(2019-07-21, 10:53 AM)Przemeks napisał(a):OK. Kult będzie cudny, tyle, że owoce marne bo jak zmienisz Ewangelię to już nie będzie chrześcijaństwo tylko jakieś nowe wyznanie.(2019-07-21, 09:39 AM)Gerald napisał(a):Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecąCytat:Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.Mat 23:3
Można więc wyjść z założenia, że ci o których mówił Jezus rację mieli.
23 W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli go 24 w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli kto umrze bezdzietnie, niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu5. 25 Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją żonę bratu. 26 Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego. 27 W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. 28 Do którego więc z tych siedmiu należeć będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [za żonę]». 29 Jezus im odpowiedział: «Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej. 30 Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie. 31 A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: 32 Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba?6 Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych». 33 A tłumy, słysząc to, zdumiewały się nad Jego nauką.
Jak już zahaczyliśmy o sprawę zachowywania tego, co przykazywali faryzeusze... . Co konkretnie mieli zachowywać uczniowie Jezusa, jakie polecenia faryzeuszy mieli wykonywać?
Wszystko to wszystko.
Jak zauważyłeś, zdaniem Jezusa nie przynosili oczekiwanych owoców, bo skupiali sie nie na tym co trzeba, ale uznawał, że uczą ludzi dobrze i ludzie mieli być im posłuszni.
Cytat:PrzemeksTak, to prawda. Miary owocowania są różne, ale to zależy od tego na czym się człowiek bardziej skupia.
Cytat:GeraldPrzemeks
Chodzi mi o to, że chrześcijanie z obydwu stron barykady wydają owoce lub ich nie wydają i nie ma to nic wspólnego z tym czy wierzą w boskość czy nie wierzą w boskość Jezusa. I korelacji w racji nie ma.
Podobnie w drugą stronę. Masa ludzi wierząc w boskość czy nie wierząc czyli poniekąd mając rację w swoim przekonaniu owoców nie wydaje. Korelacji nie ma.
Jest jeszcze kwestia kto ile tych owoców wydaje. Bo można wydawać plon 10 - krotny, albo 100 - krotny. Smile
Cytat:PrzemeksOK. Tyle, że moim zdaniem to nie od zrozumienia zależy. Gdyby to było trudne Jezus nie poszedłby do prostaczków tylko skupiłby sie na tłumaczeniu elitom, aby elity tłumaczyły prostaczkom.
Ja jednak kieruję się ku przesłance, że jeśli ktoś nie umie zrozumieć czym różni się Stwórca od stworzenia, to będzie miał kłopoty z wydaniem owocu. Smile
Ewangelia jest prosta, przesłanie jest proste, dwa przykazania są proste, Duch Święty pomaga, wystarczy się tego trzymać i rodzić, jak niezła jabłonka
Ale bariery mamy w sobie i niewielu to się udaje bo zawsze jest coś ważniejszego.
Kto kocha drugiego człowieka jak siebie samego? Kto kocha siebie? Kto w ogóle ma takie podejście?
Cytat:PrzemeksPrzemeks
Cytat: Gdybym zaczął budować w Krakowie świątynię która jest opisana w Starym Testamencie, to czy nie powiedziałbyś do mnie: "Chłopie, nie masz racji w tym co robisz, gdzie są owoce Twojej wiary w Jezusa?"Gerald
Nie powiedziałbym. Owoce to nasze codzienne postępowanie, a raczej jego zmiana, a jak chcesz budować świątynię, to buduj. Co to zmieni w Twoim postępowaniu?
To chociażby zmieni, że potem będę mógł składać tam ofiary, kiedy wyraźnie jest napisane, że ofiara już została przez Jezusa złożona. Wink Potem zacznę budować otoczkę religijną wokół mojego kultu i odwodzić ludzi od Nowego Testamentu. Ot tylko tyle, albo aż tyle.
Jak historia pokazuje, majstrowanie przy Ewangelii "służy" kapłanom, ale nie służy owieczkom.
Jak ktoś się trzyma Ewangelii i dwóch przykazań to mu inne kulty nie są potrzebne.
Cytat:Spoko. Nie musimy się zgadzać. Ja też nie twierdzę, że są ludzie którzy mają 100% racji (we wszystkim co mówią).Tyle, że chrześcijanie prawdę znają i nie trzeba do niej dochodzić. Wystarczy się tego trzymać
Ja bym powiedział, że w chrześcijaństwie nie chodzi o to, żeby swoje twierdzenia dowodzić za wszelką cenę, ale do prawdy dochodzić się powinno.