Też sie nad tym zastanawiałem o czym pisze Mateusz. U mnie było trochę inaczej.
Bałem sie potepienia, ale z drugiej strony mialem problemy i chcialem żeby Bóg mnie wysłuchał. To byl potworny metlik i psychiczna katorga.
Niestety do dziś Bóg mi nie odpowiedział. A ha jestem.na prostej drodze aby dac sobie spokój z tym cyrkiem. Domyślać sie co Bóg ma na myśli, błagać go o pomoc. Czekać w nieskończoność.
Jeśli by chciał, by mnie uzdrowil.
Jeśli istnieje mysi byc faktycznie sadysta, patrząc jak jego dziecko pragnie aby mu ojciec odpowiedzial, a ojciec tego nie robi.
Ale ja przecież nie rozumiem woli Boga, bo glupek ze mnie. Tak tlumaczyl mi klecha, który nie potrafił odpowiedzieć. To tajemnica synu, powiadał.
Oto tajemnica wiary, auta i dolary.
Dziekuje.
Bałem sie potepienia, ale z drugiej strony mialem problemy i chcialem żeby Bóg mnie wysłuchał. To byl potworny metlik i psychiczna katorga.
Niestety do dziś Bóg mi nie odpowiedział. A ha jestem.na prostej drodze aby dac sobie spokój z tym cyrkiem. Domyślać sie co Bóg ma na myśli, błagać go o pomoc. Czekać w nieskończoność.
Jeśli by chciał, by mnie uzdrowil.
Jeśli istnieje mysi byc faktycznie sadysta, patrząc jak jego dziecko pragnie aby mu ojciec odpowiedzial, a ojciec tego nie robi.
Ale ja przecież nie rozumiem woli Boga, bo glupek ze mnie. Tak tlumaczyl mi klecha, który nie potrafił odpowiedzieć. To tajemnica synu, powiadał.
Oto tajemnica wiary, auta i dolary.
Dziekuje.