Owszem. I otrzymują wzajemnie sprzeczne odpowiedzi.
Jeśli dwie osoby twierdzą, że otrzymały od Boga wzajemnie sprzeczne odpowiedzi, to logicznie znaczy, że jedna z nich tak naprawdę rozmawiała sama ze sobą. Albo obie.
W jaki sposób ustalisz, kto rozmawiał sam ze sobą? Nie da się, wyczerpaliśmy wszystkie drogi.
Ja natomiast zawsze zauważam u osób, co mówią, że mają relację z Bogiem, dziwne zjawisko. Mianowicie ten Bóg, kiedy o nim mówią, wydaje się być dziwnym odbiciem osobowości ich samych. Ma te same poglądy, te same obsesje, to samo mu się podoba i nie podoba. Nawet wyraża się tak samo.
Gdyby rzeczywiście gadali z doskonałym, wszechmocnym i wszechwiedzącym Bogiem, no to przecież by dostawali jakieś informacje których nie wiedzieli wcześniej, by słyszeli od niego np. poezję na niesłychanym poziomie kunsztu, jakieś mądrości do których by sami nie doszli, bo nie mają takiego umysłu.
Tymczasem to wszytko zawsze jest takie... na ich poziomie. Mądrzejsi mają mądrzejszego Boga, głupsi głupszego.
Co jak dla mnie świadczy dość wyraźnie, że gadają tak naprawdę z częścią własnego umysłu.
Jeśli dwie osoby twierdzą, że otrzymały od Boga wzajemnie sprzeczne odpowiedzi, to logicznie znaczy, że jedna z nich tak naprawdę rozmawiała sama ze sobą. Albo obie.
W jaki sposób ustalisz, kto rozmawiał sam ze sobą? Nie da się, wyczerpaliśmy wszystkie drogi.
Ja natomiast zawsze zauważam u osób, co mówią, że mają relację z Bogiem, dziwne zjawisko. Mianowicie ten Bóg, kiedy o nim mówią, wydaje się być dziwnym odbiciem osobowości ich samych. Ma te same poglądy, te same obsesje, to samo mu się podoba i nie podoba. Nawet wyraża się tak samo.
Gdyby rzeczywiście gadali z doskonałym, wszechmocnym i wszechwiedzącym Bogiem, no to przecież by dostawali jakieś informacje których nie wiedzieli wcześniej, by słyszeli od niego np. poezję na niesłychanym poziomie kunsztu, jakieś mądrości do których by sami nie doszli, bo nie mają takiego umysłu.
Tymczasem to wszytko zawsze jest takie... na ich poziomie. Mądrzejsi mają mądrzejszego Boga, głupsi głupszego.
Co jak dla mnie świadczy dość wyraźnie, że gadają tak naprawdę z częścią własnego umysłu.