalstwo albo w niektórych sytuacjach rząd, zorganizowanie, niewolnictwo, podporządkowanie itp przedstawia w pozytywnym świetle.
Gerald, a może to Avengers, herosi z różnych legend, mitologii itp są inspirowani rzeczywistymi wydarzeniami opisanymi też w Biblii? (Rodz 6:1-4)?