2020-02-08, 11:10 PM
(2020-02-08, 09:18 PM)Przemeks napisał(a): Wiesz co, zasadnicze pytanie brzmi czy Bóg ma jakiś kodeks, który jest zmuszony przestrzegać. Jahwe w Biblii, z tego co mnie pamięć nie myli, czasem przysięga na Swoje imię, że dotrzyma obietnicy i sam niejako siebie zobowiązuje do jej dotrzymania. Jego słowo jest gwarantem spełnienia Jego słowa.
Bóg teoretycznie mógłby zamknąć Wszechświat i stworzyć nowy i nikt by nie zauważył. Przecież jest Bogiem, czyż nie? Ale to mogłoby zrodzić wątpliwości, czy rzeczywiście bunt diabła nie był słuszny, a Bóg chciał zatuszować jakieś swoje niedoróbki. O tym zdaje się prawił już Daniel w jednej z polemik. Poza tym musiałby pozbawić życia również stworzenia, które pozostały Mu posłuszne.
Diabeł diabłem, ale lepsze pytanie: czy aby na pewno chcemy się kolegować z takim Bogiem i spędzać z nim wieczność. Bo taki Bóg to jakiś kosmiczny Kaczyński, którego moralność nie obowiązuje, przysiąg nie przestrzega, jedynym prawem jest dla niego prawo siły, a potem każe się mimo to uważać za sprawiedliwego i dobrego władcę.
Dla mnie to pytanie było końcem wiary, bo będąc szczery ze sobą musiałem sobie odpowiedzieć, że jednak nie chciałbym z nim żyć wiecznie. Tak naprawdę głównym powodem mojej wiary był strach przed piekłem lub nieistnieniem. Kiedy człowiek pozbywa się tego strachu, to nagle nie musi ani usprawiedliwiać biblijnych ludobójstw, ani na siłę wyjaśniać sprzeczności, absurdów i złamanych obietnic, może całą tę zabawę zostawić w całości. Polecam.