(2019-08-01, 11:40 AM)mateusz napisał(a):To bardzo dobrze, gdy bogowie znają swoje ograniczeniaCytat: Jak dla mnie to sedno Iz 45:9
Cytat:Czy glina może powiedzieć do tego, kto ją formuje: Co robisz? albo dzieło do swojego mistrza: On nie ma rąk?
Właśnie jakoś ostatnio ktoś mi zwrócił uwagę, że to się całkiem niedawno zmieniło.
Do tej pory wszyscy rzemieślnicy byli przyzwyczajeni do tego, że sobie swobodnie kształtują materiał, który nigdy nie pyskuje. A jakby zaczął pyskować, to z założenia nie ma racji, bo twórca jest mądrzejszy od dzieła.
Ale w XX wieku to się zmieniło. Pierwszymi ludźmi, którzy musieli się przyzwyczaić, że ich dzieło się z nimi kłóci i do tego zazwyczaj ma rację, byli programiści kompilatorów. Bo najpierw stworzysz kompilator, a potem on ci będzie wytykał błędy w kolejnych programach - masakra!
A teraz to już normalka. Sam sobie często robię narzędzia, które sprawdzają po mnie błędy. No więc ja po prostu jestem bardzo bardzo przyzwyczajony, że glina mi mówi "ty idioto". I bardzo dobrze, że mówi, bez niej bym się pomylił!
(2019-08-01, 03:56 PM)Przemeks napisał(a):Jeśli jest niewierzący to raczej dziękował nie będzie bo śmierć dla niego to koniec wszystkiego, dla niego.(2019-07-31, 06:12 PM)Gerald napisał(a): Nie musi być winne. Może umrzeć i tyle. Dla Ciebie śmierć to koniec świata, dla wierzących to początek świata.Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem, ale czy skazany na śmierć ma dziękować katowi za to że za chwilę go zetnie?
Takie różnice w podejściu.
Dla mnie śmierć jest jednoznacznie kojarzona z karą, niekoniecznie jest to wejściówka do lepszego życia.
Ale tutaj znów będziemy musieli zahaczyć o sprawę zmartwychwstania bądź niezmartwychwstania.
Jeśli wierzy się temu co głosił Jezus to śmierć nie jest karą