(2019-07-31, 01:31 PM)mateusz napisał(a):To założenie może sie nie sprawdzic tak do końca.Cytat:Może trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie co znaczy " dobry" co znaczy "sprawiedliwy", co znaczy "niewinny".
Musimy założyć, że Bóg używając pewnych słów, używa ich w takim samym znaczeniu jak my. Inaczej chrześcijanie by nie mogli wierzyć w jego obietnice.
Twoim zdaniem wyrzucenie Adama i Ewy z raju za ich przewinę było sprawiedliwe z Twojej perspektywy?
A zatopienie prawie całej ludzkości było sprawiedliwe? A karanie śmiercię meżczyzn uprawiających seks z sobą było sprawiedliwe? A poświęcenie swojego syna na krzyżu, jako ofiarę za wielu było sprawiedliwe w Twoim odczuciu?
Cytat:Jeśli to ma mieć jakikolwiek sens, to książka musi być dla ludzi zrozumiała i słowa w niej muszą być użyte w takim znaczeniu, w jakim używają ich ludzie.Ksiażkę można zrozumieć, jak się wyjdzie z założenie, nie roszczeniowego "bo tak powinien zrobić jak ja uważam, bo ja wiem lepiej co jest słuszne i bardziej moralne" tylko stworzenia "stworzył mnie, bez Niego by mnie nie było, wie lepiej co i po co to robi i może zrobić wszystko bo wszystko mu zawdzięczam".
Martwisz sie o niewinne dzieci? No i Twoje zmartwienie to wszystko co możesz zrobić. Bóg dał im życie, zabrał je i znowu może dać. A co Ty możesz zaoferować w swoim świętym oburzeniu?
Cytat:Oczywiście, że może. Wyobraźmy sobie, że szalony naukowiec-nazista stworzył świadomego robota. Robot mu potem uciekł, pobył wśród ludzi, i doszedł do wniosku, że nazizm to kiepski pomysł. I proszę, nagle stworzenie jest lepsze od swojego twórcy.Jak taka sytuacja zaistnieje to pogadamy. A póki co to se możesz poteoretyzować.
Apropos teoretyzowania. Chciałbym zobaczyć ta fantastyczna moralność 2000 lat temu, gdybyś nieopatrznie wychowywał sie w plemieniu, dla którego składanie ofiar z dzieci było normą. Ciekaw jestem onej moralności i zachowań, które by jej towarzyszyły.