2020-01-17, 04:56 PM
@Gerald
Jak już wcześniej wspomniałem, takie myślenie stało się nieaktualne wraz z końcem XX w. Kiedyś może i tak, był jakiś trend aby ludzie wiązali się z zawodem na całe życie, a nawet z konkretnym przedsiębiorstwem i potem zostawali na lodzie zasilając rzesze bezrobotnych, jak np. w byłych PGR-ach. Dziś już to pokolenie praktycznie nie istnieje na rynku pracy, a nowi pracownicy praktycznie nie wykonują zawodu, którego się wyuczyli w szkole. Dziś każdy może zostać jakimś rodzajem informatyka, budowlańca, czy innym specjalistą bez koniecznego wykształcenia, a dzieje się tak, bo trendy w naukach i technice szybko się zmieniają i to czego uczyliśmy się w szkole już wtedy pewnie było nieaktualne. Nie sądzę, aby w takich warunkach maszyna stała się konkurencją dla człowieka w kwestii taniości, tym bardziej, że maszyny szybko się starzeją i już na starcie sporo kosztują. Generalnie więc człowiek już dla pracodawcy bardziej elastyczny, bo jak wspomniałem wystarczy go tylko lekko przeszkolić.
W każdym razie cały czas unikacie, wraz z Mateuszem podania mi tu konkretnych dziedzin, gdzie taka maszyna może doprowadzić do bezrobocia. Ja rozumiem, że wdrażanie pewnych automatycznych, czy autonomicznych funkcji w maszynach, może niektóre osoby wysłać na bruk, ale jednocześnie są wprowadzane nowe dziedziny życia i powstają nowe zawody, więc pracodawcy zawsze będą potrzebować pracowników.
Mniej więcej od lat 80 poprzedniego stulecia istnieje jakiś dziwny boom na to komu uda się stworzyć najbardziej humanoidalnego robota. Nawet po współczesnych efektach tego eksperymentu widać, że to raczej sztuka dla sztuki. Dzieje się tak, bo coraz więcej od takiego robota wymagamy, a wymagamy, bo technologia daje najpierw człowiekowi różne udogodnienia, które dopiero potem próbujemy zaimplementować w autonomicznych maszynach i przy okazji okazuje się, że są one tam bezsensowne. To samo zresztą pisałem już wcześniej o AI. To nie o to chodzi, że inteligencji nie da się zaimplementować maszynom, tylko o to, że jest ona zupełnie niepotrzebna maszynom, które działają i mają działać zgodnie z programem, a nie swoją wolą.
Dlatego uważam, że to co tu wieszczycie to zwykłe szukanie zagrożeń tam gdzie nie sposób ich udowodnić. To tak jak wyganianie dziecka na dwór w ciepłej kurtce, bo może badać deszcz. Fajnie byłoby aby tu pojawiły się konkrety, ale na razie to dywagacje na podstawie tego, ze pracodawcy mają zawsze najgorsze zamiary i wprost nie mogą się doczekać, aby pozbyć się ludzi ze swoich ukochanych fabryk.
P.S. Proponuję wydzielić wątek. Oczywiście w przypadku jeśli mamy dyskutować o konkretach, bo na razie dyskusja na zasadzie "możliwe, że jutro będzie padać" vs "nie ma ku temu podstaw".
Jak już wcześniej wspomniałem, takie myślenie stało się nieaktualne wraz z końcem XX w. Kiedyś może i tak, był jakiś trend aby ludzie wiązali się z zawodem na całe życie, a nawet z konkretnym przedsiębiorstwem i potem zostawali na lodzie zasilając rzesze bezrobotnych, jak np. w byłych PGR-ach. Dziś już to pokolenie praktycznie nie istnieje na rynku pracy, a nowi pracownicy praktycznie nie wykonują zawodu, którego się wyuczyli w szkole. Dziś każdy może zostać jakimś rodzajem informatyka, budowlańca, czy innym specjalistą bez koniecznego wykształcenia, a dzieje się tak, bo trendy w naukach i technice szybko się zmieniają i to czego uczyliśmy się w szkole już wtedy pewnie było nieaktualne. Nie sądzę, aby w takich warunkach maszyna stała się konkurencją dla człowieka w kwestii taniości, tym bardziej, że maszyny szybko się starzeją i już na starcie sporo kosztują. Generalnie więc człowiek już dla pracodawcy bardziej elastyczny, bo jak wspomniałem wystarczy go tylko lekko przeszkolić.
W każdym razie cały czas unikacie, wraz z Mateuszem podania mi tu konkretnych dziedzin, gdzie taka maszyna może doprowadzić do bezrobocia. Ja rozumiem, że wdrażanie pewnych automatycznych, czy autonomicznych funkcji w maszynach, może niektóre osoby wysłać na bruk, ale jednocześnie są wprowadzane nowe dziedziny życia i powstają nowe zawody, więc pracodawcy zawsze będą potrzebować pracowników.
Mniej więcej od lat 80 poprzedniego stulecia istnieje jakiś dziwny boom na to komu uda się stworzyć najbardziej humanoidalnego robota. Nawet po współczesnych efektach tego eksperymentu widać, że to raczej sztuka dla sztuki. Dzieje się tak, bo coraz więcej od takiego robota wymagamy, a wymagamy, bo technologia daje najpierw człowiekowi różne udogodnienia, które dopiero potem próbujemy zaimplementować w autonomicznych maszynach i przy okazji okazuje się, że są one tam bezsensowne. To samo zresztą pisałem już wcześniej o AI. To nie o to chodzi, że inteligencji nie da się zaimplementować maszynom, tylko o to, że jest ona zupełnie niepotrzebna maszynom, które działają i mają działać zgodnie z programem, a nie swoją wolą.
Dlatego uważam, że to co tu wieszczycie to zwykłe szukanie zagrożeń tam gdzie nie sposób ich udowodnić. To tak jak wyganianie dziecka na dwór w ciepłej kurtce, bo może badać deszcz. Fajnie byłoby aby tu pojawiły się konkrety, ale na razie to dywagacje na podstawie tego, ze pracodawcy mają zawsze najgorsze zamiary i wprost nie mogą się doczekać, aby pozbyć się ludzi ze swoich ukochanych fabryk.
P.S. Proponuję wydzielić wątek. Oczywiście w przypadku jeśli mamy dyskutować o konkretach, bo na razie dyskusja na zasadzie "możliwe, że jutro będzie padać" vs "nie ma ku temu podstaw".